logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Mieczysław Ozorowski
(Współ)odpowiedzialni za Kościół
Zeszyty Odnowy
 
fot. Biel Morro | Unsplash


Kapłani są często oskarżani o lenistwo duchowe lub całkowite lekceważenie świeckich. Natomiast świeckim odpowiedzialnym zarzuca się niejednokrotnie zbytni entuzjazm, prowadzący do rozbijania wspólnoty, oraz nieznajomość prawd wiary, niezbędnych do zrozumienia Kościoła. 
 
Wielu odpowiedzialnych za wspólnoty charyzmatyczne skarży się na relacje między świeckimi a kapłanami. Niejednokrotnie zarzucają oni kapłanom, że za mało czasu poświęcają powierzonym im pod opiekę grupom modlitewnym. Zastanówmy się zatem, co zrobić, by ta współpraca była lepsza i bardziej owocna. Moja refleksja z konieczności – z żalem to przyznaję – będzie nieco teoretyczna, poparta jedynie pewnymi własnymi obserwacjami. 
 
Wydaje się, że przyczyną wszystkich nieporozumień jest grzech pierworodny, wygórowana ambicja i walka o władzę. W grę wchodzi postawa roszczeniowa oraz wzajemne niezrozumienie. Kapłani są często oskarżani o lenistwo duchowe lub całkowite lekceważenie świeckich. Natomiast świeckim odpowiedzialnym zarzuca się niejednokrotnie zbytni entuzjazm, prowadzący do rozbijania wspólnoty, oraz nieznajomość prawd wiary, niezbędnych do zrozumienia Kościoła. Lista problemów jest długa, a ich analiza bolesna dla obu stron. Nie oznacza to jednak, że wszędzie jest źle. Nie chciałbym tu wyliczać wszystkich bolączek trapiących Odnowę. Każdy może sam zrobić rachunek sumienia w swojej grupie modlitewnej. 
 
W niniejszym artykule postaram się ukazać pewne pozytywne spojrzenie na tę problematykę, oparte na analizie oficjalnych dokumentów Kościoła. Nie jest to łatwe zadanie. Pierwszym problemem jest język. W jaki sposób pisać o tych sprawach? Na przykład język Kodeksu Prawa Kanonicznego posiada charakter nakazowy – imperatywny: powinien, należy się, ma obowiązek itp. Język dokumentów papieskich utrzymany jest w tonie idealistycznej zachęty i niedościgłego wzorca. Należałoby to jakoś wypośrodkować. 
 
Zwróćmy też uwagę, że Kościół to wspólnota opierająca się na dobrej woli. Minęły już dawno czasy, gdy można było groźnie rozkazywać: „zrób to” lub „nie wolno ci robić tego”. Dziś pozostaje nam tylko słowo chcę. Pan Bóg też niczego nie musi, tylko chce: zechciał nas stworzyć i chce nas zbawić. Bez odrobiny chęci nic więc nie wskóramy ani jako świeccy, ani jako kapłani. Jedna z uczestniczek rekolekcji, które prowadziłem, łagodnie wyraziła się o swoim proboszczu, a moim znajomym: „Oj, proszę księdza, miłość Chrystusa go nie przynagla. Oby miłość Chrystusa nas choć trochę przynagliła”. 
 
W ostatnich latach Stolica Apostolska wydała kilka dokumentów na temat posługi kapłańskiej. Jednym z bardziej interesujących jest Kapłan głosiciel słowa, szafarz sakramentów i przewodnik wspólnoty w drodze do trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa wydany przez Kongregację do spraw Duchowieństwa w 1999 r. W niniejszym tekście będę odwoływał się do tego dokumentu. 
 
Powołanie kapłana

Najwyższym i jedynym Kapłanem Nowego Przymierza jest Jezus Chrystus. W Starym Testamencie istniała instytucja kapłaństwa, ale w stosunku do Nowego Testamentu jej znaczenie jest jedynie profetyczne. Teologię kapłaństwa Chrystusowego wykłada szczegółowo List do Hebrajczyków. 
 
Przypomnijmy znany tekst soborowej Konstytucji o Kościele: „Kapłaństwo... powszechne wiernych i kapłaństwo urzędowe (sacerdotium ministeriale), czyli hierarchiczne, choć różnią się istotą, a nie stopniem tylko, są sobie wzajemnie przyporządkowane; jedno i drugie bowiem we właściwy sobie sposób uczestniczy w jednym kapłaństwie Chrystusowym. Kapłan urzędowy mianowicie, dzięki władzy świętej, jaką się cieszy, kształci lud kapłański i kieruje nim, sprawuje w zastępstwie Chrystusa (in persona Christi) ofiarę eucharystyczną i składa ją Bogu w imieniu całego ludu; wierni zaś, na mocy swego królewskiego kapłaństwa współdziałają w ofiarowaniu Eucharystii; pełnią też to kapłaństwo przez przyjmowanie sakramentów, modlitwę i dziękczynienie, świadectwo życia świątobliwego, zaparcie się siebie i czynną miłość”. 
 
Jest to ważny tekst, do którego będą odwoływały się liczne dokumenty kościelne. Przypomina on o relacjach łączących kapłana z Chrystusem i Kościołem. Wskazuje również na różnicę kapłaństwa powszechnego i służebnego, czyli hierarchicznego. Nie precyzuje on jednak, jak konkretnie kapłan ma wykonywać swoją posługę. Chociaż jest tam podana pewna istotna wskazówka: swoje czynności kapłańskie powinien wykonywać „w zastępstwie Chrystusa” (in persona Christi). Jan Pawł II przypomina: „Spełniamy tę służbę, poprzez którą sam Chrystus nieustannie «służy» Ojcu w dziele naszego zbawienia. Cała nasza kapłańska egzystencja jest – i powinna być – głęboko przeniknięta tą służbą, jeśli z pełnym pokryciem mamy sprawować Ofiarę Eucharystyczną in persona Christi”. Wierni zaś powinni współdziałać z kapłanem, także przez czynną miłość, do której nie można nikogo zmusić. 
 
Dokumenty kościelne stanowczo przypominają, że kapłaństwo ściśle wiąże się z Chrystusem. Wiary nie można bowiem zredukować do wymiaru czysto kulturowego, tak jak to uczyniono na dużą skalę w niektórych społeczeństwach zachodnich i u nas w Polsce usiłuje się to promować. Kapłani w sposób szczególny kontynuują w Kościele zbawczą posługę Chrystusa, która obejmuje całego człowieka. Życie kapłana, podobnie jak życie Chrystusa, powinno więc być poświęcone Bogu, aby dać dobry przykład wiernym świeckim i cieszyć się naturalnym autorytetem. Wielu bowiem współczesnych ludzi tworzy sobie obraz Kościoła i Chrystusa pod wpływem osób wyświęconych. Kapłan powinien być prawdziwym świadkiem i głosicielem Ewangelii. Stara się on przekazać nienaruszony depozyt wiary, z wszystkimi wymaganiami, ale i radościami, społeczeństwu przeżywającemu kryzys autorytetu. Nie może się też zrażać postawą krytycznej niezależności oraz niezrozumienia i obojętności. Musi iść do ludzi, aby ich ewangelizować, tak jak Chrystus. Musi wchodzić w dialog ze współczesną kulturą i mentalnością, ale nie może przy tym zatracić swojej tożsamości. Jest to nakaz miłości i troski o zbawienie ludzi. 
 
Uczeń apostoła Pawła wskazuje na znamienne słowa w odniesieniu do kapłana: „z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany” (por. Hbr 5,1). Chociaż kapłaństwo wiąże się ściśle z Chrystusem, kapłan nie jest samotnym, pustelnikiem – kontemplatykiem, odizolowanym od świata. Wręcz przeciwnie, na wzór Chrystusa, posłany jest do ludzi, aby być aktywnym świadkiem zbawienia. Przypominam tu słowa Ojca Świętego skierowane do kapłanów: „Kapłan żyje dla ludzi świeckich: ożywia ich i umacnia w wykonywaniu powszechnego kapłaństwa wiernych – tak bardzo uwydatnionego przez Sobór Watykański II – które polega na składaniu duchowej ofiary z życia, na dawaniu świadectwa zasadom chrześcijańskim w rodzinie, na podejmowaniu zadań w świecie i na uczestnictwie w ewangelizacji braci. Jednakże posługa kapłana ma inny charakter. Został on wyświęcony, by działał w imieniu Chrystusa-Głowy i by wprowadzał ludzi w nowe życie, zapoczątkowane przez Chrystusa, by czynił ich uczestnikami Jego tajemnic – Słowa, przebaczenia, Chleba życia, by jednoczył ich w Jego Ciało, by pomagał ludziom tworzyć się «od wewnątrz», pomagał im żyć i działać w wymiarze zbawczych Bożych zamierzeń. Słowem, nasza kapłańska tożsamość objawia się w «twórczym» rozwijaniu przejętej od Jezusa Chrystusa miłości dusz. 
 
Bez tej postawy służby wobec ludu Bożego kapłan – pasterz zasługuje na miano „najemnika” – tego, „którego owce nie są własnością”, tego, który „opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza”. Najemnik zaś ucieka, bo „jest najemnikiem i nie troszczy się o owce”(por. J 10, 12). Troską zaś dobrego pasterza jest, aby „miały życie i miały je w obfitości”(por. J 10, 10), aby nikt z nich nie zginął (por. J 17,12), ale miał żywot wieczny. 
 
Kapłan – pasterz buduje wspólnotę nie dla siebie ani wokół siebie, tylko dla Chrystusa i wokół Chrystusa. Również posługuje się on nie tylko swoimi naturalnymi uzdolnieniami, darami i talentami, ale mocą Ducha – Parakleta, którego każdy otrzymuje dla wspólnego dobra. W tej sprawie Sobór podkreśla, iż „prezbiterzy [...] tak winni przewodniczyć, by nie szukając swego, lecz tego, co należy do Jezusa Chrystusa, współpracowali z wiernymi świeckimi”. W budowaniu wspólnoty Kościoła prezbiterzy powinni pomagać wiernym świeckim odkrywać ich własne charyzmaty i dary, tak wielkie, jak i małe. Powinni też je troskliwie popierać i z radością uznawać. Z zaufaniem też powinni powierzać świeckim różne zadania w służbie Kościoła, według przepisów prawa kanonicznego6. Od wiernych świeckich wymaga się zaś, by posługę kapłanów uznali za element niezbędny dla swojego życia i swojego udziału w misji Kościoła. 
 
Zadania kapłana wobec wiernych świeckich
 
Zadania kapłana wobec wiernych świeckich są niezmienne od dwóch tysięcy lat, zmienia się tylko ich forma wykonania, ponieważ zmieniają się warunki życia. Podzielone są one na trzy grupy: głoszenie słowa Bożego, szafowanie sakramentów i przewodzenie ludowi Bożemu. 

Głoszenie słowa Bożego 
 
Głoszenie słowa Bożego nie jest tylko suchym przekazem informacji o Bogu i Kościele, ale „mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego” (por. Rz 1, 16). Zwiastuni Dobrej Nowiny powinni posiadać nadprzyrodzony fundament, który zapewnia im autentyzm i skuteczność przepowiadania. Posługa ta wynika z sakramentu święceń i pełniona jest mocą władzy Chrystusa. Ważną rolę w owocności tego posługiwania odgrywają ludzkie cechy osobowości kapłana, na plus, ale także na minus. Kapłan nie powinien przysłaniać sobą Ewangelii ani nie powinien stwarzać jej przeszkód, nie powinien hołdować ludzkiej mądrości czy eksponować subiektywne doświadczenia, ale sam powinien być pierwszym „wierzącym” w Słowo. Owoce zaś przepowiadania rodzą się z modlitwy. Ważną rolę odgrywa tu modlitwa liturgii godzin, która nie może być traktowana tylko jako obowiązek, ale stwarza wspaniałą okazję do zżycia się z nauką Pisma Świętego, Ojców Kościoła, teologów i Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. Dobra i korzystna dla wszystkich jest praktyka wspólnej z ludem Bożym celebracji liturgii godzin – jest więc ona czynnością o ogromnym znaczeniu duszpasterskim. 
 
Zadaniem przepowiadania jest ukazywanie ludziom Chrystusa i wszyscy ochrzczeni posiadają taki obowiązek. Dobra Nowina powinna być przekazywana w sposób integralny, bez żadnych przemilczeń ani odnośnie do ukrytego w niej dobra, ani do wymagań, jakim trzeba sprostać. Do głoszenia słowa Bożego trzeba być odpowiednio przygotowanym. W znaczeniu dalszym poprzez odpowiednie studia teologiczne oraz bezpośrednio, nie wolno bowiem dopuszczać do leniwej i nieodpowiedzialnej improwizacji. Misja głoszenia słowa jest niezwykle szeroka i mogą w niej uczestniczyć osoby świeckie, odpowiednio przygotowane, ale niektóre formy głoszenia słowa są zastrzeżone dla kapłana, np. homilia. 
 
Osoby świeckie, niejednokrotnie dobrze przygotowane profesjonalnie w nowych sposobach przekazywania informacji i komunikacji, mogą odegrać nieocenioną rolę w przekazie Dobrej Nowiny: uczestnicząc bezpośrednio i medialnie w głoszeniu słowa Bożego nowymi metodami, a także ucząc kapłanów, jak posługiwać się tymi nowymi narzędziami w sposób profesjonalny. Świeccy mogą też uczyć kapłana, zachowując umiar i szacunek, pokornego i godnego stylu występowania i zabierania głosu. 
 
Podsumowując należy stwierdzić, że wierni świeccy mają prawo do duchowego pokarmu, jakim jest słowo Boże; mają prawo oczekiwać od swoich pasterzy zdrowego i treściwego pokarmu, tzn. mają prawo do dobrze przygotowanych teologicznie kapłanów. Wierni świeccy mają prawo oczekiwać, że słowo to będzie przekazane we właściwy sposób, przekonujący i nowoczesny, z wykorzystaniem dostępnych środków przekazu. Kapłani nie powinni wstydzić się prosić swoich świeckich przyjaciół o pomoc w znalezieniu jak najlepszych form przekazu Ewangelii. Potrzebna jest tu dobra wola z obu stron. Podobnie jak nie można nikogo zmusić do słuchania słowa Bożego, tak też nikogo nie można zmusić, by posługiwał się komputerem lub Internetem. Tym bardziej nie można nikogo zmusić do autentycznej gorliwości w naśladowaniu Chrystusa. 
 
Szafowanie sakramentów 
 
Szafowanie sakramentów odgrywa główną rolę w posłudze kapłańskiej. Kapłan jest jakby żywym narzędziem Chrystusa Kapłana, ponieważ działa in persona Christi Capitis. Spośród wszystkich sprawowanych sakramentów wyróżnia się Eucharystia, źródło i szczyt działalności Kościoła. Do kapłana należy troska, aby wierni świeccy w żywy i aktywny sposób uczestniczyli w sprawowanej Mszy św., nie tylko w niedzielę. Niewątpliwie w tej dziedzinie podstawowe znaczenie ma osobisty przykład celebrującego kapłana. Współcześnie niejednokrotnie trzeba wiernych uczyć podstawowych praktyk religijnych: codziennej modlitwy (pacierza), gestów i postaw liturgicznych, wartości sakramentów. Ludzie ochrzczeni mają prawo przystępowania do sakramentów. Jest to normalna droga wzrostu duchowego i udziału w zbawieniu. Kapłani mają więc obowiązek dbania nie tylko o wystrój domu Bożego, ale na pierwszym miejscu, by w godny sposób były tam sprawowane sakramenty, a przede wszystkim Eucharystia i sakrament pojednania. W Polsce wydaje się to czymś oczywistym, ale w niektórych krajach sprawa ta jest bardziej skomplikowana, dlatego Kongregacja ds. Duchowieństwa kładzie nacisk na sprawowanie sakramentów, szczególnie na spowiedź. 

Kapłan – Pasterz 

Kapłan w swojej posłudze przypomina Chrystusa, kontynuuje Jego dzieło zbawcze: ukazuje i szerzy miłosierdzie Ojca. Już w swoim życiu stara się on dać świadectwo niewyczerpalnej miłości Boga. Jak mawiał św. Proboszcz z Ars – kapłaństwo to „miłość Serca Jezusa”. Kapłan w swojej posłudze i poprzez otrzymane święcenia jest żywym i skutecznym znakiem tej wielkiej miłości. Wierni świeccy mają prawo do tej niepodzielnej miłości, której mogą doświadczać na wiele sposobów: słuchając słowa Bożego, uczestnicząc w Eucharystii i innych sakramentach oraz bezpośrednio stykając się z kapłanem – świadkiem Chrystusowej miłości. 
 
Miłosierdzie Boże jest darem (por. 1 J 4, 10). Nikt nie może sam sobie udzielić łaski. Także kapłan, jak każdy inny ochrzczony, musi prosić innego kapłana o posługę sakramentalną wobec siebie. Kapłan pamięta, że szafowana łaska nie jest jego własnością, ale darem otrzymanym od Boga dla innych. Przed kapłanem stoi trudne zadanie: ma on upodabniać się do Chrystusa – Sługi, a nie zajmować Jego miejsce. 
 
Kapłan (szczególnie biskup, proboszcz) jest pasterzem i przywódcą ludu i nie jest to tylko funkcja czysto organizacyjna lub socjologiczna. Pasterz posiada wpływ na wiernych, posiada pewną władzę. Może być ona większa lub mniejsza także w zależności od jego uzdolnień i cech osobowościowych. Sprawując ową władzę, kapłani nie mogą zapominać o pierwszorzędnym i duchowym celu wspólnoty Kościoła, jakim jest zbawienie i szerzenie miłosierdzia. W budowaniu wspólnoty kapłan nie powinien więc hołdować jakimś ideologiom lub sprawom czysto świeckim. Do ludzi powinien zaś odnosić się zgodnie z nauką Ewangelii. Jest to szczególnie ważne w dzisiejszym zlaicyzowanym świecie. Sprawowanie autentycznej władzy pasterskiej jest obowiązkiem kapłana, od którego nie powinien on uciekać. 
 
Kapłan nie powinien także unikać wiernych świeckich, nie powinien się przed nimi ukrywać, ale wręcz przeciwnie powinien ujawniać wśród nich swoją prawdziwą obecność. Powinien, podobnie jak jego Mistrz – Chrystus, być do ich dyspozycji. Ważne jest przyjazne i braterskie trwanie we wspólnocie. Prezbiter powinien zachowywać przepisy dotyczące stroju duchownego, aby być widocznym znakiem w zeświecczonym społeczeństwie. 
 
Władza powierzona kapłanom jest wyrazem odpowiedzialności za Kościół. Wszyscy ochrzczeni są za niego odpowiedzialni, ale kapłana nikt nie może z niej zwolnić. 
 
Pytania zamiast zakończenia 
 
• Czy wierni świeccy traktują kapłaństwo jako dar Boży udzielony zarówno samemu kapłanowi, jak i wspólnocie, czy tylko jako zwykłą funkcję organizacyjną? 
• Czy kapłani i świeccy uczestniczą w misji ewangelizacyjnej, która domaga się „nowej gorliwości, nowych metod i nowego sposobu głoszenia i dawania świadectwa Ewangelii” – w Kościele i poza nim? 
• Czy istnieje świadomość potrzeby formowania specjalistów (kapłanów, diakonów, zakonników, świeckich), którzy potrafiliby przeprowadzić na wysokim poziomie ewangelizację we współczesnym zlaicyzowanym świecie? 
• Czy wyposażenie wnętrz naszych kościołów jest piękne? Czy kapłani przestrzegają norm prawa kanonicznego dotyczących sprawowania sakramentów? Czy nasze wspólnoty są „Kościołem Eucharystii i pokuty”? 
• Czy nasi kapłani właściwie rozumieją i pełnią swą specyficzną funkcję duchowych przewodników wspólnot, które zostały im powierzone? 
• Jak przyczyniamy się do budzenia wszelkich powołań we wspólnocie Kościoła i jak szanujemy charyzmaty właściwe każdemu z ugrupowań?
 
ks. Mieczysław Ozorowski
Zeszyty Odnowy w Duchu Świętym, 7(68)/2003
 
Zobacz także
Zbigniew Nosowski
Czy będzie dobrze czy źle? Nie będziemy Chrystusem narodów, raczej papugą narodów – teraz zapewne poważnie dotknie nas, tak jak i inne kraje europejskie, sekularyzacja. Grozi nam, a wręcz niemal pewna jest przyspieszona laicyzacja, odchodzenie od wiary i spadek wpływu religii na życie. Trudno zresztą się temu dziwić...
 
o. Gabriel od św. Marii Magdaleny

Św. Mateusz zawsze stara się porównywać wydarzenia z życia Jezusa z tym, co prorocy przepowiedzieli o Mesjaszu, więc rozpoczynając opowiadanie o Jego działalności apostolskiej, przytacza proroctwo Izajasza dotyczące „ziemi Zabulona i Neftalego”, gdzie Mistrz w owym czasie przebywał. „Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło” (Mt 4, 16). Mateusz widział, jak to proroctwo spełniało się w jego oczach.

 
Antoni Rachmajda OCD
Na samym początku mamy więc problem: czy można zyskać przyjaźń za coś? Za jakąś wartość, choćby to były szparagi, czy raczej - za okazaną jakość? Oczywiście płynne to terminy - jakość, wartość…Trudno wierzyć, że dla Św. Teresy wartość kilku szparagów była wystarczającym dobrem za przyjaźń. Ale za gotowość oddania ich, podzielenia się nimi? W to wierzę chętnie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS