logo
Czwartek, 02 maja 2024 r.
imieniny:
Atanazego, Longiny, Toli, Zygmunta – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
100. rocznica śmierci o. mjra Cypriana Rozumkiewicza
 


100 lat temu, 16 lipca 1920 r. z rąk bolszewików zginął franciszkański kapelan wojskowy o. mjr Cyprian Rozumkiewicz, pośmiertnie odznaczony najwyższym polskim odznaczeniem wojskowym Krzyżem Virtuti Militari. W czwartek w Bazylice św. Franciszka w Krakowie była sprawowana msza św. dziękczynna za jego życie i działalność z prośbą o pokój wieczny dla niego.

 

Eucharystii przewodniczył minister prowincjalny krakowskich franciszkanów o. Marian Gołąb, a postać tego gorliwego kapłana wiernym przypomniał o. Piotr Bielenin.

 

Na podstawie materiałów archiwalnych życiorys o. mjra Cypriana Stanisława Rozumkiewicza opracował były kapelan wojskowy, również wywodzący się z zakonu franciszkanów, o. płk Tadeusz Porębski (l. 73).

O. Cyprian Stanisław Rozumkiewicz urodził się 8 maja 1892 roku we Lwowie. Syn Wojciecha i Pauliny z d. Kranz. Ukończył V Cesarsko-Królewskie Gimnazjum we Lwowie. W 1909 roku wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych. Odbył studia filozoficzno-teologiczne w Seminarium Franciszkanów Konwentualnych w Krakowie, gdzie 10 sierpnia 1916 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk ks. bpa Anatola Nowaka, sufragana krakowskiego.

 

1 maja 1917 roku został powołany do armii austriackiej, w której służył jako kapelan w Szpitalu Epidemicznym w Krakowie. Od stycznia 1918 roku do połowy 1918 roku był kapelanem 59 Dywizji Piechoty. Od czerwca do listopada 1918 roku był kapelanem I Galicyjskiego Pułku Ułanów w Krakowie.

 

W listopadzie 1918 roku po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wstąpił do Wojska Polskiego. 14 stycznia 1919 roku został kapelanem 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej. Brał udział w walkach z Ukraińcami w Małopolsce wschodniej, a następnie w wojnie polsko-bolszewickiej. W pierwszej połowie 1919 roku został odcięty w Czortkowie przez Ukraińców z nieliczną garstką żołnierzy. Przebił się przez oddziały nieprzyjacielskie i wrócił do pułku.

 

Od września 1919 roku uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Na froncie litewsko-białoruskim wyróżnił się w walkach pod Połockiem i Duniłowiczami. 16 lub 17 lipca 1920 roku w czasie odwrotu pod Lidą, będąc w pierwszej linii, wpadł w ręce patrolu kozaków kubańskich i został przez nich zamordowany. Otrzymał sześć cięć szablą i dwa postrzały w pierś. Pochowany został na cmentarzu w Lidzie.

 

Po zakończeniu wojny w dniu 28 listopada 1920 roku jego doczesne szczątki ekshumowano i złożono na cmentarzu Orląt we Lwowie (kwatera II, miejsce 42). We wniosku o odznaczenie [odnośnik na końcu] o. Cypriana orderem Virtuti Militari major Kazimierz Sawicki, dowódca II Batalionu 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej, napisał: „Śp. ks. Rozumkiewicz odznaczał się wyjątkowymi zaletami kapelana wojskowego i w zupełności zasługuje na to, by pamięć o nim przetrwała, a praca pełna poświęcenia i zaparcie się siebie ocenioną i uczczoną zaszczytnym odznaczeniem żołnierskim. Do 36 Pułku Piechoty śp. kapelan Rozumkiewicz przybył w 1919 roku, cały czas na froncie w okresie ciągłych walk na froncie ukraińskim, później białorusko-litewskim. Ks. kapelan całą duszą oddawał się pracy pośród żołnierzy. Z zapałem swoim, z jakim pracował, pokonywał tak liczne przeszkody, które spotykał w warunkach wojny. Czy ciężka, mroźna zima i objazdy odległych rozsypanych placówek, czy podczas boju – potrzeba pomocy kapłańskiej pod ogniem nieprzyjaciela nie powstrzymały go w spełnianiu swojej służby. Na każdym miejscu, gdzie znalazł się żołnierz w potrzebie był tam i ks. kapelan Rozumkiewicz. Był gorącym patriotą, umiał zawsze podtrzymywać ducha i zapał w otoczeniu”.

 

Czyny poszczególne zasługujące na wyróżnienie i charakteryzujące dzielnego kapłana:

W walkach pod Połockiem w 1920 roku, pod Duniłowiczami 3 czerwca 1920 roku. To samo na froncie ukraińskim osobiście pod ogniem nieprzyjaciela kierował zbieraniem rannych, zdobywał chłopskie podwody i sam układał na nich rannych, chcąc uchronić rannych swoich za wszelką cenę od możliwości dostania się w ręce wroga.
Po przełamaniu frontu w 1920 roku, gdy chodziło o utrzymanie ducha wśród żołnierzy osobiście w ogniu karabinów maszynowych obchodził po Jaznem na Białorusi placówki chcąc w ten sposób w oczach szeregowych zbagatelizować niebezpieczeństwo i zachęcić do wytrwania.


Nad Dźwiną w 1919 roku postanowił przed świętami Bożego Narodzenia obejść wszystkie placówki, by zanieść tam uroczysty nastrój świąteczny. Obchodząc placówki upadł i złamał sobie łopatkę. Mimo dotkliwego niedomagania zamiar swój doprowadził do końca.


W Czortkowie w 1919 roku odcięty z nieliczną garstką przez Ukraińców, odrzuca uczynioną przez miejscową ludność propozycję ukrycia się w bezpiecznym miejscu, lecz z garstką żołnierzy przebija się przez nieprzyjaciela i powraca do swojego pułku.


Wreszcie podczas odwrotu znad Dźwiny, aż po Niemen, mimo trwającej od paru tygodni ciężkiej anginy, nie chcąc odejść do szpitala i opuścić pułku, z obwiązaną szyją maszeruje dzieląc wszelkie niedole tego trudnego okresu. Wyczerpany gorączką i cierpieniem daje się w końcu namówić na kurację, lecz w drodze zostaje zaskoczony przez patrol kawalerii bolszewickiej. Obdarty z habitu i bielizny zostaje zarąbany szablami (sześć cięć, dwa postrzały) pod Lidą.


18 stycznia 1923 roku w piśmie Kurii Biskupiej Wojska Polskiego do Komisji Likwidacyjnej dla Spraw Weryfikacji napisano: „Kuria Biskupia WP proponuje ze swej strony wysunięcie śp. kapelana ks. Rozumkiewicza do stopnia starszego kapelana (majora) ze względu na to, że był to jeden z najgorliwszych kapelanów, który jeszcze w czasie Wojny Światowej oddał duże przysługi żołnierzowi, a zwłaszcza w Armii Polskiej, w której się znalazł zaraz w pierwszych dniach jej powstania w 1918 roku. Odbył kampanię we wschodniej Małopolsce, gdzie osobistą odwagą i ofiarnym spełnieniem obowiązków był wzorem prawdziwego obywatela i kapelana. Przeniesiony na kresy wschodnie w czasie odwrotu, choć chory nie chciał opuścić pułku, twierdząc, że jego obecność w tych ciężkich chwilach tym bardziej jest potrzebna. W celu powstrzymania ducha w oddziałach jeździł od kompani do kompani z nabożeństwem i słowem Bożym. W czasie jednej takiej wyprawy został napadnięty przez czerwonych kozaków koło Lidy i zarąbany szablami. Był to wzór kapelana o wielkim poczuciu obowiązku patriotycznego, kapłańskiego, ofiarnego i mężnego. Za te czyny został pośmiertnie odznaczony srebrnym Orderem Virtuti Militari V klasy nr 5827 (nadanym w dniu 15 listopada 1920 roku przez kapitułę Orderu Wojskowego Virtuti Militari). Przekazanie orderu rodzicom kapłana zorganizowano podczas uroczystości w dniu 15 sierpnia 1937 roku w święto Żołnierza Polskiego we Lwowie.”

 

W okresie przedwojennym księża kapelani w swoich pogadankach do żołnierzy często stawiali im jako wzór wierności Bogu i Ojczyźnie dwóch młodych kapłanów – kapelanów WP – ks. mjra Ignacego Skorupkę i o. mjra Cypriana Rozumkiewicza – kawalerów VM.

 

Ks. Bp Polowy WP Stanisław Gall w swej odezwie pasterskiej /pożegnalnej z dn. 29.031933r./ do księży kapelanów Wojsk Polskich, m.in. napisał: „Kapłanów macie sobie oddanych, którzy z wami dzielą trudy obozowe, krwi swojej nieraz nie szczędząc, z rozkazania Bożego. Jak słuszne były te słowa potwierdzili to dosłownie przez śmierć bohaterską na polach bitewnych śp. ks. Ignacy Skorupka i śp. ks. Stanisław Rozumkiewicz. Jak niemniej zresztą ci szlachetni kapłani, którzy w szpitalach epidemicznych ofiarne życie dla szczytnego obowiązku złożyli, czy też ci, którzy przez rany, niewole, chorobę i trudy wojenne zdrowie swoje stargali…” (z rozkazu wewnętrznego do duchowieństwa wojskowego, 1933 roku nr 8 §1, W-wa dn. 29.03.1933 r.).

 

W archiwum Klasztoru Franciszkanów w Krakowie, w teczce personalnej o. Rozumkiewicza zachował się dokument wystawiony przez sztab wojskowy, informujący o jego śmierci w 1920 r. Poza tym przechowywana jest praca napisana własnoręcznie przez kleryka Cypriana w roku 1915, opisująca Jana Dunsa Szkota, franciszkańskiego filozofa i teologa z przełomu XIII i XIV w.

 

Jan Maria Szewek
www.franciszkanie.pl