logo
Piątek, 10 maja 2024 r.
imieniny:
Antoniny, Izydory, Jana, Solange – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
17 grudnia: św. Łazarz
 


Jezus go kochał. Jego wskrzeszenie tak bardzo zbulwersowało faryzeuszy, że niejako przyspieszyło działania mające na celu uśmiercenie Tego, który odważył nazywać się Mesjaszem. Kim był przyjaciel Jezusa, po którego śmierci Pan zapłakał?


Kim był św. Łazarz?

 

Z ewangelicznych przekazów wynika, że mieszkał w Betanii, na stoku Góry Oliwnej, wraz z siostrami Martą i Marią. W opisie związanych z nimi historii pozostawał jednak w cieniu. Przez dłuższy czas na pierwszy plan wysuwają się właśnie one. Wszyscy troje przyjaźnią się z Jezusem, który często gości w ich domu. Jak się później okazało, Łazarz był Jezusowi naprawdę bliski, choć nie opisano żadnego jego zachowania i nie zapamiętano ani jednej wypowiedzi. Dlaczego? Być może w tym artykule uda mi się choć częściowo wyjaśnić, przyczynę jego tajemniczości.

 

Niespodziewana śmierć?

 

Gdy dociera wiadomość o nagłej, poważnej chorobie przyjaciela, Jezus zachowuje się zaskakująco. Nie bardzo spieszy się do Betanii, co trochę dziwi otoczenie. Realizuje Boży plan, choć ludzie tego nie rozumieją. Oznajmił im wszak, że ta choroba wiedzie nie ku śmierci, lecz ku Zmartwychwstaniu. Wreszcie decyduje się wyruszyć, aby obudzić Łazarza. Wcześniej wspomniał bowiem powstrzymującym go przed podróżą do Jerozolimy Apostołom, że on usnął. Nie wszyscy od razu zrozumieli, iż Jezus ma na myśli sen wieczny. Gdy docierają do domu rodzeństwa, porywcza Marta wybiega naprzeciw z pretensjami: „Gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”. Jednak szybko jej negatywne emocje zmieniają się w wyznanie głębokiej wiary, które zapewne podziela też pozostająca w domu Maria. Obie bezgranicznie zaufały Jezusowi. Warto zauważyć, że w żadnym z ewangelicznych opisów nie zostaje nazwana choroba Łazarza. Brak też informacji o okolicznościach i bezpośrednich przyczynach jego śmierci.

 

Łazarzu, wstań!

 

W momencie przyjścia Jezusa do Betanii Łazarz nie żył już od czterech dni. Pochowano go w pieczarze, zaś wejście do niej zasłonięto blokiem skalnym. Chrystus poprosił, aby zaprowadzić Go do grobu przyjaciela i tam zapłakał. Bardzo wzruszony nakazał odsunąć kamień i donośnym głosem wezwał zmarłego po imieniu. Po chwili zebrani ze zdumieniem zobaczyli wychodzącego z pieczary Łazarza, owiniętego w całun, z zasłoniętą twarzą. I usłyszeli polecenie Jezusa: „Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić”. Nie wiadomo jednak, co stało się dalej z Łazarzem. Ewangeliści nie opisują też reakcji sióstr i świadków cudu, ani zachowania samego wskrzeszonego. Łazarz jako żywy dowód boskości Jezusa zapewne musiał się ukrywać. Nie jest też obecny w opisie Męki Pańskiej i Zmartwychwstania. Przy krzyżu trwa i do grobu biegnie tylko siostra Maria zwana Magdaleną. Tak przekazują Ewangelie.

 

Biskup Larnaki

 

Po Zesłaniu Ducha Świętego Łazarz wraz z siostrami opuścił Palestynę. Legendy opisują, że umieszczono ich na statku bez steru, skazując niejako na pewną śmierć. Ale przecież prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Przyjaciele Boga przetrwali kilkumiesięczną tułaczkę i statek dotarł do wybrzeży Prowansji. Głosili tam Dobrą Nowinę, zaś Łazarz został biskupem Marsylii. Potem powędrował aż na Cypr, gdzie założył pierwszą gminę chrześcijańską. Odwiedził go wówczas św. Paweł, który też wyświęcił Łazarza na pierwszego biskupa Larnaki.

 

Inna legenda wspomina, że w 52 r. na Cyprze pojawił się u Łazarza niezwykły gość – Matka Boża przybyła w odwiedziny wraz ze św. Janem. Najprawdopodobniej wtedy właśnie Jan opowiedział Łazarzowi swoją wersję Ewangelii, którą ten zapamiętał, a następnie kazał swoim uczniom zapisać.

 

W 890 r. odkryto w Larnace nagrobek z napisem: „Łazarz. Biskup Larnaki. Cztery dni w grobie. Przyjaciel Jezusa”. Relikwie przewieziono do Konstantynopola, w później, podczas wypraw krzyżowych, dotarły do Francji. Znajdują się w Bretanii i od wieków miejsce spoczynku św. Łazarza cieszy się wśród pielgrzymów wielką popularnością. W Polsce relikwie przyjaciela Jezusa znajdują się w krakowskim kościele kapucynów.

 

Łazarz jest świętym Kościoła katolickiego i prawosławnego. Patronuje zgromadzeniu lazarystów i krakowskiemu Hospicjum przy ul. Fatimskiej. Od jego imienia powstało słowo lazaret. Jest patronem żebraków, grabarzy i trędowatych. Imię Łazarz ma źródłosłów w Biblii. Wywodzi się od hebrajskiego imienia Eleazar, które znaczy: Ten, któremu Bóg pomaga.

 

Łazarz w tradycji syryjskiej, czyli post scriptum

 

Szukając ilustracji do tekstu natrafiłam na kopię zamieszczonego powyżej obrazu (z kwatery ołtarza w archikatedrze w Przemyślu). Od razu mnie zdziwiło – dlaczego Łazarz jest taki mały? Czy to może jakiś symbol? Kilka dni później spotkałam fascynującego rozmówcę, który podzielił się ze mną bardzo ciekawymi informacjami na temat Łazarza, przekazywanymi w tradycji syryjskiej. Są bardziej szczegółowe i stanowią cenne uzupełnienie tego tekstu, opartego na ewangelicznych przekazach. Otóż, według nich, Łazarz był dzieckiem – najmłodszym bratem Marii i Marty. Być może dlatego nie zapisano jego słów i zachowania. Już po wskrzeszeniu brał udział w Ostatniej Wieczerzy, gdyż według żydowskiej tradycji dzieci nie tylko uczestniczą w święcie Paschy, ale też odgrywają w niej znaczącą rolę, zadając tradycyjne pytania. Św. Jan, przedstawiając swoją wersję opisu Zmartwychwstania, informuje, że Maria Magdalena, zobaczywszy pusty grób, wzburzona pobiegła do Apostołów z wieścią, iż „zabrano Pana…”. Piotr wyruszył tam natychmiast wraz z drugim umiłowanym uczniem, który dotarł pierwszy, spojrzał na złożone płótna, lecz nie wszedł do grobu. Następnie, gdy był już tam Piotr, wszedł, ujrzał i uwierzył. Tym drugim uczniem podobno mógł być właśnie Łazarz, który owinięty w takie same płótna też niedawno wyszedł z grobu. Zobaczył być może coś, czego inni nie zrozumieli, lecz dla niego było dowodem, że Jezus zmartwychwstał. Tradycja syryjska uważa, że to właśnie Łazarza dotyczy sporządzony w trzeciej osobie fragment Ewangelii św. Jana „Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe”. Być może to właśnie on opowiedział na Cyprze św. Janowi swoje przeżycia, a ten wykorzystał je w swojej Ewangelii. Stosowanie trzeciej osoby czasownika może być dowodem, że Jan nie mówi o sobie, choć często z tymi fragmentami swej Ewangelii bywa utożsamiany.

 

Jeśli sercem spojrzymy na Ewangelie, możemy w nich wyczytać znacznie więcej. „Bo dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

 

Mariola Wiertek

franciszkanie.pl