DRUKUJ
 
Alojzy Oborny
Biblia w malarstwie
Obecni
 


W XX wieku następuje powtórny renesans tego tematu, choć zupełnie w innej formie interpretacyjnej. Odniosę się tylko do przykładu jednego wielkiego malarza Georgesa Rouaulta, którego obrazy z lat 30. ukazują przejawiające się w jego dojrzałym stylu głęboko przemyślane wątki religijne. Jego prace, pełne wewnętrznej ekspresji są jego osobistą interpretacją. Forma jego obrazów inspirowana jest sztuką witrażu, osiągając barwną intensywność okiennych szkieł sztuki średniowiecznej i powagę sztuki wieków średnich.
 
Ten interesujący nas problem na przełomie XX/XXI wieku jest w dalszym ciągu tematem wciąż żywym i tutaj odniosę się już trochę do polskiej tradycji. Że nie schodzi on z pola zainteresowań artystów świadczą chociażby targi i różnego rodzaju wielkie wystawy i biennale. Wśród nich także zakończone w kwietniu 2003 roku IV  Biennale Sztuki Wobec Wartości w Katowicach, które pod protektoratem arcybiskupa Zimonia miało tym razem tytuł „Malarstwo a chrześcijaństwo we współczesnej sztuce polskiej”. W tym miejscu mała refleksja.
 
Często uważa się, że sztuka inspirowana chrześcijaństwem, biblią oznacza dziś w naszych czasach pewien formalizm, wtórność i anachronizm odpowiadający kryzysowi religijności społeczeństw po nowoczesnych. Dowodem często banalna, niestety kiczowata architektura i wystrój wielu polskich Kościołów, w których  dominuje coś, co ja nazywam styropianoplastyką, a która kłóci się w sposób zasadniczy z estetyką. Czy indywidualizm artystycznych poszukiwań nie ma już wstępu do naszych świątyń? Katowicka prezentacja ukazuje, że mogłoby być inaczej czego dowodem artyści tej miary, jak chociażby Jerzy Nowosielski i jego spojrzenie przez pryzmat ikony na Stary i Nowy Testament. Jak chociażby kielczanin Stefan Gierowski, który w obrazach abstrakcyjnych podejmuje ten temat np. w obrazie „Malowanie dziesięciorga przykazań”. Mógłbym tutaj jeszcze przytaczać inne nazwiska: Jana Lebensteina, Jarosława Modzelewskiego Jacka Sempolińskiego Jacka Siennickiego, Jana Tarasiewicza, czy grafiki Jacka Waltosia.
 
Prawdopodobnie obrazy tych artystów poza Jerzym Nowosielskim nie zawisną we wnętrzach polskich kościołów, obym się mylił, a co najwyżej trafią do galerii współczesnej sztuki sakralnej, którą planuje pan Leszek Mądzik urządzić u stóp wzgórza zamkowego w Kielcach. Gdyby jednak stało się inaczej nie byłoby w tym niczego świętokradczego. W kościelnej przestrzeni pojawiłby się nowy język plastycznego mówienia o Bogu.
 
Warto się zastanowić, które z tematów Starego i Nowego Testamentu cieszyły się największym wzięciem? Nie będzie zaskoczeniem, gdy w odniesieniu do Starego Testamentu będzie to przede wszystkim grzech pierworodny, wizerunki naszych pierwszych rodziców Adama i Ewy. Była to także możliwość ukazania aktów, szczególnie aktu kobiecego. Temat ten, w średniowieczu zakazany, pojawia się np. w Strzelnie na międzynawowej kolumnie kościoła Świętej Trójcy. Obiekt datowany jest na rok 1180. Bardzo dużym powodzeniem wśród artystów cieszył się temat Arki Noego, wieża Babel, co potwierdzają m.in. obrazy Piotra Brueghla st. i naszego współczesnego malarza Zdzisława Beksińskiego. W Nowym Testamencie tematem wiodącym we wszystkich stylach i epokach sztuki pozostaje misterium męki Pańskiej.
 
Wydarzenia Paschalne poprzedza ustanowienie Eucharystii – Ostatnia Wieczerza. Temat ten malowało wielu artystów, ale arcydzieło wyszło spod pędzla Leonarda da Vinci, a znajduje się w kościele Sancta Maria delle Grazie w Mediolanie. Epilogiem misterium Męki Pańskiej jest złożenie do grobu, czy zejście Chrystusa do piekieł, w znakomitym wykonaniu ekspresjonisty i wizjonera, manierysty El Greca. Finalny Sąd Ostateczny bez wątpienia kojarzy się z jednym z najwspanialszych fresków wszechczasów, który wyszedł spod pędzla Michała Anioła. Obszerne rozwinięcie tego tematu w sztuce zawarte zostało w książce Wydawnictwa WAM w Krakowie zatytułowanej „Sąd ostateczny freski, miniatury i obrazy”. 
 
Najcudowniejszym zwornikiem, w którym spotyka się stary i nowy testament w jednym wnętrzu jest oczywiście słynna Kaplica Sykstyńska – pierwsza Sykstyna i druga Sykstyna.
 
Pierwsza Sykstyna to 12 obrazów związanych z życiem Mojżesza i Jezusa, które wykonali artyści tej miary co Sandro Botticelli, Domenico Ghirlandajo, Pietro Perugino -  nauczyciel Rafaela, i jeszcze kilku innych wybitnych artystów umbryjskich i florenckich. Druga Sykstyna, której wykonanie polecił papież Juliusz II della  Rovere Michałowi Aniołowi to znane sklepienie, które artysta pokrył wspaniałymi freskami z dziejów stworzenia świata i pierwszych rodziców, aż po historię Noego. To są arcydzieła sztuki i arcydzieła pewnych wielkich przemyśleń mimo, ze artysta bardzo  bronił się przed tym tematem, ponieważ uważał, że jest przede wszystkim rzeźbiarzem a nie malarzem. Ale papież Juliusz II della Rovere znany ze swego uporu doprowadził do tego, że Michał Anioł freski namalował. Do drugiej jak gdyby Sykstyny należą jeszcze umieszczone w Stancach watykańskich gobeliny według kartonów Rafaela. W niech także Stary i Nowy Testament znajduje swe plastyczne odzwierciedlenie, i niech to będzie zwornik kończący moje wystąpienie.
 
Alojzy Oborny
- ur. 1933, historyk sztuki, w latach 1961 – 2002 (z krótką przerwą w latach 1987-1990) był dyrektorem Muzeum Narodowego w Kielcach; jest członkiem Polskiego Komitetu Narodowego ICOM (The International Council of Museums); autor szeregu publikacji przybliżających Muzeum Świętokrzyskie w Kielcach, oraz przewodników przybliżających grafikę Ru van Rossema; wspólnie z Barbarą Modrzejewską jest autorem katalogu Najcenniejsze obrazy malarzy polskich i w Polsce pracujących, powstałe do lat 50. XX wieku, nabyte przez Muzeum Świętokrzyskie do roku 1971; ponadto był kierownikiem oraz komisarzem szeregu wystaw, m.in. wystawy Galeria Malarstwa Polskiego i sztuki zdobniczej (1998) czy wystawy monograficznej Władysław Aleksander Malecki (1836-1900) (1999). Jest laureatem nagrody „Pegaz 2003”.
 
 
strona: 1 2