DRUKUJ
 
ks. Andrzej Wołpiuk
Szczęście ukryte w gwiazdach
Cywilizacja
 


Szczęście człowieka jest ściśle określone i zapisane w gwiazdach, kartach, w odwiecznym prawie kosmosu (wszechświata): każdy ma z góry ustalone przeznaczenie, dlatego zadaniem człowieka jest jedynie odkrycie go, zaakceptowanie i podporządkowanie się temu, co wybrał (przygotował) dla niego „ślepy los”. Wg New Age, każdy człowiek może znaleźć się u szczytu sławy – może czuć się spełnionym i bez reszty szczęśliwym. New Age nie jest religią posiadającą stałe wierzenia i dogmaty. Nie jest też żadnym kultem ani filozofią, choć korzysta z elementów różnych religii i systemów filozoficznych oraz operuje określonym (postmodernistycznym) sposobem myślenia i wizją człowieka, nie jest nauką, choć nieustannie się do niej odwołuje. New Age nie jest filozofią, choć także często powołuje się na różnych myślicieli, czerpie równocześnie z wielu systemów filozoficznych, próbując wypracować metodę wspólną dla każdego światopoglądu. Zapożycza to, co najlepiej nadaje się do potwierdzenia i ugruntowania własnych poglądów lub potwierdzenia własnej wiedzy w danym temacie (uwiarygodnienia siebie: pokazania, że posiada cudowną receptę na życie, potwierdzenia, że jest mistrzem życia, który może spełnić to, co obiecuje). Implikuje tym samym pewną ukrytą filozofię: charakterystyczny dla siebie sposób pojmowania świata i człowieka – drogę postrzegania i wyjaśniania wszystkiego.
 
New Age jest ruchem pseudoreligijnym, prądem kulturowym, ale przede wszystkim poszukiwaniem nowego stylu życia opartego na nowej moralności i nowym myśleniu, dostosowanym do potrzeb dzisiejszego człowieka, któremu oferuje to, czego ten najbardziej pragnie i za czym nieustannie tęskni – obiecuje życie nieskrępowane żadnymi zakazami i ograniczeniami. Stanowi mieszaninę różnych religii (buddyzmu, hinduizmu, chrześcijaństwa), filozofii Wschodu, wierzeń, osiągnięć świata nauki (np. psychologii, psychiatrii czy astrofizyki) oraz rozmaitych poglądów, na których opiera i z których czerpie recepty na lepsze i szczęśliwsze życie. Posiada dość luźną strukturę – jest po prostu siecią licznych luźno ze sobą powiązanych organizacji i jednostek, połączonych jedynie przez wspólne cele i wartości oraz metody ich realizacji i przekazu. Znajdziemy w nim również elementy magii, spirytyzmu, mitów, ekologii itp.; jest tak ukształtowany, że każdy może znaleźć w nim coś dla siebie i dorzucić coś od siebie.
 
New Age spoczywa jakby na trzech filarach. Są nimi okultyzm, psychotechniki, naturalizm. Ideologia Ery Wodnika jest nową wersją okultyzmu w przebraniu naukowym i ekologicznym. Dlatego ruch ten magii, wróżbiarstwu, astrologii przypisuje ogromne znaczenie.
Ruch New Age rozwija się w dwóch głównych kierunkach: okultystycznym (wiara w reinkarnację, wróżby, astrologię, talizmany, magię itp.) oraz humanistycznym (psychoanaliza, kursy rozwijające umysł, zdolności uczenia się itp.)
 
Okultyzm będący jednym z fundamentów New Age przejawia się w panteistycznym ujmowaniu świata (wszyscy jesteśmy bogami). Panteizm łączy się bezpośrednio i ściśle z monizmem (wszyscy stanowimy jedno). Nie istnieje zatem jednoznaczny rozdział pomiędzy zwierzętami, ludźmi i Bogiem. Nie oddziela się tu Stwórcy od stworzenia, bo świat jest emanacją bóstwa, które określa się mianem: kosmiczna energia, zasada, energetyczna siła. W każdej istocie tkwi potencjał boskości, a energia kosmiczna przenika wszystko. Bóg nie jest osobą – jest energią, kosmiczną świadomością, „wielką duszą”, której częściami są wszyscy: ludzie, zwierzęta i rośliny. Bóg nie jest Stwórcą, jest siłą kosmiczną, czystą energią, uniwersalną inteligencją, której cząstka jest w każdym stworzeniu. Charakterystyczną teorią tego ruchu jest system trójdzielny, który zakłada istnienie świata pośredniego (zwanego astralnym lub psychicznym), umieszczonego między światem fizycznym, a duchowym. Głosi także tzw. trójpostaciowość – tezę o posiadaniu oprócz ciała i duszy, jeszcze „ciała astralnego” lub „psychicznego”, a co za tym idzie – istnienie oprócz ziemskiego naturalnego świata, świata tajemniczego, do którego możemy dotrzeć poprzez astrologię, wróżbiarstwo, pośrednictwo medium spirytystycznego itp.
 
Podstawą ideologii, a także recepty na szczęście oferowanej przez New Age, jest zastąpienie Boga człowiekiem, któremu przypisuje się atrybuty boskie – człowiek jest bogiem. A więc człowiek sam dla siebie ma być sobie panem, przewodnikiem i sędzią. To jedyna droga do szczęścia człowieka, który musi jedynie obudzić drzemiące w sobie siły, odkryć swoją boskość, a wtedy będąc panem własnego losu, będzie miał wpływ na wszystko i na wszystkich – będzie szczęśliwy. Stąd pochodzi głoszony w ruchu indywidualizm i wolność od odpowiedzialności. Człowiek jako bóg sam stwarza swoją własną egzystencję – prawda, dobro czy zło w takiej perspektywie stają się pojęciami czysto relatywnymi, zależnymi tylko od woli konkretnego człowieka. Cała rzeczywistość jest wynikiem ewolucyjnej, duchowej samorealizacji. Człowiek nie potrzebuje nikogo, żeby być zbawionym, a tym bardziej, aby być szczęśliwym. On już jest boski. Wznosi się duchowo, opierając się na opinii własnego sumienia. Powinien zapomnieć o grzechach i postawić się na tym samym poziomie, na którym jest Bóg – na poziomie nieskończoności. Szczęście to nic innego, jak życie w świetle własnych boskich zdolności. Istnieje tylko jedna metoda (droga) zbawienia (czyli ostatecznego spełnienia – szczęścia): autotransformacja, która dokonuje się na drodze ćwiczeń, wykonywania pewnych praktyk, takich jak joga, medytacja, czy udziału w różnego rodzaju kursach mających poszerzać ludzką świadomość, oczyszczać człowieka z tego, co go zniewala i czyni zależnym (techniki oczyszczające aurę, usuwające złą karmę, wyzwalające z tego, co było złe). Człowiek, aby być szczęśliwym, nie potrzebuje już Zbawiciela, którym jest Jezus Chrystus.
 
Jezusa Chrystusa traktuje się jako jednego z wielu „guru” (nauczycieli, mistrzów życia), nauczających miłości i pokoju. Panem jest Maitreja – mistrz mistrzów, który już przyszedł na świat, ale czeka na wyznaczoną godzinę, by się ukazać. Czas Wodnika to zatem okres odkrywania boskości człowieka, która odbywać się ma na drodze szeregu okultystycznych psychotechnik. Stąd największym wykroczeniem – grzechem (nieszczęściem człowieka) jest niezdawanie sobie sprawy z własnej boskości. Jest to bowiem nieodzowny warunek rozwoju mocy psychicznej i dojścia do wyższych stanów, a to gwarantuje prawdziwe szczęście. Dzięki tzw. boskiej energii, którą trzeba tylko pobudzić do „życia”, człowiek osiągnie tzw. „wyższą świadomość”, co pozwoli mu wznosić się ponad wszystko – ponad wszelkie ograniczenia – oraz uczyni prawdziwie, bez granic wolnym i bez reszty szczęśliwym. Jedną z głównych recept na szczęście jest nauka o wędrówce duszy (reinkarnacji): dusza, opuszczając umierające ciało, po jakimś czasie wchodzi w inne w chwili jego narodzin. Człowiek rodzi się i umiera wielokrotnie (transmigracja duszy), aby w ten sposób dokonać własnego zbawienia (oczyszczenia), a przez to osiągnąć pełnię szczęścia w swojej boskości. W takiej koncepcji śmierć jest dobra, ponieważ jest szansą na drugie wcielenie – inne, lepsze życie, tak by szybciej osiągnąć całkowity pokój czyli niebo (raj, szczęście, spełnienie). Jeśli w przebudzaniu owej „boskości człowieka” zawodzą wszystkie inne metody, jeśli w „tym podejściu” nie uda się być szczęśliwym – pozostaje jeszcze na pocieszenie kolejna szansa, jaką daje reinkarnacja: „każdy będzie powracał na ziemię dotąd, dopóki nie osiągnie pełni” – aż w swojej boskości nie osiągnie ostatecznego i pełnego szczęścia.
 
 
 
strona: 1 2 3 4 5