DRUKUJ
 
O. Rufus
Dobro czy zło? O szerzeniu dobra lub zła
Franciszkański Świat
 


Walka o prawdziwe dobro człowieka

Odwrotnie, zbawienna jest działalność, która pozwala ten dar wiary noszony w glinianym, kruchym "garnku" zachować. Chodzi tu bowiem o najwyższe dobro każdego człowieka, jakim jest wieczne szczęście. Dotyczy to nie tylko chrześcijan i przyjmujących istnienie Boga, ale każdego człowieka. To jest powód, dla którego podejmujemy walkę z tym wszystkim, co wiarę - tę zbawiającą człowieka więź z Bogiem osłabia, ośmiesza czy niszczy. Autor Drugiego Listu do Tymoteusza ujmuje istotę tej walki oraz jej stawkę w następujący sposób:

Wszystkich, którzy chcą żyć zbożne w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania. Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i [innych] w błąd wprowadzając. Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. (2 Tm 3,12-15)

Wspólnicy Boga

Każdy człowiek, który wiarę innych ludzi umacnia, ją propaguje, pomaga się wierze rozwijać - staje się sprzymierzeńcem Boga w dziele zbawiania. Taki człowiek swoim działaniem pomaga innym, aby mogli trwać w zbawczej komunii z Bogiem, w łączności z Nim. Przyczynia się do zbawienia duszy, a więc osiągnięcia ostatecznego celu każdego człowieka.

Podobnie każda rzecz, przedmiot, zajęcie, praca, działalność, sposób spędzania czasu, rozrywki, sport, wypoczynek, zajęcia, ludzie organizujący wolny czas, edukujący, partie, organizacje, media, prasa, mogą w ten proces wzmacniania wiary u ludzi się włączać. A w konsekwencji - pomagać ludziom się zbawiać. W tym zbawczym działaniu mamy swoich niebiańskich patronów oraz sprzymierzeńców: aniołów, Świętych, duchy posłuszne Bogu.

Wrogowie człowieka

Odwrotnie – każdy człowiek i wszystko, co wiarę w Jezusa osłabia, podważa, wyśmiewa - jest wrogiem prawdziwego dobra, szczęścia pojedynczego człowieka i ludzkości w ogóle. Rozpoznajemy w tym dziele niszczącym prawdziwe i wieczne dobro człowieka odwiecznego wroga ludzkości - szatana. On zbiera swoje żniwo posługując się nie tylko świadomie i wprost służącymi mu ludźmi, ale dla niszczenia człowieka potrafi wykorzystywać niewiedzę i naiwność ludzi głupich.

Podobnie wielu ludzi, organizacji, wydawnictw staje się narzędziem jego złowrogiej siły zabijania (przede wszystkim duchowego, a potem również fizycznego).

Wieczne korzenie codzienności

Jedni przez to oczyszczają się, drudzy sami grzeszą i innych pociągają ku temu, co gorsze, niższe, budzące odrazę. Może do tego wykorzystywać szatan płaszczyznę dobroczynności, walki o pokój, o równość, o szacunek do przekonań czy przyrody (jakiekolwiek one by nie były)... i wiele innych.

Tak jak nie ma moralnie obojętnego czynu, tak również naszym życiem opowiadamy się za dobrem lub złem. Swoim życiem, postępowaniem, pracą stajemy również po stronie prawdziwego dobra człowieka opartego na wierze w Jezusa, lub przeciwko temu dobru. Nie jest konieczna pełna świadomość czy odpowiednia intencja, aby szkodzić człowiekowi. Obojętnie, świadomie czy nie, możemy szkodzić sobie lub innym, przyczyniać się do osłabienia wiary w Boga, akcentowania i gloryfikowania zła, deptania dobra i świętości, zamazywania właściwej granicy czy różnicy między nimi. Nawet dla zarobienia na chleb czy tzw. świętego spokoju możemy sprowadzać na manowce niewinnych i potrzebujących pomocy ludzi.

Takie pośrednie niszczenie człowieka i czynienie zła, choć przynosić może samozadowolenie, zachwyt, samo-uwielbienie czy podziw tłumów – to coraz bardziej człowieka wikłają. Osiągając w tym "interesie" coraz większe sukcesy, będąc coraz bardziej znaczącym – potrzebuje jednak człowiek coraz więcej i coraz bardziej intensywnej pożywki: coraz więcej sensacji, zysku czy poklasku – w środku natomiast jest coraz bardziej wypalony, pusty, zapełnia się odchodami niespełnionych dążeń, ekskrementami ludzkich ambicji.

Stajemy do walki

Dlatego stajemy do tej walki mocni zwycięstwem Chrystusa, który nas wyzwala. On swoją śmiercią na krzyżu pokonał szatana i dał również kapłanom miecz zwycięstwa, którym jest słowo Boga, poprzez które sam Chrystus do nas mówi i działa swoją zbawienną mocą.

Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże. (Ef 6,14-17)

Wzywa każdego ochrzczonego do wierności Ewangelii i do walki o dusze ginących ludzi. Nade wszystko uczy nas odpowiedzialności za własne postępowanie oraz za skutki, jakie ono wywiera u innych. Pamiętając o ostatecznym celu naszego bliźniego i nas samych. Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa! (2Tm 2,3)

o. Rufus

 
 
strona: 1 2