DRUKUJ
 
o. B. Kocańda OFMConv
Jak rozpoznać zniewolenie diabelskie?
Któż jak Bóg
 


Znaki rozpoznania zniewolenia diabelskiego

Prawidłowe odróżnienie zniewolenia diabelskiego od naturalnych stanów chorobowych może dokonać się tylko na drodze właściwego rozeznania duchowego, które zakłada odwołanie się do historii duchowości danej osoby i popełnionych przezeń grzechów, badanie środowiska życia, odkrycie ewentualnych źródeł zniewolenia, zastosowanie zwyczajnych środków duchowych, a często również konsultacji psychiatrycznych, jeżeli jest taka konieczność. Mamy więc do czynienia z wielością zadań z którymi najłatwiej może sobie poradzić odpowiednio przygotowany kapłan. Z tego powodu Kościół katolicki dysponuje instytucją egzorcysty, którym jest zawsze kapłan, mianowany do tej posługi przez swego biskupa miejsca.

Nie możemy zapominać jednak o tym, że każdy chrześcijanin żyjący łaską wiary dysponuje środkami, które może śmiało stosować do przeprowadzenia wstępnego rozpoznania. Każdy z nas może bowiem prześledzić życie sakramentalne, modlitwę, praktyki pobożne oraz życie moralne osoby podejrzanej o opętanie diabelskie. Kiedy zauważysz, że osoba szukająca pomocy przejawia awersję wobec Boga i sfery nadprzyrodzonej, objawiającą się niechęcią do uczestniczenia w liturgii, bojaźnią przed pokropieniem wodą święconą, niechęcią do patrzenia na obrazy święte, do dotykania przedmiotów poświęconych, spotykania się z osobami konsekrowanymi lub Kapłanami, niemożliwością modlitwy lub wielkimi w niej trudnościami, a także przychodzącymi sprośnymi myślami wywołanymi bliskością tego, co nadprzyrodzone, wówczas masz pewne poszlaki, aby podjąć zwyczajne środki duchowe.

Zaproponuj pomoc w przygotowaniu do sakramentu pojednania, a kiedy spotkasz się ze stanowczym odrzuceniem (często również wyśmianiem, albo agresywnym atakiem fizycznym), posłuż się dostępnymi sakramentaliami. Możesz wówczas ukazać takiej osobie krzyż święty, delikatnie pokropić ją poświęconą wodą, odmówić egzorcyzm prywatny, dotknąć relikwią świętego, kapłańską stułą czy poświęconym medalikiem, szkaplerzem bądź franciszkańską tauką. To powszechne praktyki, na zastosowanie których złe moce nie mogą być obojętne, gdyż spotkanie profanum z sacrum musi wywołać odpowiednią reakcję. Kiedy zauważysz nietypowe zachowanie danej osoby, np. krzyk typu: "Parzy!", "Nie chcę, odejdź ode mnie z tym ..., ty ...!", albo nagłą utratę mowy, sztywnienie ciała, demoniczną manifestację siły, polegającą na materializacji przedmiotów w jamie ustnej, pojawieniu się satanistycznych symboli na ciele, itp., udaj się do kurii diecezjalnej i poproś o kontakt z kapłanem-egzorcystą.

Zrozumienie sytuacji osoby zniewolonej duchowo

Kiedy podejmujemy problem pomocy osobie zniewolonej, ze szczególnym nastawieniem na opętanie przez złe duchy, musimy zawsze pamiętać o tym, że towarzyszenie takiej osobie nie jest łatwe i wymaga wielkiego zaangażowania. Trudności, z jakimi możemy się wówczas spotkać, można rozważać od strony najbliższych, czyli rodziny, domowników, przyjaciół, osób zaangażowanych w bezpośrednią pomoc; jak również od strony samej osoby opętanej, dla której własne zniewolenie jawi się jako bolesny i niepotrzebny ciężar dla najbliższych. Wszystkie one mają jednak wspólny punkt wyjścia, a mianowicie, problem zrozumienia tego, co się stało i w danym momencie dzieje z osobą zniewoloną. Wydaje się, że najlepiej może i powinien wprowadzić zainteresowanych w to zagadnienie egzorcysta, dlatego należy zwrócić się do kapłana pełniącego w danej diecezji tę posługę, by przyszedł z pomocą w celu uwolnienia, ale również podpowiedział, jak się należy zachować w konkretnych sytuacjach.

Kilka takich sugestii postaram się przekazać, mając w świadomości to, że mogą być one przydatne również dla tych, których bezpośrednio ten problem nie dotyka. Najpierw zwróćmy uwagę na środowisko, w którym przeżywa swoją codzienność osoba dotknięta doświadczeniem diabelskiego opętania.

Środowisko wiary

Pierwszym środowiskiem życia każdego człowieka jest jego rodzina, mieszkanie oraz wszyscy ci, którzy ich odwiedzają. W takiej wspólnocie można przeżywać radości i smutki, powstania i upadki, można uczyć się być dla drugiego i przyjmować dar innych osób, a także otwierać się na nadprzyrodzoność. Jednym słowem we wspólnocie rodzinnej powinien dokonywać się rozwój wiary człowieka, gdyż winno być to najbardziej przyjazne ze środowisk. Niestety, często bywa inaczej. W ten potencjalnie przyjazny obszar życia może wedrzeć się obojętność na sprawy duchowe, letniość wobec praktyk religijnych, zwątpienie w obecność Boga i w wartość przynależności do Kościoła świętego, a nawet grzech ciężki.
 
strona: 1 2 3