DRUKUJ
 
Przemysław Radzyński
Spełniony ojciec i mężczyzna
eSPe
 


Jako pijar jest Ojciec uprzywilejowany.

To wielkość naszego charyzmatu. Ciągły kontakt z dziećmi i młodzieżą pomaga przeżywać nam ojcostwo. Wyświęcony kapłan często od razu jest postrzegany jako ojciec i staje się dla wielu duchowym ojcem. Przypomina mi się sytuacja, kiedy na początku mojej kapłańskiej posługi przybiegło do mnie dziecko z patologicznej rodziny. W trudnej sytuacji to u mnie szukało pierwszej pomocy. Obdarzyło mnie zaufaniem, potraktowało mnie jak ojca. Takie przypadki pokazują, że kapłan nie musi wyobrażać sobie ojcostwa. On je realizuje każdego dnia.

Czy można też mówić o relacji ojcowskiej w stosunku do dzieci przez siebie ochrzczonych?

Można tu pójść za św. Pawłem, który mówił, że "rodzimy dla Chrystusa". Ale nie można zatrzymywać się tylko na chrzcie. Trzeba mieć na uwadze całe towarzyszenie młodemu człowiekowi na drodze jego duchowego rozwoju. Widać to w przypadku młodzieży, która jest daleko od Boga, a pod wpływem kontaktu w duszpasterstwie, w szkole zaczyna być bardzo aktywna w Kościele. Oni często mówią, że to relacja z konkretnym kapłanem zrodziła w nich wiarę.

Dużo radości przynosi obserwowanie jak ze środowiska, w którym funkcjonuje dany kapłan wychodzi jedno małżeństwo sakramentalne, potem drugie i kolejne. Oni mają swoje dzieci, z którymi wzrastają w wierze. To jest także to pawłowe "rodzenie dla Chrystusa".

Na czym polega formacja kleryków do dojrzałego przeżywania własnej męskości?

Jest to przede wszystkim formacja dojrzewania człowieka jako osoby. Tu stosuje się wszystkie możliwe środki od indywidualnego towarzyszenia przez konferencje, spotkania formacyjne i warsztaty do starannego zwracania uwagi na sferę emocjonalną. To wszystko ma prowadzić kandydatów do życia w świadomości siebie jako mężczyzn i równocześnie zakonników. W Ratio studiorum nie ma konkretnego przedmiotu uczącego przeżywania własnej seksualności, ale wszystkie oddziaływania wychowawcze i formacyjne, służą temu by klerycy dojrzewali.

Dlaczego Kościół nie pozwala homoseksualistom zostawać kapłanami?

Trzeba pamiętać, że dokumenty kościelne doprecyzowują, że chodzi o czynnych homoseksualistów, tych, którzy mają głęboko zakorzenione skłonności homoseksualne lub o osoby, które wspierają tzw. kulturę gejowską. Gdyby ktoś zataił taki fakt a sytuacja okazałaby się jasna już w seminarium, to taka osoba będzie usunięta. Kapłan ma być pasterzem, a to jest związane z mocnym wchodzeniem w relacje. A trzeba wiedzieć, że homoseksualizm jest pewnym nieuporządkowaniem moralnym, które uniemożliwia bycie dobrym pasterzem i prowadzenie innych. Pasterz  ma wskazywać drogę do Królestwa Niebieskiego.

A czy kobiety i mężczyźni mają jakieś specjalne role w Kościele?

Na pewno i kobieta, i mężczyzna mają jeden kierunek - Królestwo Boże. Historia Kościoła to doskonale pokazuje przez świętych i święte. I trudno to rozdzielać, ale kiedy myślę o roli kobiety to jest nią ukazywanie piękna - np. w liturgii. W przypadku mężczyzny widziałbym mocne świadectwo. Właściwie tylko w liturgii zarysowały się pewne różnice. Poza tym w Kościele jest takie samo miejsce dla kobiet, jak i dla mężczyzn.

Rozmawiał Przemysław Radzyński
 
strona: 1 2