DRUKUJ
 
ks. Andrzej Zwoliński
Media – nadzieje i obawy
Wychowawca
 


W okresie stanu wojennego w Polsce, podczas dyskusji w prasie tzw. drugiego obiegu (poza państwową cenzurą) nad jakością informacji, K. Dziewanowski stwierdził: Prasa może odzwierciedlać opinię publiczną i być ważnym instrumentem kontroli społecznej o znaczeniu nie mniejszym niż parlament i niezawisłe sądy. A może też być narzędziem propagandy, manipulacji, dezinformacji i ogłupiania. Wędrując po świecie można spotkać oba modele prasy, a także ogromną liczbę stopni pośrednich między jednym a drugim.

Naruszeniem prawa do informacji jest przekazywanie fałszu i kłamstwa, ale także częściowych czy zakamuflowanych wiadomości. Kryzys informacji rodzi się łatwo w warunkach monopolu środków masowego przekazu, reglamentujących prawdę, fałszujących czy manipulujących nią.

Źródło manipulacji

Obok możliwości, jakie stwarza rozwój i potęga środków społecznego przekazu, Kościół dostrzega realne niebezpieczeństwa szkód, jakie może wyrządzić jednostkom, grupom społecznym i całemu społeczeństwu niewłaściwe ich używanie. Środki społecznego przekazu oddziałują na psychikę odbiorców tak pod względem uczuciowym i intelektualnym, jak moralnym, a nawet religijnym (Orędzie na III Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu z 7 kwietnia 1969 r.). Przez środki społecznego przekazu człowiek może stać się przedmiotem wielorakiej manipulacji, w ramach której zostaje on podporządkowany dyktatowi świata rzeczy i nakazowi aby więcej mieć (RH, 16).

W Kanadzie i USA w latach po 1945 r., kiedy pojawiła się telewizja, do roku 1970, stwierdzono wzrost zabójstw o 100%. Zdecydowana większość rodziców i wychowawców sądzi, że za wzrost bandytyzmu na przedmieściach i w szkołach odpowiedzialność ponosi telewizja. Przeciętna amerykańska rodzina spędza przed telewizorem 7 godzin dziennie. Dziecko mniej czyta, bawi się, rozmawia z rodzicami i rodzeństwem, a więcej czasu spędza przed "małym ekranem". Oglądanie wyzwala jego bierność wobec świata i pasywną postawę biorcy – poddanie się, niekiedy bezwolne – nadawcy.

Współczesna telewizja jest ekspansywna i brutalna. Jedno z amerykańskich czasopism pediatrycznych przytacza przykład ucznia, który w wieku szkolnym obejrzał w telewizji 18 000 zabójstw. Francuski "Point" przeprowadził ankietę, na podstawie której obliczono, że w ciągu jednego tylko tygodnia we wszystkich programach telewizja emituje 670 scen zabójstw, 15 gwałtów, 470 scen strzelaniny, 27 obrazów tortur.

Głos Boga

Karl Popper i John Condry we wspólnej książce pt. "Telewizja jest niebezpieczeństwem dla demokracji" sformułowali przestrogę: Telewizja posiada kolosalną władzę. Czasem nawet odnosi się wrażenie, że mogłaby zastąpić głos Boga. I może do tego dojść, jeżeli zaakceptujemy tę uzurpację. Telewizja zdobyła swą władzę dzięki demokracji, jednak żaden demokratyczny system nie przetrwa, jeżeli nie położy kresu wszechpotędze telewizji.

Potężna pomoc

Kościół podkreśla odpowiedzialność moralną ludzi dysponujących środkami społecznego przekazu za prawdziwość rozpowszechnianych informacji, za potrzeby i reakcje, jakie one wywołują, i za wartości, które propagują. W adhortacji apostolskiej Pawła VI o ewangelizacji w świecie współczesnym (Evangelii nuntiandi) dostrzega się przydatność środków społecznego przekazu w nauczaniu katechetycznym, nazywając je potężną pomocą w głoszeniu orędzia Ewangelii (EN, 45-46). Siła ta powinna być używana nie bez zastrzeżeń, ale tak, by rozwijała horyzonty jednostek i społeczeństw szukających spełnienia swoich ludzkich przeznaczeń.

ks. Andrzej Zwoliński

 
 
strona: 1 2