DRUKUJ
 
Marek Woś
Od spirytyzmu do Spiritus Sanctus
Któż jak Bóg
 


Adwokat uznawał bowiem tego Archanioła za patrona całej Doliny Pompejańskiej. Wiązał to z jego objawieniem na górze Gauro, która okala Dolinę od południa. Zdecydowana większość turystów nie zwraca na nią jednak uwagi, wpatrując się na malowniczą panoramę Wezuwiusza, który znajduje się z drugiej strony, na północ od Doliny.
 
Historia objawienia św. Michała Archanioła, jaką za swoim przyjacielem księdzem przytacza bł. Bartolo w książce "Cuda i łaski Królowej Różańca Świętego w Pompejach", jest praktycznie nieznana. Góra wiązana z objawieniem nosiła w starożytnych czasach nazwę Gaurus, co wiązano ze słowem aureus, tzn. złoty, złota góra. W czasach chrześcijańskich nazwano ją Górą Świętego Anioła wskutek wydarzenia, o którym wspominało oficjum kościelne przypadające na uroczystość św. Castellusa w dniu 17 stycznia.
 
Jak podaje Bartolo "wydarzenie to miało miejsce w VII wieku, gdy św. Castellus był biskupem miasta Castellammare. Ten pobożny kapłan często spotykał się na nocnej modlitwie w górskich jaskiniach ze św. Antonim, opatem klasztoru benedyktynów w Sorrento. Gdy pewnego razu byli pogrążeni w modlitwie, Castellusowi ukazał się św. Michał i polecił mu, aby na szczycie góry, w miejscu, w którym ujrzy płomień, zbudować kościół na jego cześć. Płomień ten ukazał się na najwyższym z trzech szczytów góry Gauro.
 
Po wielu trudnościach i nawet oszczerstwach, które doprowadziły do jego uwięzienia w Rzymie, biskup dokończył misję zleconą przez Archanioła. Na szczycie góry wybiło źródło czystej wody, które okazało się bardzo pomocne przy budowie kościoła. Później poiło ono pielgrzymów, którzy corocznie we wrześniu w wielkiej liczbie oddawali cześć św. Michałowi w miejscu jego objawienia. Kościół św. Castellusa i tradycja pielgrzymkowa istniały do około 1860 r., kiedy na górze osiedliły się bandy rozbójników. By zapobiec rozbojom wojsko zburzyło stary budynek kościoła. Biskup z Castellammare, ksiądz Sarnelli, zdołał uratować z niego tylko cenny, marmurowy posąg Archanioła, który biskup Castellus 1200 lat wcześniej sprowadził z Rzymu. Ten starożytny posąg ustawiono w nowej katedrze, w pięknie ozdobionej kaplicy."
 
Anielskie Pompeje
 
Bartolo nigdy nie wątpił, że Książę Anielskich Zastępów ma do spełnienia w Dolinie wielkie dzieła Boże, że jest opiekunem i stróżem tej okolicy, którą zaszczycił swoim objawieniem. Wspominał po latach, że "Wódz Wojsk Niebieskich nieraz osłaniał nas potęgą swego opiekuńczego ramienia. Niezliczone są tryumfy, jakie odniósł nad nieprzyjaciółmi, którzy jawnie i skrycie stawiali przeszkody naszemu dziełu. Jego objawienie się w VII wieku było jakby przygotowaniem do panowania Maryi w tej opuszczonej i nieznanej dolinie. Zwycięski Anioł założył obóz w krainie pogaństwa szykując walkę przeciw szatanowi. Nadchodził czas łaski i Bożego Miłosierdzia."
 
"Od dnia” – pisał dalej Bartolo – „kiedy położono kamień węgielny pod budowę kościoła Matki Bożej Różańcowej, dzień 8 maja zawsze poświęcamy czci świętego Michała. Mamy w tym dniu na uwadze dwie szczególne sprawy – że największy z aniołów wybrał szczyt naszej góry na miejsce swoich cudów, i że Królowa Aniołów, jego Królowa, przeznaczyła tę ubogą dolinę na miejsce Swoich szczególnych łask."
 
I rzeczywiście, różańcowe dzieła, jakie wyrosły w Pompejach, wspaniały kościół, szkoły, ochronka dla sierot, dom wychowawczy dla dzieci więźniów, warsztaty, zakłady pracy są wspaniałym świadectwem Bożego Miłosierdzia, chwały Maryi i opieki aniołów. Wobec licznych niebezpieczeństw, ataków złego ducha, jawnej wrogości nawet ze strony niektórych dostojników kościelnych, dzieła te rozkwitały i były wymownym znakiem Bożej łaski. Przez kolejne lata ósmy dzień maja był dniem szczególnie uroczyście obchodzonym w pompejańskim sanktuarium. Także i współcześnie w dniu tym, jak też w październikowe święto Królowej Różańca Świetego odbywa się tu Noc Modlitwy, podczas której wierni łączą się na wspólnym czuwaniu i różańcu.
 
Kult, jakim darzył Bartolo Longo aniołów, ma potwierdzenie nie tylko w jego licznych pismach. Kiedy rozejrzymy sie po pięknych freskach, zdobiących wnętrze sanktuarium, zauważymy wiele anielskich motywów. A zaznaczyć trzeba, że przed przemalowaniem kościoła w drugiej połowie XX wieku, aniołowie ozdabiali całe sklepienie. Wystarczyło spojrzeć w górę, a wspaniały widok nieba dawał przedsmak wieczności. Później niektóre z tych fresków zastąpiły sceny z życia Błogosławionego, niemniej można śmiało powiedzieć, że bazylika różańcowa w Pompejach, najważniejsze miejsce dla czcicieli różańca, jest też bazyliką anielską.
 
Marek Woś
 
strona: 1 2