DRUKUJ
 
o. Andrzej Ruszała OCD
Istota i aktualność ”małej drogi” św. Teresy od Dzieciątka Jezus
Zeszyty Karmelitańskie
 


Siedząc teksty Teresy, wydaje się, że wszystkie te jej odkrycia przypadają na rok 1889, zatem spisując je (w 1897), znajduje się ona już od długiego czasu w owej Bożej "windzie" – w ramionach Jezusa. Teresa jest jednak realistką. Chociaż stwierdza, że nie może żyć tak, jak inni święci, których podziwia, to jednak wcale nie wyrzeka się zdecydowanego dążenia do świętości: w swoim codziennym życiu daje świadectwo heroicznego męstwa i odwagi życia regułą Karmelu. Nie zniechęca się, lecz zdaje się całkowicie na Boga, który ją prowadzi. Przerzuca na Niego niejako odpowiedzialność za pragnienie świętości, które złożył w jej serce, i które ciągle nie daje jej spokoju. To nieskończone pragnienie jest siłą, działającą w niej od wewnątrz, przy jednoczesnej świadomości własnej ograniczoności i małości. Dzięki niemu Teresa przekracza siebie samą dzięki łasce, oczekując wszystkiego od Boga w wierze, w ufności i w miłości, doświadczając Jego Boskiej miłości. I na tym właśnie polega jej droga dziecięctwa duchowego, droga jak najbardziej ewangeliczna.

Aktualność i istotne obszary zastosowań "małej drogi" w życiu chrześcijańskim

Przedstawiliśmy pokrótce cechy charakterystyczne małej drogi po to, aby obecnie spróbować dostrzec istotne obszary życia chrześcijańskiego, w których "mała droga" wraz z jej "metodą" mogłaby być zastosowana. Teresa nazywa swoją drogę "nową": oznacza to, że w praktyce nikt z ludzi jej nie nauczył. Uczynił to sam Duch Święty – "Boży Pedagog" – jak Go nazywa św. Klemens Aleksandryjski. Poprzez swoją "małą drogę" Teresa rzuca wiele światła na życie chrześcijańskie, a zwłaszcza na pewne napięcia, które mogą się w nim pojawiać w istotnych jego elementach, w szczególności te, które dotyczą zharmonizowania wymiaru ascetycznego i mistycznego, a więc osobistego zaangażowania człowieka w dążenie do świętości i jednocześnie jego nieustannej zależności od Boga i otwartości na Jego łaskę, a także na napięcia związane ze zharmonizowaniem życia modlitwy i działalności apostolskiej. Rozświetla także szczególnie trudne momenty chrześcijańskiej egzystencji, związane z głębokimi nieraz sytuacjami kryzysowymi w przeżywaniu wiary.

Asceza i mistyka

Teresa mówi o swej ascezie, używając języka "małej drogi", mówi o wysiłkach dziecka, które chce sprawić przyjemność Ojcu, chce być Mu miłe, bo Go kocha. Łącząc więc ascezę już w punkcie wyjścia z osobą miłującego Ojca, który jest najważniejszy, dokonuje przedziwnej syntezy wymiaru ascetycznego życia chrześcijańskiego z jego wymiarem mistycznym, a więc z perspektywą mistyczną miłości miłosiernej Boga, ogarniającej człowieka. Pisze: "wzrastać – to dla mnie rzecz niemożliwa, muszę więc znosić siebie taką, jaką jestem, z wszystkimi swoimi wadami". To stwierdzenie Teresy rzuca światło na jej rozumienie ascezy. Nie oznacza ono wcale, że Teresa akceptuje swoje grzechy i wady oraz ich korzenie, którymi są nieuporządkowane pożądania i egoizm. Jej życie aż nadto to potwierdza. Ona jednak akceptuje siebie, bo czuje się – mimo doświadczenia własnej słabości – głęboko kochana i akceptowana przez Boga Ojca. On ją akceptuje w tym, co w niej najlepsze, w tym, jaką chce Bóg, aby ona się stała, w planie, jaki ma wobec jej życia i wobec życia każdego człowieka, czasem niezrealizowanym (gdyż człowiek nieraz przeszkadza w jego realizacji).

U źródeł ascezy Teresy jest więc głębokie doświadczenie miłości ojcowskiej Boga, zanurzenie się w Nim przez wiarę i miłość, i poczucie bycia Jego własnością. Bóg wewnętrznie jednoczy i harmonizuje jej osobę, wszystkie jej wymiary, prowadzi ją i daje natchnienia. W takim spojrzeniu na życie chrześcijańskie i jego istotę cała asceza Teresy polega na tym, aby pozwolić się Bogu prowadzić, aby Mu nie przeszkadzać, aby być wobec Niego jak uległe i ufne dziecko. Kroczenie drogą dziecięctwa sprawia, że w życiu Teresy nie widzimy nadzwyczajnych zewnętrznych czynów ascetycznych, które spotykamy u niektórych innych świętych. Zdaje sobie sprawę, że pragnienie pełnienia nadzwyczajnych umartwień może tym bardziej skupiać człowieka na sobie samym, a więc w konsekwencji oddalać go od Boga. Jej asceza to "rzucać kwiaty, czyli nie przepuścić żadnego małego wyrzeczenia, żadnego spojrzenia, żadnego słowa, skorzystać ze wszystkich najmniejszych rzeczy i czynić je z miłości". Chodzi więc o ciągły wysiłek, aby coraz bardziej powierzać się Bogu, zdawać się we wszystkim na Niego, odnajdywać Go w każdym momencie naszego życia, żyć chwilą obecną, w której Bóg przychodzi do nas. Temu służą jej niezliczone drobne ofiary, o których pisze, które dla niej są niczym innym jak sposobem okazania Jezusowi, jak bardzo Go kocha. Tak więc mała droga w najgłębszej swej istocie utożsamia się z "wąską drogą", o której mowa w Ewangelii (por. Mt 7, 14). Teresa pokazuje jednak, że aby zostać świętym, nie wystarcza tylko zdobyć jedną po drugiej wszystkie cnoty. Odkrycie jej windy, czy też ramion Jezusa, jest w istocie niczym innym jak odkryciem, że ostatecznie sam Bóg jest tym, który uświęca swoich świętych. O tym ciągle należy pamiętać, podejmując wysiłki ascetyczne, w przeciwnym bowiem razie zakończą się one zniechęceniem i rozczarowaniem.

Modlitwa i działanie

Drugim ważnym obszarem życia chrześcijańskiego, w którego integracji dopomaga "mała droga", jest jedność życia modlitwy, a więc zażyłej więzi z Bogiem, z aktywnością i zaangażowaniem apostolskim. Okazuje się, że w odnalezieniu tej jedności ważnym jest doświadczenie pokory i własnej małości. Apostolstwo bowiem, aby rzeczywiście było owocne, aby otwierało serca ludzkie na prawdę, wymaga od apostoła wielkiej pokory serca i miłości. Patrząc na życie Teresy, rozumie się lepiej słowa Jezusa: "Uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokorny sercem" (Mt 11, 29). Teresa poprzez doświadczenie pokory i własnej słabości, charakterystycznych elementów jej "małej drogi", ukazuje nam prawdziwą postawę apostoła jako tego, który prowadzi innych ku Bogu. Kościół to uznaje, dlatego ogłosił ją patronką misji i misjonarzy oraz Doktorem Kościoła.
 
strona: 1 2 3 4 5