DRUKUJ
 
o. Józef Kozłowski SJ
Zadziwić świat
Szum z Nieba
 


Jeśli więc chcemy przekonać kogoś do Odnowy Charyzmatycznej Kościoła, to służmy mu i kochajmy go, a Pan Bóg uczyni resztę. Wiele trudności w Odnowie stwarzamy my sami, ponieważ nie do końca zgadzamy się na prawo miłości, jakie Duch Święty wypisał w naszych sercach. Święty Ignacy, pisząc Konstytucję Towarzystwa Jezusowego, podkreślał: „Nade wszystko jezuita powinien kierować się prawem miłości, które Duch Święty pisze w jego sercu”. Jeśli więc prawo miłości stanie się zasadą naszego działania, przynajmniej sobą nie będziemy stwarzać trudności dla charyzmatycznej odnowy Kościoła tym, którzy łakną i pragną. Bo ludziom, którzy walczą z Kościołem – zawsze będziemy „solą w oku” i nic na to nie poradzimy.

Postawić życie w świetle Ewangelii

Jezus uprzedził nas, że będziemy znakiem sprzeciwu, ale żeby móc powiedzieć, że to z powodu naszej wierności Chrystusowi nasz dom doświadcza podziału, a nasza wspólnota nas nie przyjmuje – należy najpierw sprawdzić, czy tego odrzucenia nie doświadczamy raczej z powodu naszego zakamuflowanego egoizmu.

Przyjmując dar nowego życia i obdarowania w Duchu Świętym, trzeba nasze życie – takie, jakie ono jest – postawić w świetle Ewangelii. A ona ukazuje nam taki obraz: w dzień Sądu Ostatecznego sprawiedliwi pytają Chrystusa: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie, spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Ciebie przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A Król im odpowie: Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25,37b-40). Najwyraźniej słuchacze dają do zrozumienia, że nie zdawali sobie sprawy z tego, że czyniąc dobro bliźniemu, czynili to samemu Chrystusowi. Odpowiedź Jezusa pokazuje, do jakiego stopnia zjednoczył się z każdym człowiekiem.

Wiele osób, które znalazły się w Odnowie Charyzmatycznej, trafiło tam między innymi dlatego, że ktoś stanął po ich stronie – po stronie ich nadziei, oczekiwań czy troski. Znam wiele rodzin, które mówią: „Jeśli chodzi o potrzeby materialne, to nic nam więcej nie potrzeba. Ale potrzeba nam zbawienia”. Gdy spotykam się z taką rodziną, często godzinami mówimy o rzeczach duchowych, a gdy tak słuchają tego, co dotąd było zakryte przed ich oczyma – Bóg przywraca im nadzieję, darząc nowym życiem. A jeśli zapragną pójść za Nim, czyni z nich wiarygodnych świadków Ewangelii.

Zadziwić świat!

W różny sposób Bóg przywraca nas do życia, ale nie możemy pominąć potrzeb człowieka wynikających z jego egzystencji. Jeśli wykonujemy jakąś profesję, mamy określone przygotowanie do zawodu – wykonujmy go jak najlepiej, po to, aby zadziwić świat. Jesteśmy wezwani, aby modlić się w każdym czasie i mówić o rzeczach duchowych. Nawet gdyby wydawać się mogło, że nasza pozycja społeczna czy zawodowa na to nie pozwala. Dlaczego nie mam być świadkiem Ewangelii? Czy tylko synowie ciemności mają być wiarygodnymi świadkami swojego pana? A synowie światłości – czy w tym czasie idą na urlop? Trzeba, aby synowie światłości byli w stanie zadziwić świat właśnie dlatego, że tak wielu jest na nim przewrotnych, chorych w swojej wyobraźni, spojrzeniu na innych, rozumowaniu. Zderzamy się z tą rzeczywistością na co dzień. Wielu nie potrafi z ufnością, szczerze patrzeć na drugiego człowieka i wierzyć, że on zachowuje się w sposób prawy. W swojej nieprawości patrzą na niego w sposób chory i pożądliwy. Taki jest ten zwariowany świat, który nie dowierza, że istnieje na nim i czystość, i prawdziwa miłość. Tym bardziej trzeba nam postępować według ducha Chrystusowego, zadziwić świat swoim życiem, chrześcijańską postawą. Tym bardziej, że otrzymaliśmy do tego stosowną moc – moc Ducha Świętego, a komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie (Łk, 12,48b).

Skoro już raz zgodziliśmy się na to, aby Duch Święty nami się posługiwał, to trzeba nam się zgodzić i na to, aby poprzez nas – przez nasz styl życia, myślenia i działania (a tak naprawdę, to styl Chrystusowy) – zadziwić świat. Jak czytelne jest to świadectwo Matki Teresy z Kalkuty, która tak zadziwiła świat swoją prostotą, że dyplomaci, politycy, wielcy i mali, okazywali jej szacunek.

I my możemy zadziwić świat, jeśli zgodzimy się na to, aby żyć według Ducha Chrystusowego. Zdziwienie może ogarnąć naszą rodzinę, która może jeszcze nie zgadza się z naszym nowym życiem. Ale kiedy zobaczy dojrzałe owoce miłości, to zarówno wierzący jak i niewierzący w tej rodzinie – uznają to, co dobre, co jest przejawem działania Boga w nas.

o. Józef Kozłowski SJ

 
 
strona: 1 2