DRUKUJ
 
ks. Andrzej Orczykowski SChr
O chlebie i winie do Eucharystii
Msza Święta
 


Można dopuścić wyjątki

Kapłani, którzy nie mogą spożywać Komunii Świętej pod postacią wina, od własnego ordynariusza mogą otrzymać pozwolenie na używanie moszczu z winogron. Moszcz (mustum) to świeży winny sok lub także sok przechowywany, jednak z zatrzymaniem jego fermentacji przez zamrożenie lub inne metody, które nie zmieniają jego natury. Kongregacja Nauki Wiary we wskazanych wyżej Normach z 19 czerwca 1995 roku określiła zasady udzielania pozwolenia na użycie moszczu. Pozwolenie na używanie moszczu może być udzielone przez ordynariuszy kapłanom dotkniętym alkoholizmem lub inną chorobą, która uniemożliwia przyjęcie nawet minimalnej ilości alkoholu, po wcześniejszym przedstawieniu zaświadczenia lekarskiego.
Jednak rozwiązaniem, które ma pierwszeństwo, jest Komunia przez zanurzenie (per intinctionem) albo tylko pod samą postacią chleba w koncelebracji. Dla tych, którzy mają pozwolenie na używanie moszczu, pozostaje na ogół zakaz przewodniczenia Mszy Świętej koncelebrowanej. Jednak można dopuścić wyjątki; w przypadku biskupa lub przełożonego generalnego, a także w rocznicę święceń kapłańskich lub przy podobnych okazjach, po wcześniejszym zezwoleniu przez ordynariusza. W takich przypadkach kapłan, który przewodniczy Mszy Świętej, powinien przyjąć Komunię także pod postacią moszczu, a dla innych koncelebrujących kapłanów powinno się przygotować oddzielny kielich z normalnym winem. Jeśli zaś chodzi o bardzo rzadkie przypadki udzielenia zgody świeckim, trzeba odwoływać się do Stolicy Apostolskiej.

Kropla wody, która spadła...

Przyjmuje się, że Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy podał swoim uczniom wino z odrobiną wody, dostosowując się do panującego wówczas u Izraelitów zwyczaju mieszania wina z wodą w rytualnych posiłkach, zaś szczególnie w wieczerzy paschalnej. Kościół od początku swego istnienia podtrzymywał ten zwyczaj, wskazując, że z Chrystusowego boku wypłynęły krew i woda (por. J 19,34). W średniowieczu obrzędowi mieszania wina z wodą nadawano symboliczne znaczenie. Wino łączy ze sobą wodę tak, jak Boska natura Chrystusa połączyła się z Jego ludzką naturą. Bernard z Clairvaux porównał duszę człowieka w zjednoczeniu z Bogiem do kropli wody, która spadła do dużej ilości wina i  zdaje się w nim zanikać, przyjmując smak i kolor wina. Wino wchłania wodę, a Chrystus bierze w siebie nas samych i nasze grzechy. Odwołując się do Apokalipsy, gdzie woda oznacza ludy (por. Ap 17,15), w dolewaniu wody do wina dostrzegano złączenie wiernego ludu z jego Głową-Chrystusem. W czasie Mszy Świętej kapłan wlewając do kielicha wino i dodając trochę wody, wypowiada po cichu słowa: "Przez to misterium wody i wina daj nam, Boże, udział w bóstwie Chrystusa, który przyjął nasze człowieczeństwo". W prawie kościelnym jest mowa o dolewaniu do wina małej ilości wody (KPK, kan. 924 § 1). Warto więc zauważyć, że wystarcza jakakolwiek minimalna ilość wody, natomiast należy czuwać, aby nie było jej zbyt dużo. Kanoniści uważają, że jedna trzecia wody na dwie trzecie wina czyni konsekrację wątpliwą co do ważności, natomiast połowa wody na połowę wina czyni konsekrację nieważną.

Tobie je przynosimy, aby stały się dla nas chlebem życia, napojem duchowym

Chleb i wino przez konsekrację stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Pod konsekrowanymi postaciami chleba i wina jest obecny żywy i chwalebny Chrystus w sposób prawdziwy, rzeczywisty i substancjalny, z Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem (KKK, 1413). Eucharystyczna obecność Chrystusa w chlebie i winie zaczyna się w chwili konsekracji i trwa, dopóki trwają postacie eucharystyczne (KKK, 1377). Za każdym razem kiedy Kościół celebruje Eucharystię, przypomina sobie tę obietnicę, że w znakach chleba i wina, przemienionych w Ciało i Krew, Chrystus wędruje razem z nami, jako nasza moc i nasz wiatyk, i czyni nas świadkami nadziei dla wszystkich (Ecclesia de Eucharistia, 62). "Każdego dnia - napisał Jan Paweł II w Ecclesia de Eucharistia, nr 59 - dane mi było z wiarą rozpoznawać w konsekrowanym chlebie i winie Boskiego Wędrowca, który kiedyś stanął obok dwóch uczniów z Emaus, ażeby otworzyć im oczy na światło, a serce na nadzieję".


ks. Andrzej Orczykowski SChr

     
 
strona: 1 2 3 4