DRUKUJ
 
Iain Matthew OCD
Modlitwa namaszczenie umysłu
Głos Karmelu
 


Jezus, światło modlitwy
 
Jeśli dla Jana Chrystus jest doświadczeniem, którego nigdy nie musimy się wyrzekać, jest On drogą modlitwy. Tak jest od początku. Księga I Drogi na Górę Karmel przedstawia fascynującą moc, jaką mogą mieć nasze pragnienia. Rozdział 13 podpowiada nam wstępne rozwiązanie. Wzywa nas, abyśmy odważnie zerwali nasze przywiązanie do tego, co jest poniżej naszej godności: „Usiłuj zawsze skłaniać się nie ku temu..., lecz ku temu...” (DGK I, 13, 6). Jednak to wymagające zaproszenie jest zakorzenione w miłości i obecności: „Po pierwsze: trzeba mieć ciągłe pragnienie naśladowania we wszystkim Chrystusa, starając się upodobnić życie swoje do Jego życia, nad którym często trzeba rozmyślać (considerar), by je umieć naśladować i zachowywać się we wszystkich okolicznościach tak, jak On by się zachowywał” (DGK I, 13, 3).
 
Jan proponuje tu modlitwę, która opiera się na lekturze Ewangelii, na przebywaniu w towarzystwie Jezusa, a za przestrzeń życiową bierze Jego życie. Poznaj Go, a może zaczniesz żyć jak On. Poznaj Go, ale jako „brata i przyjaciela” (por. DGK II, 22, 5); szukaj Go jako Oblubieńca. Na początku Pieśni duchowej Jan radzi, aby tajemnice Chrystusa brać w siebie i rozważać je; aby przyglądać się im w głębi swojego serca, tak aby miłość mogła odkryć to, co zawiera w sobie wiara: „swego Oblubieńca” (PD 1, 11). Jan mówi o naśladowaniu, ale jego pragnienie dotyczy obecności. Ojciec mówi: „Na [Chrystusa] więc zwróć swoje oczy, gdyż w Nim złożyłem wszystkie słowa i objawienia. Odnajdziesz w Nim o wiele więcej niż to, czego pragniesz i o co prosisz” (DGK II, 22, 5). 
 
Jeśli zatem Jan kieruje nas do słowa Ewangelii jako do miejsca obecności i uzdrowienia, nie zamyka nas w wąskiej przestrzeni. Prosi raczej, abyśmy stanęli tam, gdzie Syn Boży może ogarnąć nas swoim światłem. Wiara oznacza ogarnięcie całej chłonności umysłu i przedstawienie jej Chrystusowi, aby odcisnął na niej swój ślad.
 
Zatem w miarę rozwoju relacji przyjaźń będzie angażować większą część nas samych. To, co kiedyś wymagało wielu słów, może teraz stać się całkowite, pełne miłości, pokoju i uciszenia (por. DGK II, 14, 2). „W tym stanie Bóg udziela się duszy biernie, podobnie jak udziela się światło temu, co nic nie czyni, tylko ma oczy otwarte” (DGK II, 15, 2). Kontemplacja to światło Ewangelii, ale teraz nierozszczepione; zmartwychwstały Chrystus, który przychodzi cały i czyni całością osobę, którą nawiedza: dusza „prosta już i czysta przeobraża się w prostą i czystą Mądrość, którą jest Syn Boży” (DGK II, 15, 4). Naga prawda, białe światło, to Chrystus wypełniający obietnicę z Ostatniej Wieczerzy: „Ja będę go miłował i objawię mu samego siebie” (DGK II, 26, 10; por. J 14, 21).
 
Jan zaprasza nas więc, abyśmy odważnie poddali się ogarniającej nas całkowicie obecności (DGK II, 29, 6). W zestawieniu z naszymi odkryciami i inspiracjami to, co Duch przekazuje nam w wierze, „różni się [od nich] tak jak czyste złoto od najlichszego metalu. Co zaś do jego obfitości, jest większe o tyle, o ile większe jest morze od kropli wody. W pierwszym sposobie oświecenia otrzymuje dusza poznanie: jednej, dwu czy trzech prawd, w drugim zaś udziela się jej ogólnie cała Mądrość Boża, tj. udziela się jej przez wiarę Syn Boży” (DGK II, 29, 6).
 
Powtórzmy pytanie: Co otrzymywałem – czemu dałem władzę nad moim umysłem? Ewangelia nie ogranicza. Inne światła ograniczają. Jan prosi nas, abyśmy nie bali się otwierać szeroko bram. Chrystus nie wykorzysta tej ufności w zły sposób. Pozwól Mu namaścić twój umysł.

Iain Matthew OCD
Głos Karmelu (63) 3/2015

fot. José Manuel Ríos Valiente Faith or the March of the Little Candles 
Flickr (cc)    
 
strona: 1 2 3 4