logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
25. rocznica śmierci Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego
 


„Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki znał swoje powołanie do świętości, wiedział, co należy czynić i podejmował oparte o wiarę działania” - powiedział metropolita katowicki abp Wiktor Skworc 27 lutego br. w archikatedrze Chrystusa Króla w czasie Mszy św. w intencji beatyfikacji założyciela Ruchu Światło Życie. W tym dniu przypada 25. rocznica jego śmierci.

Metropolita katowicki przypomniał, że ks. Blachnicki „w celi śmierci odkrył fundamentalną prawdę: Bóg kocha człowieka bezinteresownie, oddał siebie z miłości do człowieka w Jezusie Chrystusie”. Komentując pierwsze czytanie mszalne, w którym Mojżesz zwraca się do całej społeczności Izraela z rozkazu Boga i wzywa, aby rozprawili się ze złem, zwrócił uwagę, że wezwanie do zaniechania zła kończy się wezwaniem do miłości. „To właśnie z uczynków miłości lub ich zaniechania będziemy sądzeni” – podkreślił kaznodzieja.

„Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki znał swoje powołanie do świętości; wiedział, co należy czynić i podejmował oparte o wiarę działania; nie można mu zarzucić zaniechania i zaniedbań; odczytywał znaki czasu i działał szybko na wielu ewangelizacyjnych frontach” – mówił dalej metropolita katowicki. Przytoczył też fragment testamentu ks. Blachnickiego, w którym wyznaje on, że od czasu nawrócenia w celi śmierci katowickiego więzienia w czasie II wojny światowej, we wszystkim co robił, kierował się wiarą. „Ta pewność wypływająca z wiary w Jezusa Chrystusa, Jego bezinteresownej miłości, pozwoliła mu spojrzeć z odwagą na siebie, podjąć również wytrwałą pracę nad sobą, której celem stało się poddanie Jezusowi wszystkich dziedzin życia” – powiedział abp Skworc. Dodał, że U Sługi Bożego ks. Franciszka zapatrzenie się w Jezusa Chrystusa zaowocowało radykalizmem ewangelicznym oraz bezgranicznym zaufaniem wobec wyroków Bożej Opatrzności.

Wpatrywanie się w Chrystusa stało się także dla ks. Blachnickiego fundamentem nowego doświadczenia Kościoła, jako Ciała Chrystusa. Doprowadzenie wiernych, ludzi świeckich, do tej prawdy uważał za najważniejszą sprawę. Temu miał służyć Ruch Światło-Życie. Ks. Franciszek do wszystkich chciał dotrzeć z Ewangelią.

Metropolita katowicki przypomniał, że Słucha Boży wielokrotnie w swoim życiu był poniżany. „Doświadczył poniżenia ludzkiej godności, szczególnie w czasie okupacji, w okresie prześladowań komunistycznych, cierpiał dlatego, że był bezkompromisowym chrześcijaninem i kapłanem”.

Mówiąc o ostatnich latach życia Sługi Bożego, które spędził na wygnaniu, metropolita katowicki nazwał je szkołą posłuszeństwa. Przypomniał, że w tym okresie szczytem jego codziennej modlitwy stała się Droga Krzyżowa. Przywołał też jeden z jego ostatnich zapisków: „Światło - to misterium krzyża. Życie - to uczestnictwo w krzyżu”.

Zwracając się do zgromadzonych w świątyni duchowych wychowanków ks. Blachnickiego, duchownych i świeckich, uczestników wszystkich zainicjowanych przez niego dzieł, abp Skworc zaapelował by jednoczyli się w modlitwie o beatyfikację tego, o którym mówią często „Ojciec założyciel”.

„I módlmy się o wywyższenie Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego w Kościele” – zaapelował na zakończenie abp Skworc, stwierdzając, że życiorys ks. Blachnickiego może być dla każdego szkołą kenozy – ogołocenia oraz posłuszeństwa Bogu. „Módlmy się, aby przez akt beatyfikacji zostało potwierdzone nasze przekonanie o świętości Jego życia, o heroiczności cnót”.