DRUKUJ
 
ks. Krzysztof Grzywocz
Poprosić sny o pomoc
Życie Duchowe
 


4. Obok obrazów, wydarzeń i scen, jakie urzeczywistniają się w snach, równie istotne są uczucia, nastroje, jakie im towarzyszą. Być może to obrazy towarzyszą uczuciom, a nie uczucia obrazom. Ważne jest uchwycenie atmosfery, zarejestrowanie emocji - jak czuję się w tym śnie, jak czuję się po przebudzeniu, czy ten sen jest integrujący czy destrukcyjny?

Istnieją we śnie dwie warstwy: obiektywna i subiektywna. Obiektywna odnosi się do rzeczywistości, w której żyję albo żyłem. Co mówi ten sen o mojej pracy, rodzinie, przyjaźniach, przeszłości i przyszłości? Co mówi Bóg przez ten sen? Co mówią moi bliscy? Czy dopuszczam możliwość kuszenia? W wymiarze subiektywnym dochodzi do głosu sposób przeżywania rzeczywistości obiektywnej. Dlaczego nieświadomie wybrałem akurat te postaci z mojego życia, jakie słowa włożyłem w ich usta? Co to mówi o mnie? Być może postaci i przedmioty ze snu to części mojej osoby, fragmenty mojego wnętrza. Te dwa wymiary, obiektywny i subiektywny, stykają i przenikają się wzajemnie.

5. Należy łączyć sny z aktualną sytuacją życiową. W jakim momencie życia pojawia się dany sen? Co wydarzyło się przed jego pojawieniem, co ma się wydarzyć jutro, czy za kilka dni? Sen jest zawsze częścią większej całości.

6. Nie należy spieszyć się z interpretacją snu. W Biblii panuje przekonanie, że "wyjaśnianie snów jest sprawą Bożą" (por. Rdz 40, 8). Tylko to, co włączone w dialog, rozwija się poprawnie. Tylko to, co otoczone rozmową, może być interpretowane właściwie. Ten dialog dotyczy nade wszystko Boga. Sen powinien stać się częścią modlitwy. Rozmawiając z Bogiem o moim śnie, zapraszam Go tym samym w świat mojego wnętrza, które w Jego świetle może być dobrze zinterpretowane, Jego mocą uzdrowione i przemienione.

Rozważając słowo Boże, przeznaczone na dany dzień, pozwalam, aby Jego światło padło także i na moje sny. Czy istnieje związek pomiędzy słowem Bożym a moimi snami?

7. Do dialogu o snach powinien zostać zaproszony drugi człowiek. W jego spojrzeniu, jak w zwierciadle, można inaczej skonfrontować się z wydarzeniem swojego snu. Z boku, z dystansu, łatwiej jest zrozumieć sens poszczególnych wydarzeń. Szczególne miejsce ma tutaj przyjaciel, psycholog czy kierownik duchowy.

8. Trwając w dialogu z Bogiem i człowiekiem, można dalej – już na jawie – tworzyć scenariusz ze snu. Gdy dla przykładu we śnie nie potrafię wejść na wysoką górę, mogę – już teraz w nowym scenariuszu – tego wejścia dokonać. Ta kontynuacja lub zmiana scenariusza snu może mieć wpływ na zmianę wewnętrznych, głęboko zakodowanych przekonań – może mieć na przykład wpływ na korektę wewnętrznej tezy: "i tak w życiu niczego nie osiągnę, i tak mi się nic nie uda". Taka zmiana scenariusza – na zasadzie sprzężenia zwrotnego – dotyka i przeobraża nasze sny, tzn. zapada głęboko i ma wpływ na nasze postawy i decyzje życiowe.

9. Należy być ostrożnym nie tylko ze zbyt pospieszną interpretacją treści snu, lecz także z rozumieniem na przykład częstotliwości występowania snów, braku snu, pojawiania albo niepojawiania się snów o określonej treści. Brak snu, w którym występowałby papież, nie musi świadczyć o antyrzymskim nastawieniu, a brak wątków biblijnych – o słabej wierze.

Wszystkie wymienione tu zasady wykorzystania snu łączy jeden wspólny mianownik: troska o świętość, która wyraża się w przykazaniu miłości Boga i bliźniego swego jak siebie samego. Wszystko inne – także sny – służą temu przykazaniu. Chrześcijaństwo nie jest religią snów, ale koncentruje się wokół Boga, który w Chrystusie przychodzi do człowieka. Bóg, który stał się człowiekiem, podobnym do nas we wszystkim, oprócz grzechu, może przemówić do nas przez wszystko – także przez sen.

__________________

[1] R. M. Rilke, Poezje, tłum. M. Jastrun, Kraków 1987, s. 255.
[2] Jan Kasjan, De institutiscoenobiorum et de octo vitiorum principalium remediis, Paris 1965, XII, 7.

ks. Krzysztof Grzywocz


 
strona: 1 2 3