O swojej przyjaźni ze św. bratem Albertem, o trudnej prawdzie o człowieczeństwie i o powrocie do pierwszej miłości mówił ks. abp Grzegorz Ryś w samym centrum obchodów 25-lecia Kościoła Środowisk Twórczych w Łodzi.

 

21 października niedzielną sumę wraz z metropolitą łódzkim koncelebrowali ks. Waldemar Sondka, duszpasterz środowiska artystów, ks. Tadeusz Weber z parafii Matki Boskiej Zwycięskiej, gdzie również odbywają się jubileuszowe koncerty i ksiądz kanclerz Zbigniew Tracz.

 

W swojej homilii ksiądz arcybiskup przytoczył słowa ks. kard. Tagle, który fragment z Ewangelii św. Marka określił jako „możliwie największe zaproszenie do przyjaźni”. „Wódkę możesz pić z każdym, ale kielich [cierpienia] tylko z kimś, kto jest ci naprawdę bliski. Nie idziemy, żeby wylać swoją duszę w sytuacji cierpienia do kogoś, kto nie jest naszym przyjacielem. Do tego co nazywamy swoim kielichem zapraszamy tylko najbliższych” – podkreślał abp Ryś.

 

Komentując postawę uczniów arcybiskup zwrócił uwagę, że Jezus przypomina im o pierwszej miłości, o bezinteresownym pragnieniu pójścia za Nim, dla którego zostawili wszystko. „Idziesz za czymś, co cię porwało, co jest piękne, a w pewnym momencie zaczyna ci sączyć do ucha, że coś z tego musisz mieć” – wyjaśniał w homilii zaznaczając jednocześnie, że ta sytuacja ukazuje pewną realną prawdę o człowieku. „Orędzie tej Ewangelii do tego środowiska dzisiaj jest takie: wracajcie do pierwszej miłości. Poszliście za mną przez przyjaźń, niczego nie odwołuję. Nawet w takim momencie kiedy z was wychodzi ambicja i pycha, niczego nie odwołuję. Zapraszam was ciągle do takiej przyjaźni”.

 

Zwracając się do artystów i twórców kultury zgromadzonych licznie na Eucharystii abp Ryś podzielił się też doświadczeniem swojej przyjaźni ze św. Bratem Albertem. „On wiedział, że sztuka jest dla każdego, nie tylko dla artystów. Jak dobrze skroisz suknię – jesteś artystą. Jak pięknie uprawiasz klomby przed domem – jesteś artystą”.

 

Po skończonej homilii arcybiskup podarował Kościołowi Środowisk Twórczych relikwie świętego artysty, które dotychczas znajdowały się w prywatnej kaplicy metropolity łódzkiego. „Te relikwie muszą być tu. Wiem, że potraficie o nie zadbać. I że Brat Albert w tym środowisku będzie czczony”.