Tak jak roślina nie może żyć odcięta od łodygi i korzenia, tak my nie możemy żyć duchowo, kiedy nie trwamy w Jezusie. To porównanie do winnej latorośli powinno każdemu z nas otworzyć umysł na zrozumienie konieczności bycia w stanie łaski uświęcającej, tego niesamowitego daru, który otrzymaliśmy podczas chrztu. To łaska uświęcająca daje nam zjednoczenie z Bogiem. Jezus pokazuje, że bez łaski, bez tego zjednoczenia, jesteśmy odcięci od źródła życia, a więc usychamy i nadajemy się tylko do spalenia...
Adwent jest po to, żeby Bóg mógł do nas przyjść i zastać nas w domu, u siebie, tzn. w wewnętrznym skupieniu i uważności, gotowej przyjąć Kogoś naprawdę Wielkiego! Nie może być tak, żebyśmy byli wciąż tylko w pracy, na zakupach… Nie wolno dać się „wkręcić” w niekończącą się krzątaninę i we wszelkiego typu zaaferowanie – polityką, kryzysami, dyskusjami na forach internetowych, wzajemnym zwalczaniem się, lękami o przyszłość itp.