Apostoł Paweł różnorodnie kwestionowany
Ten nasz wróg dąży również do tego, żeby przeciwstawić sobie Pana Jezusa i Jego apostoła Pawła. Pierwsze postulaty, ażeby z Pisma Świętego wyrzucić listy apostoła Pawła, pochodziły od chrześcijan judaizujących. Zachowała się pochodząca z końca II wieku informacja św. Ireneusza, że ebionici "posługują się samą tylko Ewangelią według Mateusza i odrzucają apostoła Pawła. (...) Zachowali obrzezanie i żydowski styl życia, nawet Jerozolimę adorują, tak jakby była domem Bożym" (Adversus haereses, 1,26,2).
Jednak, jak się wydaje, ebionici byli w ówczesnym Kościele grupą na tyle marginalną, że do przeciętnych wiernych ich poglądy nie dochodziły, toteż nie stanowiły wielkiego zagrożenia dla ich wiary. A w każdym razie w pismach Ojców praktycznie niczego na ten temat nie znajdziemy.
Trzeba przyznać, że żadne chyba zastrzeżenia ani inne "rewelacje", jakie w ciągu wieków na temat listów apostoła Pawła formułowano, nie zagroziły wierze Kościoła w sposób poważny. Szczególny ich wysyp nastąpił dopiero w XIX i XX wieku. Odnotujmy tu najpierw – jako najbardziej skrajne i dziwaczne – teologiczne rojenia Adolfa Hitlera, który wmawiał sobie oraz szczególnie zaufanym kolegom, że Pan Jezus był antysemitą, który zapoczątkował ruch skierowany przeciwko żydowskiej chciwości, natomiast apostoł Paweł przeinaczył ten ruch od wewnątrz i uczynił chrześcijaństwo ruchem niewolników przeciwko panom[1].
Już w XIX wieku apostoł Paweł stał się chłopcem do bicia w biblistyce liberalnej, uprawianej w niewierze i z aprioryczną pewnością, że Pan Jezus ani nie zmartwychwstał, ani nie jest Bogiem, natomiast wiara w oba te fundamentalne dogmaty chrześcijaństwa dopiero z czasem się w Kościele ukształtowała. Właśnie apostoła Pawła obwołano wówczas odpowiedzialnym za wprowadzenie obu tych dogmatów do wiary Kościoła. Dopiero on – zgodnie powtarzali liberalni bibliści – prostą i niewyszukaną naukę Ewangelii wcisnął w dogmatyczne szablony.
Była to teza tyleż doktrynerska, co anachroniczna, i nie sposób nie zgodzić się z tym, co na jej temat pisze Richard J. Neuhaus: "Listy św. Pawła powstały wcześniej niż świadectwa o Jezusie w Ewangeliach. Jako że Ewangelie zostały umieszczone na początku Nowego Testamentu, częstym błędem jest myślenie, że na pozór bardziej jasne świadectwo Ewangelii zostało następnie skomplikowane i "steologizowane" przez Pawła, podczas gdy w rzeczywistości pisma Pawłowe oddają to, w co generalnie wierzono na temat Jezusa we wspólnotach, w których później napisano Ewangelie"[2].
Wobec tego jakiś domorosły biblista - bo chyba nie ma zwolenników takiej tezy wśród badaczy uprawiających biblistykę naukowo – przedstawił tezę następną: Wszystkie cztery Ewangelie i w ogóle cały Nowy Testament jest blokiem tekstów narzuconym chrześcijaństwu przez apostoła Pawła i jego zwolenników, którzy stłumili w ten sposób przesłanie chrześcijaństwa "autentycznego".
No cóż, bunt wobec prawdy Bożej i łaski zdaje się nie cofać nawet przed ewidentnym bełkotem. Umieszczona w internecie i niepodpisana przez autora praca z tak odkrywczą tezą dorównuje swoim poziomem artykułowi Fryderyka Engelsa na temat Apokalipsy, gdzie ten współtwórca marksizmu "udowadniał", że jest ona najwcześniejszym pismem starochrześcijańskim.
Muzułmański falsyfikat
Teza, jakoby apostoł Paweł wypaczył naukę Jezusa i stał się w ten sposób twórcą religii chrześcijańskiej, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat pojawia się coraz częściej w misyjnych akcjach islamu wśród chrześcijan - a wiele wskazuje na to, że muzułmanie będą się tą tezą posługiwali jeszcze intensywniej. Dzieje się to za sprawą muzułmańskiego falsyfikatu, który powstał w okresie późnego średniowiecza (prawdopodobnie w XIV wieku), a który jest znany pod nazwą Ewangelia Barnaby i jako rzekomo autentyczna Ewangelia bywa darmowo rozdawany w muzułmańskich centrach kulturalnych[3].
Jedyny zachowany egzemplarz tego obszernego dokumentu, napisanego w języku starowłoskim, odkryto w 1709 roku, jednak szerzej zainteresowano się nim dopiero dwieście lat potem, po opublikowaniu go w 1907 roku. Już rok później ukazał się w przekładzie arabskim i odtąd różni muzułmanie lubią go przedstawiać chrześcijanom jako jedyną autentyczną Ewangelię.