Dopiero przez twórcze działanie ziemia staje się właściwym mieszkaniem i środowiskiem ludzkim. Czy to oznacza, że ziemie można traktować po prostu jako materiał, eksploatować dowolnie i bez ograniczeń?
Piękno i wspaniałość ziemi, jej użyteczność i skarby są w Piśmie Świętym stałym motywem składania chwały Bogu i dziękczynienia Bogu, Stworzycielowi nieba i ziemi. Przedmiotem tej chwały jest też dobrobyt i bogactwo. Czy Biblia nie ostrzega przed niebezpieczeństwem związanym z posiadaniem bogactw?
Być może jestem przewrażliwiony na punkcie wolności, zwłaszcza w sprawach religijnych. Stad buntuje się, gdy słyszę słowa św. Pawła o poddaniu nas Bogu: "A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich" (l Kor 15, 28).
Widziałem wiele zła na świecie. Ludzie nie chcą kłamać, a kłamią, nie chcą, kraść, a kradną; nie chcą krzywdzić, a krzywdzą. Zresztą sam się z tego oskarżam. Wygląda na to, ze człowiek pozbawiony jest wolnej woli.
Na pytanie: "Kim jest człowiek?" padają dzisiaj różne, a nawet sprzeczne odpowiedzi. Albo mówi się o człowieku idealistycznie jako o istocie wolnej, która powinna sama decydować o swoich losach i być dla siebie najwyższą, miarą. Albo pojawia się materialityczny i marksistowski obraz człowieka jako "zespołu warunków społecznych", jako produktu i producenta społeczeństwa, o którego wartości decyduje użyteczność dla społeczeństwa. Jaką odpowiedź na pytanie o tajemnice człowieka podaje Pismo Święte?
Nauki przyrodnicze mówią, że nasze ciało rozwinęło się drogą ewolucji. Natomiast Pismo Święte podaje, że Bóg stworzył człowieka z mułu ziemi i "tchnął w jego nozdrza tchnienie życia". Te dwa stanowiska wywołały konflikt w duszy mojego syna.
Dlaczego Bóg podjął się stworzenia dzieł, które później zbuntowały się przeciwko Niemu? Bóg jako Doskonałość mógł przecież przewidzieć, że to nastąpi. Mam tu oczywiście na myśli potępionych i strąconych do piekła aniołów. (Janusz)
W biblijnym opisie stworzenia powtarza się wielokrotnie stwierdzenie, że wszystkie rzeczy, które Bóg uczynił, są dobre. Co oznaczają te formuły, które powtarzają się jak refren?
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Gdyby zapytać przeciętnego Polaka o jego wiedzę na temat Kościoła, to okazałoby się, że nie jest z nią najlepiej. Zabierając jednak głos w sprawach dotyczących wspólnoty wiernych, zapominamy, że my, wierzący, sami do niego należymy, niezależnie od tego, czy deklarujemy, że to „mój”, czy „nie mój Kościół”...