logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Robert Friedrich, W.Gurdek, N.Pospieszalski
Bez szabli, bez sztandaru
Ruah
 


Po prostu - dementi
 
 Dobrze jest dementować wszelkie fałszywe pojęcia na temat własnej wiary, na temat Boga, na temat medialnego wizerunku tzw. chrześcijańskiej radykalności.
 
O bieżących planach 2 Tm 2,3 z Litzą rozmawiają Weronika Gurdek i Nikodem Pospieszalski
 
Doszły nas słuchy, że zespół 2 Tm 2,3 szykuje się już do wielkopostnej trasy koncertowej. Jakby tego było mało na wiosnę wydana zostanie płyta związana z tą trasą – studyjna płyta akustyczna. Jakie utwory zostały nagrane? Czy to są utwory grane już na koncertach?
 
Wszystkie akustyczne trasy były do tej pory do siebie podobne. Wciąż ten sam repertuar. Pewnym urozmaiceniem były solowe kompozycje Tomka, Maleo i Andżeliki, dlatego postanowiliśmy nagrać płytę, żeby wielkopostna trasa w 2008 roku wypełniona była nowymi, naszymi utworami. Jesteśmy w trakcie nagrywania, mamy już piętnaście piosenek i jeszcze widzę, że jest kilka, także będzie z czego wybierać.
 
Ale czy to są akustyczne wersje utworów, które są na czadowych płytach, czy są to w ogóle inne utwory?
 
Nie... To znaczy zdarza się, że to są stare kawałki, np. „Psalm 40”, „Łania”... Ale poza tym to są nowe piosenki. Kilkanaście nowych kompozycji, zupełnie nowych, które są owocem wspólnej pracy w studio.
 
A coś z „888”?
 
Nie, nie, to są zupełnie osobne kompozycje. Po płycie „888” myśleliśmy, że nic nowego się nie uda zrobić, ale to, co do tej pory nagraliśmy, zdumiewa nowością. Tak jeszcze nie brzmieliśmy. To odkrywanie miejsc w muzyce gdzie jeszcze nie byliśmy.
 
Macie już tytuł płyty?
 
Chcemy nazwać tę płytę „Dementi”. Ja sobie myślę tak... Dobrze jest dementować wszelkie fałszywe pojęcia na temat wiary, na temat Boga, na temat mojej chrześcijańskiej radykalności... „Dementi” – pasuje naprawdę do wielu sytuacji. Chociażby do takiej: często tak zwany „muzyk chrześcijański” jest kojarzony z kimś pokornym, posłusznym, takim zawsze sympatycznym. Tymczasem w zespole 2 Tm 2,3 takich ludzi nie widzę! Kiedyś jeszcze myśleliśmy, że może Marcin Pospieszalski albo Mikołaj jest taki pokorny, ale też okazuje się, że są grzesznikami jak my (śmiech). W ustach jakiegoś nawiedzonego, wielkiego „chrześcijanina”, o którym nie wiadomo co piszą w gazetach, psalmy są jak taki sztandar wyszyty złotą nitką, a w drugiej ręce szabla, żeby ciąć tych, co się jeszcze nie nawrócili... Dlatego dobrze jest ten obraz dementować! Jesteśmy naprawdę ludźmi słabymi. Dlaczego tylko niektórzy ze środowiska rockowego są dzisiaj w Kościele? Bo my byliśmy najgorsi! Ja myślę, że reszta z zespołu się ze mną zgodzi, że tak mówię, ale czujemy się naprawdę słabi. Wierzymy jednak i mamy nadzieję, że Pan Bóg ze zła robi dobro, ze śmierci wyprowadza życie. Słowo „dementi” często mi się w ciągu dnia „wyświetla”: trzeba robić „dementi”, człowiek robi „dementi”... Co jest naprawdę w moim życiu na pierwszym miejscu? Bo idziesz ulicą lub buszujesz po internecie i jesteś atakowany przez różnego rodzaju rzeczy, jakaś czekolada na gorąco (prowadziliśmy rozmowę w pijalni belgijskich czekolad Mt. Blank w Galerii Krakowskiej, gdzie wcześniej Robert nam zamówił dwie pyszne gorące czekolady z bitą śmietaną), kosmetyki, gitary & okulary, dziewczyny... Co jest ważne w moim życiu, ale tak naprawdę? Shema Izrael? I co wybieram? No właśnie. Czas na – dementi.
 
Dlatego taka surowa muzyka? Wyraża ogołocenie z wszystkich wspaniałych, triumfalistycznych obrazów...
 
Dużo jest tęsknoty i nostalgii w tych nowych utworach. To nie jest smutek, ale jest taka tęsknota, takie: „Z głębokości wołam do Ciebie...” i to bardzo słychać.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Marta Drej
Polska. Rok 1983. W pokoju hotelowym siedzi łysy, z makijażem na twarzy, wokalista brytyjskiej grupy Classix Nouveaux – Sal Solo. Czuje się samotny, smutny, przygnębiony. Zastanawia się, dlaczego piętnastotysięczne, pełne uwielbienia tłumy, sława, duże pieniądze nie są w stanie uczynić go szczęśliwym. "Co może uczynić mnie szczęśliwym? Tam musi być coś więcej" - myśli. Wreszcie szepcze: "Boże, jeżeli tam jesteś. Ja chcę wiedzieć"...
 
Marta Drej
Janis Joplin zmarła po przedawkowaniu heroiny. Jimi Hendrix po zażyciu narkotyków i tabletek nasennych oraz wypiciu alkoholu udusił się własnymi wymiotami. John Lennon zginął zastrzelony przez fana. Ron McKernan z grupy Grateful Dead zmarł wskutek postępującego zatrucia alkoholem. Brian Jones, gitarzysta The Rolling Stones, po przedawkowaniu narkotyków utopił się w swoim basenie. Bon Scott, lider AC/DC, po całonocnej pijatyce utopił się w swoich wymiotach...
 
Agata Szweda
Moja praca jako muzyka będzie miała sens tylko wtedy, jeśli piekarz, który znajdzie się na moim koncercie, postanowi lub choćby zamarzy o tym, żeby od jutra w jego piekarni zaczęły powstawać najlepsze bułki na świecie.
 
O pasji do muzyki, zachwycie nad drugim człowiekiem i zdumieniu Bożym planem mówi Jan Budziaszek, perkusista jazzowy związany z zespołem Skaldowie, pomysłodawca i współorganizator rzeszowskiego koncertu „Jednego Serca, jednego Ducha” oraz autor m.in. „Dzienniczka perkusisty”, w rozmowie z Agatą Szwedą.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS