logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Zbigniew Kapłański
Bliższy niż dotyk
Droga
 


Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25, 40b).

Nasi biskupi w liście napisali do nas w tym roku:

Komunia z Bogiem to serce rozmiłowane w Bogu. To człowiek podzielający Boży sposób patrzenia i rozumienia. To całe życie oddane Panu Bogu.

W takim kontekście lepiej rozumiemy, że przystępowanie do Komunii Świętej nie jest i nie może być praktyką oderwaną od życia – od tego, co myślimy, mówimy, jakie są nasze przekonania i czyny.

Rodzina

Znów przeczytajmy fragment z listu Episkopatu:

Trzeba pamiętać, że komunia z Bogiem nie jest doświadczeniem duchowym oderwanym od życia. Św. Jan Apostoł pisze bardzo dobitnie: kto nie miłuje brata swego, niemożliwe, żeby miłował Boga (1 J 4, 20). Dzisiaj, w Niedzielę Świętej Rodziny, prosimy zatem, abyście w Waszych małżeństwach i rodzinach rozwijali serdeczną zażyłość i głęboką jedność całego Waszego życia.

Życie w komunii małżeńskiej, to ciągłe postrzeganie współmałżonka jako kogoś wyjątkowo bliskiego. To dzielenie jego radości i cierpienia, znajdowanie satysfakcji w odgadywaniu jego pragnień i zaspokajaniu potrzeb. To życie w głębokiej przyjaźni, w przekonaniu, że on jest mój, a ja jestem jego (Pnp 2, 16) ze wszystkim, co w nas piękne i trudne, wielkie i wstydliwe. To dostrzeganie we współmałżonku tego, co w nim jest darem Bożym dla mnie. To szukanie sposobów, aby być dla niego pomocą (por. Rdz 2, 18) i aby wzajemnie nosić swoje brzemiona (por. Ga 6, 2). To odrzucanie pokusy patrzenia na wszystko przez pryzmat własnych racji i egoistycznych pragnień
.

Oczywiście to, co odnosi się do relacji pomiędzy małżonkami, można zastosować do relacji rodzice dzieci. Jedność pomiędzy rodzicami jest najlepszym sposobem wychowania dzieci, pomaga to młodym w rozmowie, w dzieleniu się swoimi problemami, w szukaniu rady.

Cierpienie jako ogromna szansa

Ktoś powiedział, że nie da się Pana Jezusa naśladować w Jego doskonałości i mądrości. Najbliżej Niego można być ze swoim cierpieniem. We wspomnieniach pewnego kapelana szpitalnego czytamy:

Któregoś razu przywieziono panią, której rak zabrał już ponad połowę twarzy. Właściwie wszyscy mówili "po się tak męczy", "mógłby już Pan Bóg skrócić jej cierpienia". Od niej dowiedziałem się, czemu tak nie jest. Modliła się od początku tej choroby, by mogła jakoś pomóc Panu Bogu, ulżyć Chrystusowi w cierpieniach, wyprosić łaski dla niektórych ludzi.

Wielu cierpiących w swoim sercu składa Panu Bogu dar polegający na przyjęciu cierpienia, na nienarzekaniu, proszą nieraz, aby ten dar przyniósł skuteczność działaniu misjonarzy, nawrócenie komuś z rodziny.

Można jeszcze dodać mamę umierającego chłopca, która go namawia, aby ofiarował swoje cierpienie i sama to robi ze swoim współcierpieniem. Można dodać osobę, która na izbie przyjęć wyraziła żal, że nie może uczestniczyć w parafialnych rekolekcjach, a po kilku godzinach mówiła widzę, że Pan Bóg zorganizował dla mnie specjalne rekolekcje, On sam mi je głosi, a potem daje zadanie, abym ja je tutaj głosiła innym.

ks. Zbigniew Kapłański

 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
wywiad z Bernadette Lemoine
Sposób wychowywania dzieci zmienia się wraz ze zmianą stylu życia. Dzisiaj coraz więcej matek pracuje zawodowo, a praca ojców jest bardziej stresująca niż była kiedyś. Być może dlatego rodzice napotykają znacznie więcej trudności wychowawczych niż wcześniejsze pokolenia. Bardzo się starają, angażują się nawet w życie szkolne swoich dzieci, a jednak nie wszystko im się udaje...
 
Krzysztof Osuch SJ

W czasach Jezusa ludzi chorych na trąd wyłączano ze społeczności i skazywano na marną wegetację. Mieli oni trzymać się zdala od zdrowych. Rozdarte szaty i włosy utrzymywane w nieładzie oraz ostrzegawcze wołania: nieczysty, nieczysty – miały zapobiec przypadkowemu kontaktowaniu się zdrowych z tak strasznie chorymi. A jednak dochodzi do spotkania trędowatego z Jezusem.

 
Paulina Smoroń

Jezus mówił, że powołuje tych, których chce. Jesteśmy zatem posyłani do pracy w różne miejsca i chyba tylko wiara w moc Ducha Świętego pozwala być spokojnym, że zostaliśmy posłani na taką misję, do której mamy odpowiednie predyspozycje.

 

O tym, jakie zadania przed kapłanami stały dawniej i jakie czekają na nich dzisiaj oraz co dla księży powinno być najważniejsze, opowiadają Paulinie Smoroń duchowni – ks. Wiesław Wielmański (55 lat) i ks. Marcin Stopka (26 lat).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS