logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Boży raban w Zielonej Górze
 


Nie wiedzą jeszcze, gdzie będą spać ani jak daleko od Krakowa wylądują. Nie wiadomo, czy na pewno wyjazdy ze wszystkich parafii dojdą do skutku. Część młodych waha się: jedni ze względu na kwestie finansowe, inni ze względu zamachy. Jednak te wszystkie przeszkody są jedynie kroplą w morzu radości, które zalewa Zieloną Górę. Im bliżej do lipca, tym bardziej boży raban przybiera na sile.
 
U św. Jadwigi
 
„Kochana młodzieży, serdecznie zapraszam!” - napisał ksiądz Marcin Bobowicz, udostępniając na Facebooku plakat reklamujący koncert ewangelizacyjny. Zespół „Full Power Spirit” zagra w ramach projektu „Znajdź pomysł na siebie”. Wpis był udostępniany przez młodzież, która zaczęła promować wydarzenie i zapraszać znajomych. Jak to się dzieje, że nazwa „koncert ewangelizacyjny” nie odstrasza, ale wywołuje entuzjazm w młodych ludziach?  
 
Dobrym duchem parafii jest ksiądz Marcin. Przed przybyciem do Zielonej Góry odbywał posługę w Kargowej. O tym, jaką sympatię wzbudza w ludziach, świadczyć może to, że na jego pierwszą mszę odprawianą w nowej parafii przyjechał autobus pełen mieszkańców Kargowej, a także grupa ministrantów. O jego sentymencie i poczuciu humoru wiele mówi napis „I love Kargowa” pod tablicą rejestracyjną jego samochodu.
 
Nic więc dziwnego, iż ksiądz Bobowicz szybko zjednał sobie również zielonogórzan. Jest energiczny, zawsze uśmiechnięty. Angażuje się w wolontariat, organizuje wyjazdy i pielgrzymki. Potrafi znaleźć wspólny język z ludźmi w każdym wieku. Prowadzi KSM; razem z młodzieżą organizował sprzedaż kremówek na Dzień Papieski, a przed Bożym Narodzeniem - pięknie zapakowane sianko. Na Trzech Króli – kredę, kadzidło i wodę święconą, a w okresie wielkanocnym ręcznie robione palmy i wieńce. Wszystko - aby zebrać część sumy potrzebnej na wyjazd do Krakowa i jak najbardziej odciążyć uczestników. Jak mówi, to koszty wyjazdu są największą przeszkodą, która ogranicza młodych ludzi. Liczy również na pomoc zadeklarowaną przez kilka osób prywatnych. Każda kwota się przyda. Konkatedra pw. Świętej Jadwigi wybrała bowiem najdłuższy, tygodniowy pakiet. Dlaczego? 
 
- Warto pokazać młodzieży wszystko, co będzie się działo przed wizytą Ojca Świętego – między innymi Festiwal Młodych, dzięki któremu będzie można poznać kulturę ludzi z całego świata. Warto też zintegrować się, nawiązać kontakt z ludźmi, którzy mają ten sam światopogląd, cele, ideały – mówi ksiądz Bobowicz. Zaraża entuzjazmem ministrantów i młodzież z KSM, a oni z kolei zarażają nim swoich znajomych. Stara się też promować Światowe Dni Młodzieży – służą do tego banery, plakaty, różne gadżety: długopisy, naklejki czy rozmowy przeprowadzane z parafianami podczas kolędy. Jadwiga nie narzeka więc na brak chętnych. Pozostaje jeszcze kwestia transportu – jest zamówiony autokar, jednak jeśli zostanie zapewniony dojazd pociągiem, parafia skorzysta z tej możliwości. 
 
Dlaczego, zdaniem księdza Marcina, warto jechać na ŚDM? 
 
- Bo to świetna przygoda! Można naładować się pozytywną energią od innych młodych ludzi, umocnić się duchowo. Są same plusy, nie ma minusów - kwituje ze śmiechem..
 
U św. Józefa
 
Charyzmatyczny, radosny, przyjacielski, młody. A ponadto – zabiegany, wiecznie czymś zajęty. Tak młodzi parafianie opisują ks. Mariusza Jagielskiego, duszpasterza akademickiego w parafii św. Józefa. „No, co tam masz ciekawego?” - zagaduje cichym, spokojnym głosem z nutką rozbawienia. Podczas rozmowy chodzi po pokoju, w pośpiechu robi herbatę. Zaraz ma mszę, a na drugi dzień – wykłady. Jego odpowiedzi są bardzo treściwe.
 
Na wyjazd jest zapisanych około czterdziestu osób. Na pytanie, dlaczego wraz z Duszpasterstwem Akademickim „Stodoła” oferuje pakiet A  - ten najdłuższy, tygodniowy odpowiada bez wahania:
 
 - Dlatego, że wyjazd na trzy dni to byłaby koncentracja tylko na wydarzeniu. A chcemy przeżyć coś razem, coś wyjątkowego. Tydzień to już czas, kiedy może się zrodzić jakaś dynamika.
Zapytany o nastawienie młodzieży, z łagodnym uśmiechem mówi: 
- Znasz młodzież. Odpowiedz sobie na to pytanie. Tak naprawdę to również dobre pytanie dla ciebie. Masz jakieś doświadczenie wiary, jest to dla ciebie ważne. Jeszcze z Papą Franciszkiem... Ale dla osób, które nie mają doświadczenia wiary jest wiele eventów, na przykład tu, na północy – Sunrise [festiwal muzyczny w Kołobrzegu - przyp. aut.]. 
 
Rozumie doskonale, iż młodzi ludzie często nie mogą pozwolić sobie na to, aby „ot tak, tysiaka wyciągnąć”. Dla niektórych jest to wyzwanie. Jednak jego zdaniem to przede wszystkim kwestia jasno określonych priorytetów. Tę kwotę można jakoś zebrać, najtrudniejsza jest decyzja – tak, chcę te pieniądze przeznaczyć na wyjazd do Krakowa, bo to dla mnie ważne. Ksiądz Mariusz mówi też, że wyjazd jest w pewien sposób nieprzewidywalny. 
 
- Właściwie nie wiesz tak do końca, co się wydarzy, więc trudno to przygotować. Nie wiesz jeszcze, gdzie będziesz mieszkał. Nie znasz warunków, nie znasz miejsca.
Ale coś w jego tonie zdaje się sugerować, iż to nie zakwaterowanie jest tu najważniejsze.
 
W kościele św. Józefa Oblubieńca ma miejsce wiele ważnych wydarzeń. To właśnie tu 29 lutego dotarły symbole ŚDM – Krzyż i Ikona. Została odprawiona uroczysta msza, a po niej młodzież przedstawiła pomysłową scenkę ewangelizacyjną - drabina została „Bramą miłosierdzia”. Po przejściu przez nią, zniewoleni przez ziemskie dobra młodzi odzyskiwali radość życia. Całość zakończyła się radosną adoracją.
 
Franciszkanie
 
Parafia św. Franciszka z Asyżu, mieszcząca się tuż obok Pierwszego Liceum, również „idzie na całość” i planuje tygodniowy wyjazd. Aktywnie uczestniczy w duchowych przygotowaniach do Światowych Dni Młodzieży. W marcu w kaplicy przy ulicy Jana Kilińskiego odbyło się czuwanie modlitewne. Była Eucharystia, pantomima, konferencja, uwielbienie. Jak twierdzi Natalia, licealistka, spotkanie nie należało do schematycznych, a konferencja dała jej do myślenia. Kanwą wypowiedzi zakonnika mówiącego konferencję był fresk Michała Anioła „Stworzenie Adama”.
 
- Bóg oczekuje na nas niecierpliwie i z miłością każdego dnia. To od nas zależy, czy "wyciągniemy palec" w jego stronę. - mówi Natalia i dodaje: - Szczególnie wyrył mi się w pamięci moment, kiedy zachęcono nas, abyśmy podczas śpiewu wyciągnęli rękę w stronę Boga. Ten pozornie błahy gest naprawdę pomógł mi zbliżyć się do Ojca. Podobnie podsumowuje konferencję Magda: 
- Bóg nie może dalej podejść, ale Jego ręka jest maksymalnie naprężona, oczekująca, a my musimy zrobić naprawdę niewiele, by jej dosięgnąć. 
Magda przywołuje też modlitwę: „Chrystus nie ma rąk, ma tylko nasze ręce”, która mówi o tym, że „jesteśmy jedyną Biblią, jaką ludzie jeszcze czytają”. 
 
Radość, którą dają takie spotkania z Bogiem, pomaga. Daje odwagę i siłę, aby stawiać czoła trudnościom i niebezpieczeństwom. Ojciec Witold Słowik, franciszkanin, nie zamierza rezygnować z wyjazdu ze względu na zamachy. 
 
-Wiadomo, że istnieje ryzyko, jednak ono zawsze istniało – mówimy tu o olbrzymim skupisku ludzi, młodych chrześcijan. Uczestniczyłem już w Światowych Dniach Młodzieży w poprzednich latach, i to naprawdę wspaniałe duchowe przeżycie. Nie możemy ulegać strachowi i złu, nie możemy się poddawać. Jedziemy!
 
Trzy, dwa, jeden
 
Są również parafie, które organizują wyjazdy trzydniowe: piątek, sobota, niedziela. Należy do nich „Kostka”, z ks. Łukaszem Malcem, „Albert” z ks. Bartkiem Rybackim, „Urban” z ks. Pawłem  Terzykiem i parafia Podwyższenia Krzyża z ks. Krzysztofem Hołowczakiem. Ze względu na to, iż w niektórych miejscach zainteresowanie wyjazdem nie jest duże, istnieje możliwość łączenia się poszczególnych grup.
 
W ramach przygotowania duchowego trwa również cykl spotkań modlitewnych. Odbywające się co miesiąc w innej parafii msze i adoracje są inicjatywą zielonogórskich wikariuszy. Ich plan można znaleźć w Internecie, między innymi na stronie DDM na Facebooku. 
 
A trudności? Jak poradzić sobie z przeszkodami, które los stawia na naszej drodze? Najlepiej zacytować jedno zdanie artykułu z anglojęzycznej strony worldyouthday.com, zatytułowanego „Błogosławione trudności ŚDM”: „Zaakceptuj to wszystko z RADOŚCIĄ”.
 
 
Julia Augustyniak