logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Augustyn Kuczok SDS
Cieszcie się i radujcie
materiał własny
 


Cieszcie się i radujcie

"Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie." (Mt 5,12)

Kościół Święty, ta mądra Matka, pierwszego listopada kieruje nasze myśli do naszych uwielbionych sióstr i braci - do wszystkich świętych.
Wszystkich Świętych, bo pochodzących z wszystkich ras: białej, czarnej, żółtej, bo rekrutujących się z wszystkich narodowości, stanów i zawodów: mądrych i prostych, papieży, biskupów, kapłanów i zakonników, pracowników fizycznych i intelektualistów, starców, młodzieży a nawet dzieci. Bo wszędzie gdziekolwiek znajdziesz serce rozpalone żywą wiarą, tam rodzą się święci, jako jej najpiękniejszy owoc. Świętość jest więc faktem na naszej ziemi i to pod każdą szerokością geograficzną.

Autor książki "Ludzie Ziemi Nieświętej" wspominając o rozpowszechnionych żywotach pisze, że w bardzo wielu wypadkach wyłaniają się z nich postacie jakby utkane z świetlistej plazmy, ludzi bez ciała i krwi, bez trudności i kłopotów, bez popełniania życiowych błędów, postacie namaszczone, chodzące przez cały dzień z oczyma uniesionymi ku górze i z rękami modlitewnie złożonymi z nieziemskim uśmiechem. Zwykła śmierć nazywa się u nich "zaśnięciem" lub "odejściem z padołu płaczu", nigdy zaś agonią, udarem serca, sklerotycznym atakiem lub zgonem ze starości czy choroby.
Podświadomie przeczuwamy, że coś tu "przedobrzone", może nawet w dobrej intencji, ale opisane inaczej, niż rzeczywiście było. Coraz częściej, w literaturze otrzymujemy taki obraz świętości, jakim jest w swojej niekłamanej prawdzie.

O św. Hieronimie, któremu cały świat zawdzięcza przekład Pisma św. z języków oryginalnych na język łaciński, dowiadujemy się, że nieraz miał chwile straszliwej nieopanowanej złości i dopiero kiedy znów opanował się, bił się w piersi, z dziecinną prostotą i prosił Boga o przebaczenie, przypominając przy okazji, że pochodzi z Dalmacji, więc powinien mu być wybaczony jego kolczasty charakter.
Kiedy wielki apostoł trędowatych, ojciec błogosławiony Damian, zetknął się po raz pierwszy ze swoimi podopiecznymi, z ich chorobą - trądem - zatrzęsło nim obrzydzenie i zwykły ludzki strach o własne zdrowie i życie. Bał się, ale został. Każdego dnia przezwyciężając siebie, aby zostać.

A św. Teresa z Lisieux? Zrobiono z niej anioła, któremu przez przypadek wypadło żyć w ludzkim ciele. A tymczasem jak dowiadujemy się z jej autobiografii pt. "Dzieje duszy" i z kilku fotografii, które zachowały się, była to ambitna dziewczyna, odważna, o ostrych rysach twarzy, pełna życia i temperamentu. Dziewczyna, która całe swoje życie postawiła na Boga i uparła się, że zostanie świętą. Powoli traciła swoją przyziemną ambicję, swój upór. Ale zawsze pozostała człowiekiem, niekiedy tak dalece, że siostry z klasztoru karmelitańskiego w Liseux zastanawiały się, co też da się napisać o tak zwykłej siostrze.
Ale nawet i Chrystus miał swoje chwile załamania. W ogrodzie oliwnym - ogarnął Go strach przed śmiercią. "Jeśli to być może, oddal ode mnie ten kielich.". A kiedy został sam na sam ze swoim umieraniem, wołał w skurczu agonii: "czemuś mnie opuścił".
Piotr Opoka upada nisko, zapierając się Swego Mistrza, ale równocześnie leje łzy głębokiego żalu, które przyniosły mi ocalenie.

Rozważając dziś te prawdy o świętości naszych sióstr i braci dostrzegamy, że byli to ludzie żywi, przyobleczeni każdy w swój własny garnitur temperamentu, cech dziedzicznych, charakteru.
Ludzie podobni do nas. A jednak każdy odmienny. Trudno by nam było kroczyć skrupulatnie w ślady jednego z nich, tego przez nas wybranego. Bo każdy z nich jest inny, jak zresztą każdy z nas.
Jedno ich jednak łączy i w jednym są do siebie podobni - w swym bezwzględnym szukaniu prawdy, Boga i człowieka. To są ludzie, którzy zrozumieli główną myśl nauki Chrystusowej, że Królestwo Boże podobne jest do drogocennej perły. Kto ją znajdzie, już tylko o niej myśli, już tylko ona daje mu radość.
Podobne jest do skarbu ukrytego w roli, który człowiek znalazłszy, sprzedał wszystko co miał i kupił ową rolę.

Ta chwila odnaleziona jest momentem przełomowym. Człowiek, który odnalazł tę Prawdę - Boga, całe swoje życie ześrodkowuje na nim.
Doświadcza, że Bóg, to nie Ktoś, Kto nas ogranicza w działaniu, Kto odbiera nam wszystkie ziemskie radości, ale Ktoś, kto je ubogaca nowymi wartościami, kto ukazuje całe Boskie piękno i dobro życia doczesnego.
Człowiek żyjący w serdecznej przyjaźni z bogiem niczego się nie lęka: ani teraźniejszości, ani przeszłości, ani przyszłości. Nie boi się ludzi, ani świata. W każdy dzień wchodzi z wielką radością i z wielkim optymizmem, bo jest okazją okazania Bogu swej wierności.
Tak rozumiana droga wiary staje się drogą świętości. I do takiej pełni życia Bóg nas wszystkich zaprasza.

Ks. Augustyn Kuczok SDS

 
Zobacz także
Błażej Strzechmiński OFMCap

Człowiek nadziei z ufnością spogląda w przyszłość i oczekuje szczęśliwego jej spełnienia w wieczności. Jego nadzieja jest bowiem zakotwiczona w Bogu. Podobne doświadczenie zdobył Ojciec Pio z Pietrelciny. Czy jednak było tak zawsze i nic nie zachwiało tej jego pewności, którą złożył w Jezusie Chrystusie?

 
Błażej Strzechmiński OFMCap
Wielu charyzmatyków stawało przed dylematem, jak podporządkować się czemuś, co ma kształt bezdusznej kurialnej biurokracji, podczas gdy samemu posiada się bezpośredni dostęp do Ojca. Mistyk wie, że ma osobistą więź z Bogiem i nie potrzebuje do tego żadnych pośredników, a jednak musi podporządkować się...
 
ks. Marek Dziewiecki
Często młodzi ludzie rozumieją wprawdzie świat wokół siebie, ale nie rozumieją samych siebie. Nie wiedzą, kim są ani po co żyją. Boją się nawet postawić sobie tego rodzaju pytania. Uważają je za „nienaukowe”, a naukę traktują jako ostateczną wyrocznię prawdy o człowieku. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS