logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dominika Kosk
Czas oczekiwania odkryty na nowo
Różaniec
 
fot. Eutah Mizushima | Unsplash (cc)


Bożego narodzenia, które dziś wydaje się nam oczywistością, wyczekiwano od czasów zamknięcia bram raju. Całe pokolenia rodziły się i umierały w tej tęsknocie, którą niesamowicie oddaje pieśń Rorate caeli. Aż pewnego dnia w małym i niepozornym miasteczku Betlejem w ciemności rozbłysło światełko…

 

Roraty to bardzo wyraźne wspomnienie z mojego dzieciństwa. Kiedy się nad tym zastanawiam, niemal czuję zapach mroźnego lasu, przez który szliśmy do kościoła i słyszę chrzęst śniegu pod butami. Wyprawa na roraty, z lampionami zrobionymi z latarek i starej kliszy fotograficznej, to był dla nas rytuał, podobnie jak przygotowywanie ozdób świątecznych.

 

Myślę, że wtedy niewiele rozumieliśmy z liturgii, ale podobało nam się, że jest ciemno i tajemniczo, a na koniec Mszy św. można wylosować figurkę aniołka. Jednak ten znak ciemności, a także światło, które tę ciemność pokonuje, wyryły się mocno w moim sercu, choć chyba dopiero dziś rozumiem ich znaczenie.

 

Spuśćcie rosę niebiosa

 

Historia rorat sięga czasów starożytnych, kiedy na przełomie pór roku wyznaczano tzw. dni kwartalne, podczas których wierni modlili się i pościli. W środę przypadającą na zimowe dni kwartalne wspominano tajemnicę zwiastowania i odprawiano specjalną i bardzo uroczystą Mszę św. przed wschodem słońca nazywaną Mszą Mesjasza, Missa Aurea (złotą Mszą), Missa Rorate – od pierwszych słów pieśni na wejście, którą wówczas śpiewano.

 

Na zachodzie Europy tę poranną Mszę Świętą zaczęto sprawować przez dziewięć dni poprzedzających Boże Narodzenie, a w nielicznych krajach, w tym w Polsce – przez cały Adwent. Pierwsze wzmianki o liturgii rorat w naszym kraju pojawiły się w XIII w. w księgach śląskich cystersów. W XIV w. Msze św. roratnie były praktykowane już w całej Polsce, a w XVI w. stały się tak popularne, że w niektórych miejscach odprawiano je przez cały rok.

 

Światełko wdzięczności

 

Żaneta i Adam z malutkim, dwumiesięcznym Stasiem – to był częsty widok na zeszłorocznych roratach w naszej parafii. Gdy większość ich sąsiadów dopiero przekręcała się podczas snu na drugi bok, oni delikatnie przekładali śpiącego jeszcze synka do fotelika samochodowego i jechali do kościoła, aby zaśpiewać swoje wyjątkowo radosne „Chwała na wysokości Bogu”.

 

Kiedy pytam Żanetę, czemu tak im zależało na obecności na roratach, słyszę:

 

– To z wdzięczności. Roraty to typowo maryjna Msza św., a my chcieliśmy podziękować Matce Bożej za to, jak wiele łask nam wyprosiła, a szczególnie za dar rodzicielstwa. Miałam też potrzebę, aby przebywać z Maryją, towarzyszyć Jej w oczekiwaniu na narodziny Jezusa. Czułam, że spotykam się z Nią prawie twarzą w twarz – mówi świeżo upieczona mama.

 

Karolina, mama trzech córek w wieku przedszkolnym, przyznaje z kolei, że dopiero, gdy sama została matką, zaczęła w pełni przeżywać zarówno tajemnicę samego Bożego Narodzenia, jak i fenomen zwiastowania.

 

– Dopiero jako mama polubiłam i doceniłam roraty. Ten czas oczekiwania, który dla każdej kobiety jest trudny, pełen niepokoju i znaków zapytania, Maryja także musiała mocno przeżywać. Podczas rorat rozważam to i uczę się od Niej otwartości na Boże pomysły, a także postawy dziękczynienia za Jego dary.

 

Nowa tradycja

 

W miastach, gdzie toczy się życie akademickie, powstała tradycja adwentowych śniadań. Młodzi ludzie spotykają się na roratach, a następnie przygotowują wspólny posiłek, którego ze względu na wczesną porę nie spożyli w domu. Tak jest m.in. w Warszawie u dominikanów na Służewie, gdzie w porannych Mszach św. uczestniczą tłumy dzieci, młodzieży i ludzi pracujących. To poruszający widok!

 

Ks. Arkadiusz Bernat, duszpasterz młodzieży akademickiej w Radomiu, przyznaje, że Msze św. roratnie, połączone z przygotowanymi przez studentów śniadaniami, cieszą się dużą popularnością.

 

– Mimo że roraty odprawiane są o szóstej rano, nie ma więc żadnej taryfy ulgowej, codziennie jest na nich tyle osób, ile na cotygodniowej Mszy św. akademickiej. Często brakuje miejsca w kaplicy – mówi kapłan.

 

Spotkanie życia

 

W Warszawie i innych dużych miastach świąteczne dekoracje w supermarketach pojawiają się już na początku listopada. Gdy w Kościele zaczyna się czas Bożego Narodzenia, mamy już powyżej uszu kolęd, które przez cały grudzień słychać w radiu i nie cieszy nas widok choinek, które od trzech tygodni stoją na placach i rynkach. Rezygnacja z tego niezwykłego oczekiwania jest jak sklejone kartki w książce, to strata, którą trudno odrobić.

 

– Kiedy z zapalonymi lampionami wracamy z dziećmi z rorat, ludzie właśnie zaczynają zbierać się na przystankach autobusowych, żeby dojechać do pracy. Wyraźnie czuję na sobie ich pełen niedowierzania wzrok – mówi Kasia, która wraz z mężem i dziećmi stara się, gdy tylko wszystkim uda się wstać, uczestniczyć w roratach. – Mam wrażenie, że w pogoni za prezentami, udaną wieczerzą wigilijną i dopięciem firmowych spraw przed końcem roku zupełnie umyka nam duchowy aspekt przygotowań do Bożego Narodzenia. A nawet, idąc dalej, przestajemy myśleć, że przecież przez całe życie przygotowujemy się do tego najważniejszego spotkania z Bogiem, które w końcu czeka każdego z nas. Kiedyś z obawy, że dzieci się poparzą lub podpalą sobie kurtki, prosiłam je o zgaszenie świeczek zaraz po wyjściu z kościoła. Dziś już tak nie robię. Traktuję to trochę jak naszą małą rodzinną ewangelizację, takie przypominanie tym wszystkim zabieganym ludziom, że Pan jest blisko.

 

Dominika Kosk
Różaniec 12/2019

 
Zobacz także
Dominik Dubiel SJ

Początków nabożeństw majowych można doszukiwać się w pierwszych wiekach na chrześcijańskim Wschodzie. Już w V wieku w tradycji koptyjskiej istniał wiosenny miesiąc kiahc, w którym szczególnie czczono Maryję. W tym czasie wierni zbierali się codziennie przy figurze Maryi przystrojonej kwiatami i światłem, by śpiewać na cześć Bogurodzicy.

 

Od wielu już lat, regularnie pojawiają się głosy wieszczące rychłą śmierć tych form pobożności jako niekompatybilnych z istotą chrześcijaństwa, a już na pewno nieprzystających do mentalności ludzi XXI wieku, zwłaszcza młodych. Czy słusznie?

 
Sabina Miodońska
Najbardziej znane światu obchody karnawałowe odbywają się w Rio de Janeiro. Każdego roku do Brazylii zjeżdżają tysiące turystów z całego świata. Ulicami miasta przechodzą barwne korowody. W kwestii ubrania poza skromnością stroju obowiązkiem jest to, by błyszczał, miał pełno ozdób i był wymyślny...
 
Agnieszka Koszałka OV
Dziś modne jest pouczać kapłanów, proboszczów, bo „my wiemy lepiej”. Niektórzy w swoich „objawieniach” posuwają się tak daleko, by pouczać biskupów i papieża. Mimo bycia w grupie przy kościele, zupełnie zapominamy o posłuszeństwie hierarchii Kościoła. Św. Maksymilian jako opokę granitową, na której tylko można budować, ukazywał posłuszeństwo przełożonym, co pokazał własnym przykładem. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS