logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Paweł
Czuwajcie! Módlcie się! I radujcie!
Przewodnik Katolicki
 


niedziela "Gaudete"

Nabierzcie ducha

Co może dla nas znaczyć adwentowe „czuwajcie”? Może „czuwać” to tyle, co nie dać się nabrać na świat pozorów?

Ewangelia nie jest sielankowa: trwoga narodów i ludzie mdlejący ze strachu, bezradność wobec nawałnicy morza, wstrząśnięte moce niebios. A wezwanie w niej zawarte: „Czuwajcie i módlcie się!” nie tylko otwiera Adwent – czas radosnego oczekiwania na przyjście Chrystusa, ale także przypomina nam Jego słowa z Ogrójca. W apokaliptycznej sytuacji można się załamać, stracić wiarę, wybuchnąć, do głosu mogą dojść nasze najgorsze instynkty. Ale dla tych, którzy mają wiarę, będzie to moment realizacji szczególnego wezwania: nabierzcie ducha i podnieście głowy. W trudnej sytuacji jest możliwa taka reakcja, poprzez którą przekroczę to, co ludzkie, by odsłoniło się to, co we mnie jest najpiękniejsze.

Co może dla nas znaczyć adwentowe „czuwajcie”? Może „czuwać” to tyle, co nie dać się nabrać na świat pozorów. Uroki władzy, świat dóbr materialnych, nasze porażki, emocjonalne i seksualne pragnienia chcą chwilami uśpić naszą czujność i oszukać nas: „wyluzuj się”, „nie przejmuj się zasadami”, „to niekoniecznie od razu jest grzech”, „za słaby jesteś, by się temu przeciwstawić”.

Nie dyskutuj z pokusą

Czuwaj i nie daj się nabrać, nie dyskutuj z pokusą, bo w tym momencie już przegrałeś. Czuwaj, bo toczy się śmiertelna walka o twoje życie wieczne. W tej walce jedyne, co naprawdę możesz zrobić, to właściwie wybrać i stanąć po stronie Boga. Ten wybór dokonuje się dzięki modlitwie. To w modlitwie nabieram ducha – napełniam się Duchem Świętym, abym mógł unieść głowę i spojrzeć na Boga. Bym mógł liczyć na Boga, a nie patrzeć na siebie, przejmując się sobą i próbować liczyć na swoje siły.

Sercem odnaleźć to, co najważniejsze

Radość adwentowa to radość kogoś, kto pomimo czasu próby sercem odnalazł to, co najważniejsze – Boga, który przychodzi, aby nas zbawić.

Duch Święty, którym zostaliśmy ochrzczeni, uzdrawiając naszą przeszłość i przyszłość, stawia nas wprost przed Bogiem. Niedziela radości, środek adwentowego oczekiwania, a więc kilka ewangelicznych przepisów na radość.

Wspomnij wielkie dzieła Boże

Przepis pierwszy – wspomnij wielkie dzieła Boże! Pamięć o Bogu działającym w naszej osobistej historii kształtuje tożsamość i postawę dziękczynienia. Obiecany Duch Święty pomaga nam spojrzeć po Bożemu na życie, czyli odkryć, że wszystko, co się wydarzyło, jest moją drogą powrotu do domu Ojca. Pomaga nam dostrzec zło, które ostatecznie zbliża nas do Boga przez okazane nam miłosierdzie. Czy gdyby twoje życie ułożyło się zgodnie z twoimi oczekiwaniami, czytałbyś teraz ten tekst?

Podziękuj

Przepis drugi – podziękuj! Bóg może cię obdarowywać, gdy stajesz się zdolny do przyjęcia Jego darów. A jedną z potrzebnych dyspozycji serca jest dziękczynienie. To coś więcej niż Jakubowe odkrycie, że Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem (Rdz 28,16). To rozpoznanie w historii życia, że On naprawdę mnie kocha. I naprawdę nikomu nie jest łatwo to odkryć. Nikt z nas tak po prostu nie czuje się obdarowany. Takie doświadczenie serca to wielka łaska.

Nie troszcz się zbytnio

Przepis trzeci – nie troszcz się zbytnio! Łagodność i ufność jest znakiem, że twoje serce przestaje być niewolnikiem działań i sukcesów – „Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz, który daje zbawienie”. On sam „wzniesie okrzyk radości”, który zapali twoje serce. Łagodność i ufność rośnie w sercu, które przestało liczyć na swoje siły i wszystkie swoje sprawy przedstawia w modlitwie. To jest bardzo ważne, by modlitwą wyznać, że moja przyszłość jest w Bożych, a nie w moich rękach.

Boże teraz

Przepis czwarty – odkryj Boże „teraz”! Duch Święty, którym zostaliśmy ochrzczeni, uzdrawiając naszą przeszłość i przyszłość, stawia nas wprost przed Bogiem. On tu jest, „Pan jest blisko”. Nie lękaj się! Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością! (Ps 34, 6).

o. Paweł

 
Zobacz także
Fr. Justin
Byłem na uroczystości 25-lecia ślubów zakonnych mojej przyjaciółki. Nie mogę jednak zrozumieć, jaki sens ma dobrowolne ubóstwo. Wyrzeczenie się pewnych wygód łączy się przecież z cierpieniami i przykrościami.
 
Barbara Stefańska

Postu nie podejmuje się na zasadzie „wezmę i zrobię”. Cały wysiłek ascetyczny polega na robieniu miejsca łasce. Poszczę, by zrobić więcej miejsca Bogu i Jego działaniu w moim życiu. Ćwiczę moją wolę, żeby oderwać się od zniewoleń, uzależnień, przyzwyczajeń, a wypracować dobre nawyki, związane z większą wolnością.

 

- mówi ks. dr. Krzysztof Wons SDS, dyrektor Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, w rozmowie z Barbarą Stefańską

 
Krzysztof Stachewicz
Dla czego powinienem żyć? Czy odpowiedź na to pytanie jest uzależniona wyłącznie od mojego arbitralnego postanowienia, czy też istnieje jakiś kod egzystencji, jakieś zobowiązanie wynikające z bycia człowiekiem? Co jest właściwym etosem, rozumianym jako domostwo człowieka? Co stanowi przestrzeń jego wzrastania, ewangelicznego „owocowania”? Jak żyć? – pytamy za etyką, która stawia to pytanie w kulturze europejskiej począwszy od Sokratesa, czyli od dwóch i pół tysiąca lat. Czy istnieje jakaś fundamentalna prawda o ludzkim życiu? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS