logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jan Lewandowski
Czy Adolf Hitler był katolikiem?
Apologetyka
 


W dzisiejszych czasach, kiedy przyklejanie komuś etykietki antysemityzmu stało się dla niektórych wygodnym orężem w ideologicznej walce z różnego rodzaju oponentami, modne też stało się u niektórych kojarzenie tego, co katolickie, czy w ogóle chrześcijańskie, z tym, co nazistowskie. Czyni się tak oczywiście w tym celu, aby uderzyć w katolicyzm czy w ogóle w chrześcijaństwo. Antysemita, często niezależnie od tego, czy został nim jedynie „z nominacji”, czy faktycznie nim jest, staje się bowiem z reguły człowiekiem publicznie przegranym, skreślonym, bez jakiejkolwiek możliwości obrony i dalszego funkcjonowania w którejkolwiek dziedzinie życia publicznego. Ten mechanizm publicznej porażki antysemitów niektórzy próbują stosować w swej walce z Kościołem, przypisując Adolfowi Hitlerowi katolicyzm, a tym samym katolickie motywy działania w jego zbrodniczym szaleństwie. Swego czasu widziałem, jak pewien gorliwiec porozklejał po warszawskich przystankach autobusowych nalepkę z napisem: „Hitler był katolikiem!”. Ten pełen ekspresji manifest miał prawdopodobnie uzmysłowić katolickiej części naszego społeczeństwa, że bycie nadal katolikiem równa się dla nich od tej pory byciu kimś takim jak Hitler – następnymi potencjalnymi zbrodniarzami tego kalibru. Skoro bowiem Hitler „był katolikiem”, to tym samym również jego chory plan rozpętania II wojny światowej i unicestwienia Żydów był katolicki. Jako katolik Hitler kierował się bowiem w życiu zasadami swej katolickiej wiary; będąc antysemitą i katolikiem zarazem, był jedynie ofiarą katolickiej doktryny, doktryny iście antysemickiej, rzecz jasna, skoro doprowadziła ona „katolika Hitlera” do tak wrogich wobec narodu żydowskiego działań.
 
Stawiając sprawę nieco ironicznie i uszczypliwie, można powiedzieć, że w czasach gdy największym grzechem (zdaniem niektórych nie do odpuszczenia nawet przez samego papieża) jest bycie antysemitą, bycie katolikiem staje się zatem – według norm wyżej wspomnianych adwersarzy wysuwających zarzut „katolicyzmu Hitlera” – równie niepoprawne jak bycie samym Hitlerem, a tego grzechu (zdaniem niektórych) nawet wszyscy na raz wzięci papieże nie zdołaliby odpuścić. Ba, bycie katolikiem staje się w tym momencie jeszcze większym grzechem niż bycie Hitlerem (skoro ten ostatni był jedynie ofiarą katolicyzmu), a tego grzechu nie zdołaliby odpuścić nie tylko wszyscy naraz wzięci papieże, ale i nawet sam święty Piotr, który był Żydem. W tej sytuacji bycie nawet samą matką czy ojcem Hitlera byłoby już chyba lepszym wyjściem, pod warunkiem że owa matka czy ojciec nie byliby, rzecz jasna, katolikami. Tym samym Hitler, aby stać się czarną owcą w oczach współczesnego konsumenta informacji medialnej, nie musiał, oczywiście, nigdy zostawać antysemitą, skoro prawie zawsze nim był. Musiał jednak w oczach niektórych zostać katolikiem (choć prawie nigdy nim nie był), aby stać się owcą podwójnie czarną, tzn. nie tyle antysemicką, co i na dodatek katolicką. Niektórzy adwersarze wydają się nawet sugerować, że Hitler, poza tym, że był katolikiem, był nawet całkiem rozsądny. Przydawanie Hitlerowi czerni nie ma tym razem jednak na celu próby dowodzenia, że był on czarny jak heban lub w jakikolwiek sposób spokrewniony z mieszkańcami afrykańskiego kontynentu, ma natomiast na celu uderzenie w katolików. Analizując przeróżne mentalności propagandowe, rozumiem to jako próbę przekazania sugestii, że skoro Hitler był, jaki był, i skoro robił to, co robił, to było tak pewnie dlatego, że Kościół go na takiego „wychował”.
 
Z czasem zobaczyłem, że mania przypisywania Hitlerowi katolickiego światopoglądu w okresie, gdy opętało go zbrodnicze szaleństwo, jest rzeczą powszechną wśród internetowych katolikożerców. Wystarczy wejść na www.google.pl, kliknąć zakładkę Grupy dyskusyjne, potem wpisać np. kombinację Hitler katolikiem – i wyskoczy cała masa postów różnych osobników (postów pisanych na różnych grupach dyskusyjnych), gdzie uporczywie przypisują oni Hitlerowi katolickie przekonania. Niektórzy z nich uważają nawet, że Hitler przez całe swe życie pozostał głęboko wierzącym katolikiem.
 
 
1 2 3 4 5  następna
Zobacz także
Błażej Tobolski
Jadąc na Jasną Górę, już wiele kilometrów przed Częstochową zaczynamy czuć klimat tego miejsca. A to za sprawą Radia Jasna Góra, które nadaje tu, na południu Polski. Trwa właśnie transmisja Mszy św. z kaplicy Cudownego Obrazu. Kiedy docieramy do celu podróży, dochodzi już pora Apelu Jasnogórskiego. Zanim jednak popędzimy pokłonić się Matce, witamy się jeszcze z naszymi gospodyniami prowadzącymi Dom Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
 
Błażej Tobolski
Nowoczesne środki nauczania wykorzystują dorobek technologiczny i naukowy ostatnich czasów. Aktualnie obserwujemy rozwój przeróżnych technik, od e-learningu przez kreatywną edukację aż do neurolingwistycznego programowania. Rozwój ten jest naturalnym i niezbędnym zjawiskiem, jednak prowadzi do pewnego zagrożenia: skupiając się na zdobyczach techniki, łatwo zapomnieć o sprawie najważniejszej dla człowieczeństwa – o kontakcie z drugim człowiekiem.
 
Błażej Tobolski
Sukces. Słowo, którego dziś używa się już nie tylko w świecie biznesu, ekonomii, ale także i w innych sferach życia ludzkiego. Często na uroczystościach szkolnych kieruje się do uczniów życzenie: „Odnieście sukces”. Ale o jaki sukces chodzi? Jak rozumiemy sukces naszych wychowanków? Sukces, czyli cel, do którego zdążają moje wysiłki, praca oraz moje zaangażowanie. Co będzie sukcesem mojego wychowanka? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS