logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Artur od Ducha Świętego OCD
Czy jesteś pyszny?
Głos Karmelu
 


O co chodzi Złemu?

Cóż może zrobić ten biedny pyszałek? On szczerze nie chce, żeby takie myśli przychodziły mu do głowy, ale one same przychodzą. Przeżył jakieś nawrócenie, czyli spotkał się z Jezusem, chce się zmienić, a odkrywa, że jego serce pozostało stare, ciągle chce górować nad innymi. Spontaniczna reakcja na takie poznanie siebie to przygnębienie i strach przed zbliżeniem się do Boga. Takim osobom szatan podsunie myśl: lepiej zostawić to dobro – lepiej już nie pomagać koledze, niż robić to z nieczystą intencją, dla próżnej chwały. O to chodzi Złemu: zrobi wszystko, żeby tylko człowiek nie czynił dobra i miłości. Natomiast święta Teresa powie: czyń dobro, ale ze świadomością, że nie jesteś taki mocny, taki święty, taki czysty. Taka świadomość odbierze ci tę starą satysfakcję z wywyższania się nad innymi, z panowania nad nimi. Ale otworzy cię na nową radość, radość płynącą ze służenia Bogu żywemu!

To początek pokory: czynienie dobra, modlitwy, miłości, w prawdzie. Pierwsza "połowa" pokory to prawda o samym sobie: chodzi o uznanie faktu, że twoje intencje nie są do końca czyste, że twoje serce nie jest całkiem czyste, że w końcu ty sam nie jesteś taki mocny, dobry, wspaniały. Dotykamy tu bardzo ważnego i czułego punktu: chodzi o poczucie własnej wartości, własnej godności. Jeżeli chcesz zbliżyć się do Boga, to potrzeba, byś budował swoją godność na skale prawdy. Do tej pory pyszałek budował swoją wartość, opierając się na fałszu, na porównywaniu się z innymi, na wynoszeniu się nad innych, na swojej fantazji. Teresa podpowie: porzuć to! Zaboli, ale gdy oprzesz się na prawdzie, będziesz w końcu naprawdę szczęśliwy.



Gdy człowiek dotknięty pychą pod wpływem łaski spojrzy na siebie w ten sposób, zauważy, że nie jest taki cudowny i wspaniały, bo myślenie ma nadal pogańskie. To na pewno zaboli. To zmusi do gruntownego przemyślenia swojego patrzenia na świat. Teresa udziela tu wspaniałej rady, szczególnie ważnej dla tych, którzy są oporni, którzy boją się zmiany myślenia o sobie, którzy chcieliby trwać przy tym dobrym samopoczuciu bycia lepszym od innych, wywyższania się. Otóż każda myśl, która chce wynieść cię ponad twego bliźniego, jest właśnie dowodem dla ciebie, że tak nie jest, że nie jesteś wcale lepszy – że jesteś pyszny. To jest szkoła św. Teresy: każda pokusa pychy (ale i inne pokusy) może być dla ciebie pomocą w zbliżeniu się do Boga, jeżeli tylko zaczniesz wchodzić w prawdziwą pokorę.

Cała prawda

Pokora to chodzenie w prawdzie (por. T VI, 10, 7). Uznanie swojej nędzy to pierwsza część prawdziwej pokory. Gdyby nasz pyszałek zatrzymał się na tej trudnej prawdzie o sobie, prędzej czy później wpadłby w depresję. Poznanie tylko części prawdy też wprowadza w błąd (por. T I, 2, 10-11). Druga część prawdy o pokorze, tak samo istotna, nieodłączna część prawdy o grzeszniku, o pyszałku, to FAKT, że Bóg ukochał właśnie ciebie, słabego, pysznego człowieka. Jezus nie kocha ciebie doskonalszego, nie czeka, aż się poprawisz i będziesz miał kryształowo czyste serce. On zna cię i kocha ciebie już teraz: z sercem podzielonym, jeszcze pogańskim, pysznym, ale szukającym prawdy. Jezus nie brzydzi się naszych słabości, podchodzi do nas blisko, pokazuje nam nasze słabości po to, aby je uleczyć. On pragnie, abyśmy tacy do Niego przychodzili. On pragnie naszego uzdrowienia i będzie nas przemieniał, czynił lepszymi, ale Jego miłość jest uprzedzająca; On kocha nas już teraz, gdy jeszcze trwamy w ciemności głupoty i grzechu. Taki jest Bóg Teresy, taki jest Bóg Jana od Krzyża, taki jest Bóg św. Pawła Apostoła, taki jest nasz Bóg. Jest miłosierny, kocha, ale walczy o prawdę. Okazuje swoją moc tym, którzy Mu całkowicie zaufają.

Oto przepis św. Teresy na pokorę: poznaj dwie prawdy: o sobie – że jest w tobie także zło, i o Bogu – że On ciebie takim kocha. Dobrze znam człowieka, któremu nauka Teresy o pokorze bardzo w życiu pomogła. Dopiero trzy lata po nawróceniu, po porzuceniu grzechów ciężkich, odkrył on prawdę o sobie. Przez trzy lata Jezus prowadził go mocną ręką; człowiek ten przez cały czas wzrastał w cnotach, w dobroci, spowiadał się i przyjmował Komunię świętą. Ciągle jednak nie widział, nie rozumiał, co było złego w jego sercu – i nie doceniał, ile łaski otrzymał od Boga. Myślał po prostu, że owa siła do dobrego życia jest w nim samym; że sam jest tak silny. Na szczęście Duch Święty poprzez świadectwo św. Teresy od Jezusa otworzył mu oczy na prawdę o sobie. Odkrycie tej prawdy pociągnęło za sobą wielkie zbliżenie do Boga. Ta nowa bliskość z Jezusem jest oparta o wiele bardziej o prawdę, a co za tym idzie – jest o wiele stabilniejsza. Z całego serca życzę wszystkim, którzy starają się iść za Jezusem, aby odkrywali prawdę i nie lękali się jej przyjmować.

o. Artur od Ducha Świętego OCD

 
 
Zobacz także
Dariusz Salamon SCJ
Liturgiczny okres Adwentu posiada podwójny charakter. Pierwsza jego część, która kończy się 16 grudnia, akcentuje oczekiwanie na ostateczne przyjście Chrystusa na końcu czasów. Tego ducha oddaje pierwsza prefacja adwentowa: On przez pierwsze przyjście w ludzkiej naturze spełnił Twoje odwieczne postanowienie, a nam otworzył drogę wiecznego zbawienia.
 
Dariusz Salamon SCJ

Kiedy biologiczna mama nie może wypełnić swojej roli, znajduje się ktoś, kto adoptuje, kto staje się rodziną zastępczą. Nie zajmie jej miejsca, ale zrobi wszystko, by pustka po mamie bolała jak najmniej.

 
ks. Edward Staniek
Jezus na krzyżu odmawiał Psalm, który Izraelici dobrze znali. Psalmista napisał go w głębokim kryzysie religijnym. Otoczony wrogami i przeszyty bólem, jego duch znalazł się w ciemnościach. Ta modlitwa mogła być wołaniem człowieka, który albo sam doświadczał kaźni podobnej do tej, jaką Rzymianie przygotowali Jezusowi na Golgocie, albo jako bardzo dobry poeta chciał w ten sposób ukazać swe duchowe przeżycia.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS