logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dariusz Zalewski
Czym jest eutrapelia?
Cywilizacja
 


Wychowanie do zabawy dzisiaj

Jak widać, główni przedstawiciele klasycznej myśli filozoficznej dostrzegali konieczność usprawnienia umiejętności zabawy dla funkcjonowania człowieka. Jak ten wymiar wychowania wygląda dzisiaj? Sformułowanie: "wychowanie do wesołości" - brzmi współcześnie dosyć humorystycznie, dlatego nikt nie podejmuje się wprowadzenia go do obiegu. Równocześnie często pomija się w edukacji młodego pokolenia ten obszar ludzkiego funkcjonowania. W praktyce ani rodzina, ani szkoła nie zajmuje się planowo usprawnianiem tej sfery (chyba że fragmentarycznie i okazjonalnie). Czy ktoś bowiem uczy dzisiaj prowadzenia "sztuki konwersacji"?

Taktownej i moralnej rozrywki? Owszem, mamy pedagogikę zabawy czy cały obszar pedagogiki społecznej zajmujący się problematyką wolnego czasu młodzieży czy wychowaniem medialnym, ale w tych przypadkach rzadko znajdujemy nawiązanie do wychowania w rozumieniu klasycznej bona conversatio; np. pedagogika zabawy zajmuje się kwestiami wychowywania przez zabawę, która jest niejako środkiem do realizacji celów dydaktycznych, nie kształtuje więc cnoty eutrapelii w jej właściwym rozumieniu. O pewnych elementach iucunditas można mówić w pedagogice wolnego czasu czy wychowaniu medialnym. Ale również w tych przypadkach świat współczesny odchodzi daleko od wymagań stawianych przez klasyków.

Instynktowna umiejętność

Przyczyn zaniedbania wychowania omawianej cnoty jest co najmniej kilka. Z jednej strony wychodzi się z założenia, że umiejętność zabawy człowiek posiadł niejako naturalnie i czego jak czego, ale akurat tego uczyć się nie trzeba. I rzeczywiście w odniesieniu do dzieci jest to prawdą. Dzieci posiadają instynktowną umiejętność wynajdowania sobie zabaw. Niemniej w przypadku dorosłych nie jest to już takie oczywiste. Nawet pobieżna obserwacja ludzkich typów charakterologicznych daje przekonanie, że wiele osób nie posiada tej umiejętności grzesząc zarówno przesadą w zabawie, jak i pracoholizmem.

Równocześnie zmiany obyczajowe doprowadziły do zaniku sztuki konwersacji, która w dużej mierze wiązała się z eutrapelią. Nie należy również zapominać, że w czasach rozchwiania zasad moralnych takie nauczanie jest trudne z uwagi na konieczność uściślenia norm zachowania co do dopuszczalnych form zabawy. Relatywizm sprawia, że to, co dla jednych jest niedopuszczalne, dla drugich jest do przyjęcia. Trudno zatem w tych warunkach uczyć jednej klasycznej eutrapelii. Owoce tego stanu obserwujemy na co dzień w pogłębiającej się prymitywizacji współczesnej rozrywki i postawy bałwochwalczej wobec niej.

Dariusz Zalewski

Przypisy:

[1]Zob. Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, tłum. S. Bełch, London 1963, t. II-II, q. 168, a. 2.
[2]Zob. Arystoteles, Etykae eudemejska, w: Dzieła wszystkie, Warszawa 1996-2000, ks. III, s. 439-454; tenże, Etyka nikomachejska, w: tamże, ks. IV, s. 146-166.
[3]Zob. św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 168, a. 3.
[4]Zob. tamże, a. 2.
[5]Tamże.
[6]Zob. tamże, a. 3.
[7]Tamże.
[8]Zob. tamże, a. 2.
[9]Tamże, a. 4.
[10]Tamże.
[11]Zob. tamże.

   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Aneta Pisarczyk
Ludzie młodzi poszukują autorytetów, dobrych wzorców do naśladowania. Szukają autentycznych dorosłych, którzy z odwagą przeżywają własne życie. Tęsknią za kontaktem z uśmiechniętym starszym człowiekiem, patrzącym z poczuciem spełnienia w przeszłość, dostrzegającym sens w aktualnie znoszonych cierpieniach i pielęgnującym nadzieję na przyszłe życie 
 
Aneta Pisarczyk

Wielu posiadaczy Pisma Świętego może nawet nie wie, że istnieje Księga Barucha, niedługi utwór umieszczany po proroctwach Jeremiasza i po Lamentacjach. Ów Baruch był uczniem proroka Jeremiasza i tradycja połączyła te księgi biblijne w jeden zespół. Utwór ten odbija sytuację czcicieli jedynego Boga pod obcym panowaniem, w konfrontacji z represjami i z religią pogańską.

 
Stanisław Morgalla SJ
Nie „Bóg”, nie „pieniądz”, nie „polityka”, ale „seks” jest hasłem, które od lat nie opuszcza czołowej pozycji w internetowych wyszukiwarkach. „Seks” – to słowo dziś prowadzi nie tyle w rankingu najważniejszych pojęć ludzkości, co w codziennych wyborach milionów internautów. Dlaczego? Nawet pytać nie wypada, by nie narazić się na śmieszność. Pytać jednak trzeba, bo zjawisko to odsłania mroczne oblicze współczesnego człowieka, które – ośmielone pozorną anonimowością internetu – coraz wyżej podnosi czoło. Czas najwyższy w to czoło popukać! 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS