logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Grzegorz Bernard Błoch OFM
Czym jest naprawdę Boże Narodzenie?
Franciszkański Świat
 


Zagubieni w neonach

A czym jest Boże Narodzenie dla tych, którzy nie uwierzyli i nie przyjęli Jezusa Chrystusa? – dla tych, którzy w to święto ograniczają się do wysłania życzeń świątecznych lub dla których najważniejsze są prezenty? Czym jest dla tych, którzy w tym dniu obchodzą czy "czczą" Jołkę czyli choinkę? - lub dla tych, którzy całą treść tego święta sprowadzają do pisania listów do św. Mikołaja na adres “Biegun Północny”? Czy dla nich Boże Narodzenie ma jeszcze treść religijną i nadprzyrodzoną? Czy wierzą, że Bóg naprawdę narodził się dla nich także? Czyż nie jest to raczej obchodzenie święta Bożego Narodzenia bez Bożego Narodzenia?

Zapominając o istotnej treści Bożego Narodzenia i jego celu, człowiek może bardzo łatwo zagubić się w neonach, różnego rodzaju lampkach i świecidełkach, spędzać czas przy słuchaniu muzyki, legend, opowiadań o zwyczajach  ludowych  czy  przy radioodbiornikach, telewizorach , komputerach. Człowiek dzisiaj taki wielki staje się równocześnie taki mały i bezczelnie płaski , właśnie wtedy, gdy nie jest w stanie przyjąć przesłania z Betlejem, gdy istotną treść nadprzyrodzoną zastępuje konwencją zgoła naturalistyczną i treścią czysto laicką nie mającą nic wspólnego, oprócz zbieżności czasowej, z faktem, iż  narodził się Bóg-Człowiek.

Wielkim nieporozumieniem chyba jest tendencyjne czy też podświadome spłycanie treści Bożego Narodzenia. Pewien pan doktor zapytany raz, co sądzi o świętach Bożego Narodzenia, odpowiedział, że są to święta rodzinne, czas na wspomnienia; jest opłatek tworzący więź, ma miejsce odnowa życia towarzyskiego, wspomina się o zmarłych, ludzie różnych nawet narodowości się łączą... Czy naprawdę do tego potrzebne są święta Bożego Narodzenia? Czyż to wszystko nie może mieć miejsca w jakikolwiek inny dzień roku, np. w święto 1-go Maja lub w święto Odzyskania Wolności? Z pewnością tak!

Narodzeniu Boga... w duszy ludzkiej

Istotny sens Bożego Narodzenia polega na spotkaniu i zjednoczeniu się Boga z człowiekiem, a właściwie na narodzeniu się Boga w duszy ludzkiej. Tak naprawdę w noc narodzenia Zbawiciela świata chodzi  jedynie o to, by Chrystus narodził się w nas. A ma to miejsce wtedy, gdy człowiek zaczyna myśleć  jak Chrystus, dobrze czynić jak Chrystus, gdy staje się źródłem błogosławieństwa dla innych, gdy człowiek cierpi i umiera jak Chrystus. Dobrze rozumiał sens Bożego Narodzenia nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz, kiedy pisał: "Wierzysz, że się Bóg zrodził w Betlejemskim żłobie? Lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie".

Dodajmy, że wokół żłóbka ze złożonym w nim Synem Bożym odgrywa się ciągle dramat, który trwa od czasu, kiedy Bóg zaczął przemawiać do człowieka przez proroków i w który jakoś uwikłani jesteśmy i my żyjący współcześnie. Nie chodzi tu bowiem o jakieś przyznawanie się tylko do wiary w Boga-Człowieka i Jego Kościół, ale o coś bardziej podstawowego: o życie z Bogiem lub bez Niego. Kto wierzy w Niego jako Słowo Ojca i przyjmuje Go, staje się dzieckiem Boga, kto zaś odrzuca Go, ten pozostaje w ciemnościach, umiera z głodu i pragnienia.

To prawda, że tradycja obchodzenia świąt Bożego Narodzenia jest w narodzie polskim głęboko zakorzeniona. Nie powinno jednak być to tylko zewnętrzne przeżycie, poddanie się chwilowemu nastrojowi czy urokowi, kładzenie głównego akcentu na choince, opłatku, śpiewie kolęd czy ludowych zwyczajach i opowiadaniach. Byłoby to tragicznie  mało, nie byłoby po prostu autentycznym Bożym Narodzeniem. Chrystus wkraczając w historię ludzkości, nadał jej właściwy kierunek i sens. Chrystus stał się widzialnym znakiem obecności Boga. Chrystus przez swoją łaskę, przez danie nam życia Bożego,  ma się w nas narodzić i stać się Zbawcą każdego z nas. Tym  dopiero naprawdę jest Boże Narodzenie.

Grzegorz Bernard Błoch OFM
 
Zobacz także
Marta Troszczyńska
Niepokojące jest tylko to, że wielu traktuje ten znak nie jako symbol wiary i oddania się w opiece Matce Bożej, a jako talizman mający czarodziejską moc i chroniący przed nieszczęściem. A sam znak nie zbawi! Decyzja musi być przemyślana, gdyż wiąże się ona z podjęciem pewnych zobowiązań, jak w każdym kontrakcie...
 
Marta Troszczyńska
Dziecko wchodzi w świat ufne, nie podejrzewa dorosłych o złe zmiary wobec siebie. Zaufało rodzicom, nauczycielom, wychowawcom. Nie wie jeszcze, jaki jest dzisiejszy świat z jego dewizą, że wszystko jest dobre, co przynosi zysk, że wszystko może być na sprzedaż, na śmierci można też zarobić. Pieniądze przynosi sprzedaż narkotyków, alkoholu, pornografii, czasopism „młodzieżowych”...
 
ks. Grzegorz A. Ostrowski

Jezus wzywa nas byśmy Go naśladowali. Nasze pójście za Nim jest możliwe jedynie z krzyżem, który przybiera różną postać. Może być prześladowaniem za wiarę, służbą dla drugich, samotnością, niemożnością znalezienia miejsca pracy czy wreszcie chorobą własną albo kogoś bliskiego lub śmiercią bliskiej osoby. Chrystus powiedział: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mk 8, 34).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS