logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Jacek Hadryś
Dlaczego Matka Teresa została wyniesiona na ołtarze, skoro straciła wiarę?
Katecheta
 


Wierność bez granic 

Pomimo tak wielkiej ciemności Matka Teresa trwała w niczym niezachwianej wierności Bogu, wyrażającej się w powołaniu, które wybrała: Nie uskarżam się - chcę tylko przez cały czas iść razem z Chrystusem [8]. Całą sobą była oddana Chrystusowi, stwierdzając wprost, iż im większy ból i im ciemniejsza ciemność, tym słodszy będzie mój uśmiech dla Boga [9]. Przeżywane cierpienie nie tylko nie zamykało jej serca na Boga, ale popychało do ponawiania aktów bezwarunkowego oddania się Jemu: Kiedy prosiłeś, abyś mógł odcisnąć w moim sercu Twoją Mękę - czy to jest odpowiedź? Jeśli przyniesie Ci to chwałę, jeśli da Ci to odrobinę radości - jeżeli przyciągnie to do Ciebie dusze - jeżeli moje cierpienie zaspokoi Twoje Pragnienie - oto jestem, Panie, przyjmuję wszystko z radością do końca życia [10].

Miłość do Chrystusa Matka Teresa łączyła z pragnieniem, by sprawić Jezusowi radość poprzez przyprowadzanie do Niego dusz: Jeżeli moje oddzielenie od Ciebie - sprowadzi do Ciebie innych, a w ich miłości i obecności znajdziesz radość i zadowolenie - to przecież, Jezu, z całego serca chcę cierpieć - nie tylko teraz - ale przez całą wieczność - gdyby to było możliwe. Twoje szczęście to wszystko, czego pragnę. - Co do reszty - proszę, nie zadawaj sobie trudu - nawet gdybyś widział, że mdleję z bólu [11].

Znamienne, iż w doświadczeniu ciemności Matka Teresa miała - mimo wszystko - świadomość, że wolą pozostawała zjednoczona z Chrystusem: Jak strasznie pusta jest moja dusza (...). Wiem, że to tylko uczucia - bo moja wola jest nierozerwalnie związana z Jezusem, a zatem z Siostrami i Ubogimi [12]. Chociaż ciemności były wielkie, nie zdołały zachwiać w niej przekonania o Boskim pochodzeniu dzieła, do którego została powołana, co stanowiło ważny punkt oparcia: Jeżeli piekło istnieje - to musi to być to. Jak strasznie jest być bez Boga - nie ma modlitwy - nie ma wiary - nie ma miłości. - Jedyne, co wciąż pozostaje - to przekonanie, że dzieło jest Jego - że Siostry i Bracia są Jego. - I uparcie się tego trzymam, jak tonący, który nie ma niczego innego, chwyta się brzytwy [13].

Ciemność jako duchowa strona dzieła

Po wielu latach przeżywania wewnętrznych udręk o wiele głębiej zrozumiała stan ducha, który był jej udziałem. Zaczęła przeżywać ciemność jako duchową stronę dzieła, do którego została powołana, sposób na pełniejsze utożsamienie się z ubogimi, którym służyła, w najmniejszym nawet stopniu nie oddzielając swoich cierpień od - umiłowanego ponad wszystko - Chrystusa: Zaczęłam kochać tę ciemność - bardzo małą cząstkę ciemności i bólu Jezusa na ziemi (...).

Jezus nie może już przeżywać agonii - ale chce przeżywać ją we mnie [14]. Nowe zrozumienie doświadczenia wewnętrznej ciemności można sprowadzić do potraktowania jej jako drogi do udziału w misji odkupieńczej Chrystusa oraz jako integralnej części osobistej misji, pełnionej wśród ubogich: Bez naszego cierpienia nasze dzieło byłoby zwykłą działalnością społeczną, bardzo dobrą i użyteczną, ale nie byłoby ono dziełem Jezusa Chrystusa, nie byłoby częścią odkupienia.

- Jezus chciał nam pomóc, dzieląc z nami nasze życie, naszą samotność, naszą agonię i śmierć. Wszystko to przyjął na siebie i poniósł w najciemniejszą noc. Zbawił nas tylko dlatego, że był jedno z nami. Nam pozwolono zrobić to samo: Odkupienie musi objąć całą pustkę ludzi ubogich, nie tylko ich ubóstwo materialne, ale też duchowe, a my musimy mieć w tym swój udział (...). Dzielmy cierpienia - naszych ubogich - bo tylko przez to, że jesteśmy jedno z nimi - możemy ich odkupić, to znaczy przyprowadzić Boga do ich życia, a ich prowadzić do Boga [15].
 
Zobacz także
Grażyna Starzak
Na pytanie - jak dobrze przeżyć Wielki Post, niełatwo odpowiedzieć. Wielu z nas w dzieciństwie Wielki Post kojarzył się niemal wyłącznie z tym, żeby się nie najadać. Tymczasem Wielki Post to o wiele więcej. Nie ma tu jednak gotowej recepty. To, na czym ma nasz post polegać, zależy od każdego indywidualnie. Czterdzieści lat na pustyni miało uczynić naród wybrany nowymi ludźmi. To samo ma z nami zrobić Wielki Post. I zrobi, jeśli tylko otworzymy się na działanie Boga. 
 
Marcin Jarzembowski
Problem wiary, jak i samą wiarę, należy rozważać w kontekście pozaczasowym. Problem wiary należy do natury człowieka. On zawsze – niezależnie od czasu – staje przed człowiekiem jako konkretne wyzwanie, konkretna rzeczywistość, z którą on się zmaga. To problem bardzo rozbudowany – bo co oznacza wiara dla katolika, buddysty, islamisty, wyznawcy judaizmu?

Rozmowa z bp. Janem Tyrawą – ordynariuszem diecezji bydgoskiej.
 
Szymon Hiżycki OSB
Pachomiusz w dzieciństwie był poganinem. Urodził się ok. 292 r. w Sne Górnym Egipcie. Umiał czytać i pisać po koptyjsku. Zwerbowany w wieku dwudziestu lat podczas ostatniej wojny Maksymina przeciwko Licyniuszowi, pomaszerował wraz z innymi rekrutami w dół Nilu. Noc spędzili w jakimś obozie legionistów, rozbitym na terenie starożytnej świątyni egipskiej. Miejscowi chrześcijanie przyszli z jedzeniem i piciem. Oddajmy głos hagiografowi. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS