Tak jak roślina nie może żyć odcięta od łodygi i korzenia, tak my nie możemy żyć duchowo, kiedy nie trwamy w Jezusie. To porównanie do winnej latorośli powinno każdemu z nas otworzyć umysł na zrozumienie konieczności bycia w stanie łaski uświęcającej, tego niesamowitego daru, który otrzymaliśmy podczas chrztu. To łaska uświęcająca daje nam zjednoczenie z Bogiem. Jezus pokazuje, że bez łaski, bez tego zjednoczenia, jesteśmy odcięci od źródła życia, a więc usychamy i nadajemy się tylko do spalenia...
Czy warto wpatrywać się w krzew winny i jego jednoroczne przyrosty, zwane latoroślami? Rzeczywiście, sami – patrząc wyłącznie okiem biologa czy przyrodnika – pewno nie odnieślibyśmy duchowego pożytku, ale Mistrz z Nazaretu i jego alegoryczny „komentarz” na pewno przeniesie nas we wzniosły świat ducha i rzuci snop światła nasze dylematy wolności. Jezus powie prosto i jasno przypomni nam, jakie jest nasze „być albo nie być”, w punkcie wyjścia jest zda się sielski widok krzewu winnego i młodziutkich latorośli.