Spowiedź, jaką znamy
Prawdziwym przełomem w podejściu do pokuty był wiek XIII. W jednym z dekretów Soboru Laterańskiego IV z 1215 r. czytamy: Wszyscy wierni obojga płci, osiągnąwszy pełnoletność, powinni osobiście przynajmniej raz w roku wiernie wyznać wszystkie swoje grzechy własnemu kapłanowi [tzn. proboszczowi] i w miarę sił odprawić zadaną pokutę […] [10].
To krótkie postanowienie dało początek prawdziwej "rewolucji duszpasterskiej". W jej wyniku praktyka regularnej spowiedzi, której owocem było odpuszczenie grzechów i możliwość przystąpienia do Komunii, stała się powszechna w całym zachodnim chrześcijaństwie. Ponieważ dla żyjących w XIII w. ludzi była ona novum, jej upowszechnianiu miały służyć liczne kazania. Kaznodzieje przekonywali w nich o konieczności wyznania win podczas spowiedzi i uzyskania rozgrzeszenia, co stanowiło konieczny warunek dostania się po śmierci do Nieba. W jednym z XIII-wiecznych kazań czytamy na przykład o pewnej zmarłej kobiecie, jak to stojący wokół mar księża odprawiali nabożeństwo żałobne, nagle niewiasta podniosła się i wezwawszy kapłana rzekła: "Chcę się wyspowiadać. Po
śmierci bowiem miałam być uwięziona w okrutnym więzieniu, albowiem nigdy nie wyznałam jednego grzechu, z którego tobie chcę się wyspowiadać […]". Wyspowiadała się ona zatem, a po otrzymaniu rozgrzeszenia od razu zasnęła w Panu [11].
Lekarz i sędzia
Stopniowo zmieniał się też charakter nakładanych pokut. Coraz częściej były one raczej symbolicznym zadośćuczynieniem za popełnione grzechy niż uciążliwymi i długoletnimi umartwieniami. Spowiednicy pytali już nie tylko o popełnione grzechy, ale i ich okoliczności oraz intencje penitenta. Brali pod uwagę skruchę i żal grzesznika. Coraz większą rolę w myśleniu o spowiedzi odgrywała też łaska i Boże miłosierdzie, a nie ludzki wysiłek w próbach wynagrodzenia Bożej sprawiedliwości popełnionego zła.
W konsekwencji penitencjały zaczęły powoli znikać z kościelnych bibliotek, a ich miejsce zajęły podręczniki spowiednicze, które miały ułatwić księżom sprawowanie sakramentu spowiedzi. Nie były one już listą grzechów i grożących za ich popełnienie kar, ale raczej przewodnikiem po pełnym zawiłości ludzkim sumieniu, w które spowiednik musiał wejrzeć, żeby móc należycie ocenić postępowanie swojego penitenta. Kapłan nadal był na poły lekarzem i sędzią, ale o wiele subtelniejszym w doborze środków zaradczych.
Warto pamiętać
Penitencjały odeszły w zapomnienie. Czy mamy ich żałować? Czyż wraz z nimi nie odeszło zbyt uproszczone widzenie człowieka i jego relacji z Bogiem? Czyż dzięki XIII-wiecznej rewolucji groźny Bóg-Sędzia nie ustąpił miejsca miłosiernemu Ojcu, który nie chce, by Jego dzieci dręczyły się długoletnimi postami, niebezpieczną tułaczką i okrutnym biczowaniem? Zapewne. Ale może warto czasem sięgnąć do tych starych ksiąg, nie po to, by według ich wytycznych walczyć ze słabościami, ale by nauczyć się od nich choć odrobiny owej powagi w podejściu do grzechu i jego konsekwencji.
Aby przypomnieć sobie, że popełnione zło domaga się zadośćuczynienia. I może po to, żeby odmawiając zadany za pokutę różaniec, pomyśleć przez chwilę z szacunkiem o tych, którzy za podobne do naszych grzechy tygodniami żyli o chlebie i wodzie.
Anna Zajchowska
Przypisy:
[1] Kummian Długi, Księga pokutna (Paenitentiale), [w. Anglia-Szkocja-Irlandia. Teksty źródłowe do historii Kościoła i patrystyki. I-IX w., s. 37.
[2] Kolumban z Bobbio, O pokucie (De paenitentia), [w:] Anglia-Szkocja-Irlandia…, s. 27.
[3] tamże…, s. 27-28.
[4] Monumenta Sancti Dominici, ed. W. Koudelka, Roma 1966, nr 8, s. 16-18. Przytoczony tekst podaję za tłumaczeniem Tomasza Gałuszki OP, któremu za jego udostępnienie serdecznie dziękuję.
[5] Kolumban z Bobbio, O pokucie (De paenitentia)…, s.28.
[6] The Irish Penitentials, wyd. L. Bieler, Dublin 1963, s. 75; cyt. i tłum. za: P. Riché, Od Grzegorza Wielkiego, do Pepina Krótkiego (od VII do połowy VIII wiek), [w:] G. Dagron i in, Biskupi, mnisi cesarze. 610-1054, red. G. Dagron, P. Riché, A. Vauchez, red. wydania pol., J. Kłoczowski, (Historia chrześcijaństwa. Religia. Kultura. Polityka; t. 4), s. 502-503.
[7] Peregryn z Opola, [Kazanie] Na dzień zaduszny, [w:] tegoż, Kazania de tempore i de sanctis, red. naukowy J. Wolny, tłum. J. Mrukówna, s. 594.
[8] Irish Penitentials, wyd. L. Bieler, Dublin 1963, s. 75; cyt. i tłum. za: P. Riché, Od Grzegorza Wielkiego..., s. 503.
[9] Peregryn z Opola, op.cit…, s. 592-593.
[10] Dokumenty soborów powszechnych. Tekst grecki, łaciński, polski, układ i opracowanie A. Baron, H. Pietras, t. II, s. 259.
[11] Peregryn z Opola, [Kazanie] Na dzień świętego Franciszka wyznawcy, [w:] tegoż, Kazania de tempore…, s. 669-570.