logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Maciej Jaworski OCD
Entuzjazm czy cisza?
Zeszyty Karmelitańskie
 


Skupienie chrześcijańskie, o którym mówiliśmy, ma na celu wsłuchanie się w głos Boga. Ponieważ aby żyć w Duchu Świętym należy się nieustannie wsłuchiwać w to, co ma nam do powiedzenia. Jak wychowywać swoją duszę do coraz doskonalszego słuchania naszego Boga?

Czujność! Myślę, że najlepszym wzorem osoby, która wsłuchuje się w Słowo Boga jest Matka Najświętsza, trzeba by się Jej spytać. Naszym podstawowym błędem jest chęć programowania i planowania Bożego działania według własnych pomysłów odnośnie naszego życia. Mamy często swój plan i pomysł na życie, a nie przyjmujemy Bożego rozwiązania. Pycha w życiu człowieka uniemożliwia przyjęcie Bożego planu, podstawą jest więc nasłuchiwanie i naśladowanie pokory Matki Boskiej. Jest wówczas realna nadzieja, że odkryjemy plan Boży odnośnie nas, a tym samym nauczymy się słuchać. Punktem wyjścia jest bycie otwartym na przeróżne niespodzianki ze strony Pana Boga i ciągłe oddawanie Bogu w sakramencie pokuty grzechów, by nie żyć w stanie grzechu ciężkiego. Koniecznym jest wierzyć, że Duch Święty jest mi dany już na chrzcie świętym i bierzmowaniu. Rozeznanie przychodzi na modlitwie, ale nie tylko, ponieważ Duch Święty jest Panem i Ożywicielem całego człowieka, więc nie tylko modli się w nas, ale i nas ożywia. Pozorne przejawy entuzjazmu czy uniesienia modlitewnego można łatwo zafałszować sztucznymi środkami np. heroiną. Lecz prawdziwe ożywienie z Ducha jest widoczne w autentyzmie codziennego życia i jest przez nie weryfikowane. Jeżeli nawet ktoś przeżyje wielkie uniesienie na modlitwie i wpadnie w ekstazę, a życie jego codzienne nie zmieni się, to znaczy, że coś nie gra. Nie wolno opierać się nam na uniesieniach, powinniśmy dążyć do zjednoczenia z Bogiem w ciszy własnego serca. Czymś różnym jest nowe życie a jednorazowe przeżycie. Tam gdzie rodzi się nowe życie tam musi być Matka.

W naszej rozmowie przeplata się nieustannie wątek życia pod kierownictwem Matki Najświętszej i życia w Duchu Świętym.

Tak, to prawda. O tym właśnie mówi św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, autor "Traktatu o Doskonałym nabożeństwie do NMP", że bez światła Ducha Świętego nie zrozumie się oddania w niewolę Matce Najświętszej. Duch Święty wprowadza nas w głąb tajemnicy Maryi. Sam sentyment czy pobożne wzruszenia nie wystarczają, ponieważ pozostają na zewnątrz, a do wnętrza tajemnicy Matki Boga wprowadza Duch Święty. Dlatego dla nas tak ważne jest łączenie mariologii z pneumatologią. Zauważmy połączenie tajemnicy Ducha Świętego z tajemnicą Maryi. Ich wzajemne otwarcie się na siebie przyniosło światu dar Wcielenia Syna Bożego. Owocem wzajemnej wymiany jest Jezus Chrystus. Duch Święty jest cieniem, który ocienił Matkę Najświętszą. Modlitwa w Duchu Świętym jest więc nie tylko modlitwą "głośną", ale również subtelnym cieniem. I właśnie ten cień jest symbolem życiodajnego działania Ducha Świętego w otwartej na Boga Maryi i przez Maryję. I okazuje się, że podany wyżej jako przykład różaniec, czy Litania do Matki Bożej może być odmawiana w Duchu Świętym, ale dopiero gdy człowiek żyje autentycznie w Duchu Św. Odnowioną miłością potrafimy wejść w tajemnicę modlitwy różańcowej, która wcześniej wydawała się monotonna i po prostu nudna.

Tak jest z naszym Papieżem, który od czasu pracy w Solvaju żyje tajemnicą oddania się Matce Najświętszej. To przeżywał również Prymas Tysiąclecia. Spójrzmy na ostatnie spotkanie Papieża z młodzieżą w Paryżu, jest to zjawisko niebywałe, starszy człowiek siedzi na fotelu, ręce mu się trzęsą i czyta tekst, nie ma tu żadnej sensacji, specjalnych efektów pobudzających młodzież do wyrażania swoich przeżyć, a okazuje się, że na spotkanie z Tym człowiekiem przyjeżdżają setki tysięcy, czasami nawet miliony młodzieży z całego świata. Dlaczego? Jego motorem jest Totus Tuus, oddanie się pod opiekę i w niewolę miłości Matce Najświętszej.

Przybliża nam Ojciec postać Matki Boskiej i mówi o potrzebie oddanie się Jej w macierzyńską opiekę. Na czym miałoby polegać to oddanie się Maryi?

Z pewnością nie wystarczy tylko oddanie werbalne, powinno być to konkretne oddanie wszystkich myśli, uczuć, zmysłów, wszystkiego co się posiada. Autentyczne oddanie siebie Maryi jest darem Ducha Świętego.

Cóż uczynić, by to oddanie nie było jedynie werbalnym czy abstrakcyjnym, ale konkretnym?

Według św. Ludwika Marii Grignion de Montfort należy zwrócić szczególną uwagę na wierność w oddaniu, bez którego nie ma prawdziwego kontaktu między mną a Matką Bożą. Matka oddaje się temu, kto Jej się oddał i powstaje pewnego rodzaju łączność, relacja, jakaś forma zjednoczenia. Oczywiście należy tu zaznaczyć, że nie chodzi o rodzaj zjednoczenia, o którym mówi Jan od Krzyża w "Pieśni duchowej" czy "Żywym płomieniu miłości". Nie chodzi mi o zjednoczenie ontologiczne, ale o rodzaj bardzo bliskiej jedności  jedność między dorosłym dzieckiem a matką. Chcę tu podkreślić dorosłym dzieckiem, ponieważ nie występuje tu żaden rodzaj infantylizmu, ale w pełni świadome i rozeznane oddanie się Maryi. Więc nie chodzi nam o oddanie byle czego, byle gdzie i byle jak, ale oddanie swoich myśli, uczuć, wrażeń, zmysłów, całego siebie. By było ono realne, a nie abstrakcyjne, trzeba to uczynić w Duchu Świętym. On bowiem, jak już mówiłem, wprowadza nas w tajemnice prawdziwego macierzyństwa Maryi. W Polsce, w okresie obchodów milenijnych, często zawierzano diecezje, parafie, klasztory, ale było to tylko zawierzenie słowne, nie zaś oddanie całkowite konkretnego człowieka z konkretnymi jego problemami i zadaniami. Gdy jest bezwarunkowe oddanie się Matce, z przyjęciem wszystkich z tym związanych konsekwencji, wtedy Matka staje się nam bliska. Rodzi nam Łaskę Boga, przecież jest ogłoszona Matką Łaski Bożej. Oddanie nam Maryi na Matkę przez Jezusa na krzyżu miało bardzo głęboką myśl, bardzo głęboki sens: by sprawy boskie ukazać i przybliżyć również po kobiecemu, po macierzyńsku.

Czy mógłby Ojciec w kilku zdaniach podsumować nasze rozważania?

W życiu występują dwie skrajności  maryjność płaczliwa sentymentalna, drobiazgowa, czasami fanatyczna, albo wielkie wzloty w Duchu Świętym, nie mające nic wspólnego z realnym życiem człowieka. Gdybyśmy przyjęli, że miejscem, w którym Duch Święty działa w skupieniu i wyciszeniu jest właśnie serce Matki Najświętszej, moglibyśmy mówić nie tylko o odnowie (w szerokim znaczeniu) w Duchu Świętym, lecz także o odnowie kultu Najświętszej Maryi Panny.
 
Zobacz także
Magdalena Guziak-Nowak
Bardzo dużo rujnujemy w ewangelizacji przez niecierpliwość. Tak bardzo chcemy dobrze, że ciągniemy człowieka do wzrostu za uszy, a to zawsze jest gwałt. Pan Bóg czeka na nas od początku świata aż do paruzji. Naśladujmy Go nie tylko w miłości, ale też w detalu tej miłości, jakim jest wyrozumiałość, a nie od razu krytycyzm i ocena.

O tym, jak towarzyszyć dorosłym w osiąganiu dojrzałej wiary z s. Adelajdą Sielepin CHR rozmawiała Magdalena Guziak-Nowak.
 
Stanisław Przepierski OP

Maryjo, nowina, którą przekazał Tobie św. Archanioł Gabriel, zaskoczyła Cię. Św. Łukasz opisał to tak: „Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miało znaczyć to pozdrowienie” (Łk 1, 29). Co Cię tak dotknęło, o Niepokalana? Co w pierwszej kolejności zaczęłaś rozważać? Usłyszałaś przecież jedno krótkie zdanie: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą” (Łk 1, 28). Które z tych określeń miało tak przedziwną moc? 

 
ks. Edward Staniek

Duch Święty jest trzecią Osobą Boską, ale na tym etapie objawienia, na jakim jesteśmy, Jego twarz nie została jeszcze odsłonięta. Może to mieć miejsce w wieczności. Ponieważ nie znamy twarzy Ducha Świętego, swą obecność sygnalizuje On w formie znaków. Są nimi płomienie zstępujące na zebranych w wieczerniku w dniu zesłania Ducha Świętego. One oczyszczają i oświecają umysły oraz serca, wypełniają je odwagą i uzdalniają do składania świadectwa o Jezusie, Zbawicielu świata...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS