Kiedy doświadczamy radości, bądź przeżywamy niezwykłe chwile, często mówimy „było mi jak w niebie”. Podświadomie z duszy wydobywamy pragnienia spełnienia, które nazywamy stanem szczęścia. „Niebo” jest więc nie tyle miejscem ani przelotnym uczuciem, co stanem naszego serca i duszy, w którym chcielibyśmy trwać. Jednak często tracimy smak „nieba” i stwierdzamy, że chwile szczęścia są ulotne, a pozostaje życie szare i monotonne. To w jaki sposób być szczęśliwym na ziemi, skoro wszystko jest tak zmienne i nietrwałe? Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?
"Lepiej publicznie zachować milczenie, a czynić to, co czyniliśmy dotąd - udzielając wszelkiej możliwej pomocy tym biednym ludziom" (Pius XII, papież). Ta postawa narazi później papieża na zarzuty, iż "nie ekskomunikował nazistów" i że "milczał". Aby móc choć w części ocenić lata przedwojenne i wojenne, należy dobrze znać historię i działania podjęte przez Stolicę Apostolską.