logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Prof. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz
Homeopatia wyjaśniona.
materiał własny
 


"Kwantowa" technologia produkcji "leków" homeopatycznych

Czołowym przedstawicielem polskiego środowiska akademickiego, który zajmuje się badaniem związków homeopatii z mechaniką kwantową jest prof. dr hab. Marcin Molski z Zakładu Chemii Teoretycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Oto kilka cytatów z pracy prof. Molskiego pt. "Nielokalność i homeopatia":
Chociaż po rozcieńczeniu, aktywnej substancji praktycznie w roztworze już nie ma, jej właściwości pozostają na cząsteczkach rozpuszczalnika. Efekt ten przypomina znaną w mikroświecie teleportację kwantową...

I dalej:

Przy uwzględnieniu koncepcji słabej teorii kwantowej można postawić hipotezę, że podobny efekt może pojawić się również w układach makroskopowych, np. w procesie wytwarzania leku homeopatycznego, gdy ma miejsce transfer właściwości substancji aktywnej na nośnik (stały lub ciekły), w którym substancja jest rozcieńczana.

W konkluzji prof. M. Molski słusznie zauważa, że ta koncepcja wymaga "weryfikacji eksperymentalnej". W tym względzie jest optymistą, gdyż ma nadzieję:… że taka weryfikacja zostanie przeprowadzona pomyślnie, a homeopatia wyjdzie z obszaru medycyny niekonwencjonalnej jako wiarygodna i racjonalna metoda leczenia ludzi.

Nabywanie własności "terapeutycznych"

Ja takim optymistą nie jestem. Głównie dlatego, że widziałem w jaki sposób produkuje się "leki" homeopatyczne. Technologia nie jest zbyt wyrafinowana. Po prostu stuka się butelką z wodnym roztworem "substancji leczniczej" w skórzaną poduszkę. Dokładnie ten moment (nazwany przez homeopatów "potencjonowaniem") uchwycił operator filmu "Tajemnica homeopatii (Polsat, 2006).

W gabinecie homeopaty nie ma akceleratorów, oscylatorów, polaryzatorów, detektorów, laserów, fotopowielaczy itd. Wynika z tego, że rozcieńczanie i wstrząsanie roztworu jest rzeczywiście jedynym czynnikiem powodującym przekazanie stanu kwantowego cząstki elementarnej - pochodzącej z substancji "leczniczej" - na cząstkę elementarną H2O. W ten sposób woda ma nabywać własności "terapeutycznych" .

Boskie li to zajęcie

Nie jest to proste, bo może się zdarzyć, że współwstrząsanie tysiącami związków chemicznych, które w istocie są nieusuwalnymi zanieczyszczeniami każdej wody, spowoduje, że cząsteczki H2O "zapamiętają" również te zanieczyszczenia. Na szczęście (dla homeopatów) to niemożliwe, bo zgodnie z dogmatem Samuela Hahnemanna układ gwiazd znakuje "podpisem astralnym" tylko jeden, jedyny - wybrany przez homeopatę - związek o własnościach "leczniczych". Boskie li to zajęcie, czy jeszcze ludzkie? Nie wiem.
Wiem tylko, że w ten sposób homeopaci dokonują transferu informacji między mikroświatem kwantów i makroświatem kantów.
Potrzebują do tego stołu, skórzanej poduszki, shakera, pipety, lunety i żywego kota. Luneta jest potrzebna do sprawdzenia, czy układ gwiazd pozwala już na rozpoczęcie transferu. Rolę kota wyjaśnię na końcu artykułu.

A teraz poważnie

Cytuję prof. Marka Żukowskiego, który jest światowym autorytetem w dziedzinie mechaniki kwantowej:
Teleportacja kwantowa to niemożliwy za pomocą metod klasycznych proces przekazywania stanu kwantowego.
To stwierdzenie zamyka definitywnie jakąkolwiek dyskusję nad "kwantowością" homeopatii. Jeśli ktoś nie wie dlaczego - powinien zignorować ten tekst.

Są jednak tacy, którzy wiedzą. Mało tego - wiedzą lepiej. Na przykład ksiądz-lekarz Jacek Maria Norkowski. Ten ekspert od stanu splątania pisze o rewelacjach Molskiego tak, jakby to było ostatnie brakujące ogniwo w łańcuchu argumentów dowodzących prawdziwości tez Hahnemanna. Tekst, ku mojemu zdumieniu firmuje Rzeczpospolita.

Ogłupianie społeczeństwa idzie więc pełną parą. 

Ku mojej satysfakcji prof. M. Żukowski zabrał głos na ten temat (Świat Nauki", listopad 2009). Oto, co sądzi ten wybitny uczony o bioenergoterapii i homeopatii: Ta pseudowiedza zatruwa umysły wielu osób i nierzadko prowadzi do tragedii spowodowanych zawierzeniom przeróżnym bioenergoterapeutom. To plaga, która nie omija, niestety, żadnych środowisk. Ja też mam niezerową liczbę współpracowników wierzących w homeopatię i zdolności księdza Klimuszki.

Wróćmy jeszcze na chwilę do prof. Molskiego. Powołuje się On na publikacje opisujące mechanizm "przenikania się" mikro- i makroświata. Jedną z nich jest praca H. Walacha pt. "Magic of signs: a non-local interpretation of homeopathy" opublikowana w 2000 roku w "British Homeopathic Journal (89, 2000). Wg tego autora (proszę czytać uważnie):
...każda mikrocząsteczka leku homeopatycznego może być powiązana z wyjściowym makroukładem,(...) przed rozpuszczeniem i rozcieńczeniem poprzez sieć nielokalnych oddziaływań typu EPR.

Zwróćmy uwagę na słowo przed. Tak, tak ... zdrowy rozsądek nas nie zawodzi. Ktoś próbuje nam wmówić, że skutek może poprzedzać przyczynę. Więc albo Eddington nie miał racji mówiąc o czasie, że jest jednokierunkowy, asymetryczny i nieodwracalny. Albo homeopata wie, jak poinformować wodę, który "lek" zamierza wytwarzać.

Homeopatia i kot

W tym miejscu, zgodnie z obietnicą, wracam do kota. Zgodnie z myślowym eksperymentem austriackiego fizyka Erwina Schrödingera, zamknięty w pudełku kot jest równocześnie żywy i martwy. Jaki jest jego rzeczywisty stan może stwierdzić tylko obserwator, który otworzy pudełko. Wg mnie, w podobnym stanie znajduje się od 200 lat homeopatia.

Ja zaglądałem wiele razy do tego pudełka i za każdym razem stwierdzałem, że wszystkie kliniczne symptomy wskazują na to, że kot zdechł. Podobnie, jak "kwantowość" homeopatii.
I na tym koniec! Bo za "kwantową teorią homeopatii" jest już tylko ściana.


Prof. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz

 
 
Zobacz także
Krzysztof Maślanka
Każdy człowiek znajduje się w swym własnym centrum, z którego nie sposób uciec. Uwięziony we własnym ciele, ograniczony przestrzennie może jednak podróżować po lądach i oceanach rodzimej planety lub kilka tysięcy metrów ponad jej powierzchnią. Kilkuset astronautom dane było krążyć po orbicie wokół Ziemi; kilkunastu miało okazję chodzić po zapylonej i nieprzyjaznej powierzchni jej naturalnego satelity – Księżyca. Te ostatnie sukcesy techniki propaganda prasowa zwykła nazywać „podbojem kosmosu”, ale odrobina wyobraźni pokazuje, że to skrajna przesada...
 
Krzysztof Maślanka
W okresie Adwentu i oczekiwania na najradośniejsze święta Narodzenia Pańskiego częściej nasza myśl zwraca się ku Bożemu Dziecięciu. Z Ewangelii Mateusza (2, 1-15.19-23) i Łukasza (2, 4-40) budujemy sobie obraz tych najważniejszych momentów w dziejach spotkania Boga-Człowieka z człowiekiem.
 
 
Robert Tekieli
Bioenergoterapia jest popularną odmianą medycyny niekonwencjonalnej. Według jej zwolenników uzdrawianie ma polegać na przekazywaniu choremu, nieznanej nauce energii, w którą ma być wyposażony bioenergoterapeuta. Energia ma być przekazywana poprzez dotyk, delikatny masaż lub zbliżenie ręki na pewną odległość od chorego organu. Często jednak uzdrowiciele tracą swą moc uzdrawiania po egzorcyzmach i nawróceniu...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS