Siedząc teksty Teresy, wydaje się, że wszystkie te jej odkrycia przypadają na rok 1889, zatem spisując je (w 1897), znajduje się ona już od długiego czasu w owej Bożej "windzie" – w ramionach Jezusa. Teresa jest jednak realistką. Chociaż stwierdza, że nie może żyć tak, jak inni święci, których podziwia, to jednak wcale nie wyrzeka się zdecydowanego dążenia do świętości: w swoim codziennym życiu daje świadectwo heroicznego męstwa i odwagi życia regułą Karmelu. Nie zniechęca się, lecz zdaje się całkowicie na Boga, który ją prowadzi. Przerzuca na Niego niejako odpowiedzialność za pragnienie świętości, które złożył w jej serce, i które ciągle nie daje jej spokoju. To nieskończone pragnienie jest siłą, działającą w niej od wewnątrz, przy jednoczesnej świadomości własnej ograniczoności i małości. Dzięki niemu Teresa przekracza siebie samą dzięki łasce, oczekując wszystkiego od Boga w wierze, w ufności i w miłości, doświadczając Jego Boskiej miłości. I na tym właśnie polega jej droga dziecięctwa duchowego, droga jak najbardziej ewangeliczna.
Aktualność i istotne obszary zastosowań "małej drogi" w życiu chrześcijańskim
Przedstawiliśmy pokrótce cechy charakterystyczne małej drogi po to, aby obecnie spróbować dostrzec istotne obszary życia chrześcijańskiego, w których "mała droga" wraz z jej "metodą" mogłaby być zastosowana. Teresa nazywa swoją drogę "nową": oznacza to, że w praktyce nikt z ludzi jej nie nauczył. Uczynił to sam Duch Święty – "Boży Pedagog" – jak Go nazywa św. Klemens Aleksandryjski. Poprzez swoją "małą drogę" Teresa rzuca wiele światła na życie chrześcijańskie, a zwłaszcza na pewne napięcia, które mogą się w nim pojawiać w istotnych jego elementach, w szczególności te, które dotyczą zharmonizowania wymiaru ascetycznego i mistycznego, a więc osobistego zaangażowania człowieka w dążenie do świętości i jednocześnie jego nieustannej zależności od Boga i otwartości na Jego łaskę, a także na napięcia związane ze zharmonizowaniem życia modlitwy i działalności apostolskiej. Rozświetla także szczególnie trudne momenty chrześcijańskiej egzystencji, związane z głębokimi nieraz sytuacjami kryzysowymi w przeżywaniu wiary.
Asceza i mistyka
Teresa mówi o swej ascezie, używając języka "małej drogi", mówi o wysiłkach dziecka, które chce sprawić przyjemność Ojcu, chce być Mu miłe, bo Go kocha. Łącząc więc ascezę już w punkcie wyjścia z osobą miłującego Ojca, który jest najważniejszy, dokonuje przedziwnej syntezy wymiaru ascetycznego życia chrześcijańskiego z jego wymiarem mistycznym, a więc z perspektywą mistyczną miłości miłosiernej Boga, ogarniającej człowieka. Pisze: "wzrastać – to dla mnie rzecz niemożliwa, muszę więc znosić siebie taką, jaką jestem, z wszystkimi swoimi wadami". To stwierdzenie Teresy rzuca światło na jej rozumienie ascezy. Nie oznacza ono wcale, że Teresa akceptuje swoje grzechy i wady oraz ich korzenie, którymi są nieuporządkowane pożądania i egoizm. Jej życie aż nadto to potwierdza. Ona jednak akceptuje siebie, bo czuje się – mimo doświadczenia własnej słabości – głęboko kochana i akceptowana przez Boga Ojca. On ją akceptuje w tym, co w niej najlepsze, w tym, jaką chce Bóg, aby ona się stała, w planie, jaki ma wobec jej życia i wobec życia każdego człowieka, czasem niezrealizowanym (gdyż człowiek nieraz przeszkadza w jego realizacji).
U źródeł ascezy Teresy jest więc głębokie doświadczenie miłości ojcowskiej Boga, zanurzenie się w Nim przez wiarę i miłość, i poczucie bycia Jego własnością. Bóg wewnętrznie jednoczy i harmonizuje jej osobę, wszystkie jej wymiary, prowadzi ją i daje natchnienia. W takim spojrzeniu na życie chrześcijańskie i jego istotę cała asceza Teresy polega na tym, aby pozwolić się Bogu prowadzić, aby Mu nie przeszkadzać, aby być wobec Niego jak uległe i ufne dziecko. Kroczenie drogą dziecięctwa sprawia, że w życiu Teresy nie widzimy nadzwyczajnych zewnętrznych czynów ascetycznych, które spotykamy u niektórych innych świętych. Zdaje sobie sprawę, że pragnienie pełnienia nadzwyczajnych umartwień może tym bardziej skupiać człowieka na sobie samym, a więc w konsekwencji oddalać go od Boga. Jej asceza to "rzucać kwiaty, czyli nie przepuścić żadnego małego wyrzeczenia, żadnego spojrzenia, żadnego słowa, skorzystać ze wszystkich najmniejszych rzeczy i czynić je z miłości". Chodzi więc o ciągły wysiłek, aby coraz bardziej powierzać się Bogu, zdawać się we wszystkim na Niego, odnajdywać Go w każdym momencie naszego życia, żyć chwilą obecną, w której Bóg przychodzi do nas. Temu służą jej niezliczone drobne ofiary, o których pisze, które dla niej są niczym innym jak sposobem okazania Jezusowi, jak bardzo Go kocha. Tak więc mała droga w najgłębszej swej istocie utożsamia się z "wąską drogą", o której mowa w Ewangelii (por. Mt 7, 14). Teresa pokazuje jednak, że aby zostać świętym, nie wystarcza tylko zdobyć jedną po drugiej wszystkie cnoty. Odkrycie jej windy, czy też ramion Jezusa, jest w istocie niczym innym jak odkryciem, że ostatecznie sam Bóg jest tym, który uświęca swoich świętych. O tym ciągle należy pamiętać, podejmując wysiłki ascetyczne, w przeciwnym bowiem razie zakończą się one zniechęceniem i rozczarowaniem.
Modlitwa i działanie
Drugim ważnym obszarem życia chrześcijańskiego, w którego integracji dopomaga "mała droga", jest jedność życia modlitwy, a więc zażyłej więzi z Bogiem, z aktywnością i zaangażowaniem apostolskim. Okazuje się, że w odnalezieniu tej jedności ważnym jest doświadczenie pokory i własnej małości. Apostolstwo bowiem, aby rzeczywiście było owocne, aby otwierało serca ludzkie na prawdę, wymaga od apostoła wielkiej pokory serca i miłości. Patrząc na życie Teresy, rozumie się lepiej słowa Jezusa: "Uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokorny sercem" (Mt 11, 29). Teresa poprzez doświadczenie pokory i własnej słabości, charakterystycznych elementów jej "małej drogi", ukazuje nam prawdziwą postawę apostoła jako tego, który prowadzi innych ku Bogu. Kościół to uznaje, dlatego ogłosił ją patronką misji i misjonarzy oraz Doktorem Kościoła.