logo
Środa, 15 maja 2024 r.
imieniny:
Dionizego, Nadziei, Zofii, Izydora, Dympny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Dariusz Madejczyk
Jakie imię wybraliście?
Przewodnik Katolicki
 


Złączeni przez imię
 
Dlaczego wybór imienia jest tak ważny? Imię, poprzez które na chrzcie świętym jesteśmy wezwani do wspólnoty Kościoła, staje się też szczególnym wyrazem łączności człowieka z Bogiem. Jest trwałym elementem relacji między człowiekiem i Tym, który go stworzył. Zarazem jednak imię jest też znakiem przynależności do wspólnoty, którą jest Kościół. Jak poprzez nazwisko identyfikujemy się z rodziną, tak wybór imienia powinien być znakiem identyfikacji z wiarą i przynależności do wspólnoty wierzących. Także tych, którzy są już w niebie – świętych. Sam święty patron staje się tu szczególnym wzorem miłości i zapewnia wstawiennictwo u Boga – jak przypomni Katechizm (por. KKK 2156).
 
Kodeks Prawa Kanonicznego podkreśla nawet, że „rodzice, chrzestni i proboszcz powinni troszczyć się, by nie nadawać imienia obcego duchowi chrześcijańskiemu” (KPK, kan. 855). W praktyce oznacza to, że imię może także wyrażać tajemnicę lub cnotę chrześcijańską, gdyby zaś pierwsze imię było np. częścią narodowej tradycji (jak szereg imion słowiańskich używanych w Polsce), powinno być uzupełnione drugim imieniem, tak by ochrzczone dziecko na całe życie miało swego świętego patrona.
 
Katechizm Kościoła zwraca natomiast uwagę, że imię ma też swoje znaczenie w naszej relacji do Boga. Podkreśla, że „Bóg wzywa każdego po imieniu (por. Iz 43,1; J 10,3). Imię każdego człowieka jest święte. Imię jest ikoną osoby. Domaga się szacunku ze względu na godność tego, kto je nosi” (2158). Dodaje także, że otrzymane imię pozostaje na zawsze, a „w Królestwie niebieskim zajaśnieje w pełnym blasku tajemniczy i niepowtarzalny charakter każdej osoby naznaczonej Bożym imieniem” (2159).
 
Boże wybranie
 
Jak ważne jest imię, obrazuje nam wiele wydarzeń w Biblii, gdzie nabiera ono znaczenia wręcz symbolicznego, a w wielu sytuacjach staje się nawet trwałym znakiem wybrania i powołania przez Boga do wypełnienia szczególnych zdań.
 
Dla starożytnego Wschodu imię było w gruncie rzeczy substytutem osoby – to, co imienia nie posiadało, nie istniało. Dlatego też nadanie nowego imienia staje się zapowiedzią odrodzenia, nowego życia, nowej epoki. Tak jest np. w przypadku Jerozolimy, która - jak powie prorok Izajasz - ma być nazwana „nowym imieniem nadanym przez usta Pana” (Iz 62,2). Jeszcze bardziej widać to jednak w wypadku osób, które z Bożą pomocą wchodzą w swym życiu na nową drogę i podejmują się szczególnych zadań: Abram otrzymuje wówczas imię Abraham, Jakub – Izrael, Szymon staje się Piotrem, a Szaweł – Pawłem.
 
Dziś ten symboliczny wymiar imienia właściwie stracił na znaczeniu. Warto jednak zatroszczyć się, by imię nadawane dziecku miało swoją głębię i wpisywało się w życie rodziny na sposób nieomal symboliczny. Niech pod imieniem dziecka kryją się głębokie przeżycia jego rodziców. Niech to imię dojrzewa wraz z nimi i będzie owocem historii ich życia oraz wiary w Boga i doświadczenia Kościoła.
 
Mam żywo przed oczami młode małżeństwa, które w ostatnich latach wybierały dla swoich dzieci imiona dobrze nam znanych osób, które w szczególny sposób wpisały się w ich życie: Karola, Jana, Pawła, Benedykta… Nie brakuje i tych, którzy jakieś bardzo osobiste spotkania i wdzięczność za czyjąś obecność na drodze życia utrwalili właśnie w imionach swoich dzieci. Niech to będzie zachęta dla wszystkich, którzy stają wobec tego ważnego i pięknego zadania, jakim jest wybór imienia, by z myślą o Bogu, bliskich sobie ludziach i o tym, co za kilka lat powie się dziecku, wybrać imię, będące swego rodzaju zobowiązaniem i nieustanną inspiracją dla tego, kto je będzie nosił.
 
ks. Dariusz Madejczyk
 
 
strona: 1 2