logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tomasz Sikora
Jestem pasjonatem sportu
Don Bosco
 


Sport służy jeszcze naturalnemu rozwojowi człowieka czy jest to już tylko medycyna, doping, technologia?
 
To już jest tylko profesjonalizm. Całkowity. Dobry sportowiec musi oczywiście być doskonale przygotowany fizycznie, ale np. w biathlonie 70% sukcesu to sprzęt. Najlepszy zawodnik, jeśli będzie miał słabsze narty, nie ma szans na osiągnięcie dobrego wyniku. Dlatego obecnie sport nie jest już obiektywny. Do tego dochodzi doping... Ja nigdy w życiu nie chciałbym używać dopingu, bo wiem jakie pozostawiłoby to piętno na mnie i na mojej rodzinie. Są kraje, w których sportowców bardzo często się łapie na dopingu, więc stało się to normą, w Polsce są to bardzo rzadkie przypadki, więc to piętno jest cięższe niż gdzie indziej.
 
Czy w sporcie wyczynowym można jeszcze mówić o zasadach fair play, szacunku dla przeciwnika, czy chodzi tylko o to, by za wszelką cenę wygrać?
 
W biathlonie rywalizacja jest tylko na trasie. Po zawodach atmosfera jest zupełnie inna, jesteśmy kolegami, wspólnie spędzamy czas. To taka rodzina.
 
Jaki wpływ ma uprawianie sportu na Pana rodzinę?
 
Powiem szczerze, że bardzo dużo zależy od wyników. Moja kariera była taka, że sam początek był bardzo słaby. Później przyszedł okres, kiedy zrobiłem bardzo duże postępy i osiągnąłem sukcesy i niestety po tych sukcesach przyszło bardzo wiele lat słabych, a właśnie wtedy założyłem rodzinę. No i po pewnym czasie przyszło znużenie nie tylko moje, ale i rodziny – bo jestem 250 dni w roku poza domem. Teraz natomiast jest o wiele prościej. Rodzina cieszy się z moich sukcesów. Oczywiście odbywa się to kosztem mojej nieobecności. Dopiero po sezonie widzę, jak bardzo dzieci się zmieniają, ile problemów ma żona z codziennością. Czasami kiedy do mnie dzwoni, jak jestem na obozie, trudno mi nawet zrozumieć o jakich problemach mowa. Dopiero po sezonie, kiedy jestem w domu, widzę dlaczego tak jest. Żona kiedy jest sama, musi sprostać obowiązkom i kobiecym, i męskim. Być mamą i tatą.
 
Modlicie się razem?
 
Modlimy się razem z dziećmi. 
 
A przed startami się Pan modli?
 
Modlę się zawsze wieczorem. Także przed startem. Modlę się, żeby wszystko było dobrze, żeby dobiec do mety w takim stanie, w jakim startuję, bo sport jest sportem, ale zdrowie jest o wiele ważniejsze. Bez sportu można się zajmować bardzo wieloma rzeczami, a bez zdrowia nie. Oczywiście proszę także, żeby wyszło dobrze, ale przede wszystkim o zdrowie.
 
Komu zawdzięcza Pan swoją wiarę?
 
Myślę, że wiarę wszczepiła mi mama. Jest bardzo wierzącą osobą, ale chyba zwykle mamy mają w tym względzie większy wpływ niż ojcowie.
 
Na co powinni zwracać uwagę rodzice dzieci, które uprawiają sport?
 
Z mojego doświadczenia wynika, że często sport uprawiają dzieci sportowców. I bardzo często jest tak, że poprzez dzieci, rodzice chcą spełnić swoje niespełnione ambicje. I myślę, że to jest największe zagrożenie, największe zło. Wymagania stawiane dzieciom są wtedy bardzo duże. Sam widzę jak moja córka, która startuje w szkolnych zawodach, jeśli coś nie wyjdzie patrzy jaka będzie moja reakcja. Choć ja staram się nie wywierać na nią żadnego nacisku. Wyobrażam więc sobie, co się dzieje z dziećmi, których rodzicom zależy, by dzieci trenowały i osiągały sukcesy. Dzieciom trzeba dać spokój i nie wymagać od nich cudów czy wyników, na które czasami po prostu ich nie stać. One mają czerpać przyjemność z uprawiania sportu.
 
Chciałby Pan, żeby Pana dzieci zajęły się sportem?
 
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno wiem, że dla córki biathlon byłby za ciężką konkurencją. Uważam, że jest to sport bardziej dla mężczyzn. Nie dość, że trzeba biegać – jest to ogromny wysiłek – to karabin obija plecy. Oczywiście, gdyby córka chciała, to bym jej nie odradzał, ale również nie będę jej do tego namawiał. Chciałbym, żeby znalazła to, co się jej będzie podobać. To będzie jej decyzja.
 
Ale zachęcałby Pan do uprawiania sportu?
 
Na pewno zachęcałbym do uprawiania jakiegokolwiek sportu, z tym, że niekoniecznie biathlonu...
 
Jakie są Pana plany?
 
Sportowe – dobrze przygotować się do Igrzysk Olimpijskich i jak najlepiej tam wypaść. A prywatne – chciałbym więcej czasu być z rodziną. Mam nadzieję, że po tych dwóch latach będzie to już możliwe.
 
A co po zakończeniu kariery?
 
Myślę, że nie będzie problemu, na pewno będę chciał pozostać w sporcie. Sądzę, że dam sobie radę, choć będzie to wymagało całkowitej zmiany trybu życia. Koniec kariery to dla sportowca koniec beztroskiego życia, bo powiem szczerze jest ono o wiele bardziej beztroskie i dlatego wielu sportowcom jest później tak ciężko się odnaleźć.
 

rozmawiali:
Małgorzata Tadrzak-Mazurek
ks. Andrzej Godyń SDB
 
 
Zobacz także
Rafał Maciejewski

Środa Popielcowa rozpoczyna okres Wielkiego Postu. Ten szczególny czas od lat budzi kontrowersje dotyczące doboru pieśni w wielu muzycznych środowiskach. Liczni muzycy kościelni skupiają się jedynie na jednym z czynników kształtujących ten czas, a mianowicie na tematyce Męki Pańskiej, tym samym zasłaniając pozostałe idee przewodnie tych szczególnych chwil. W swoim artykule chciałbym ukazać wartość podziału okresu Wielkiego Postu i pokazać, że również w pierwszej części znajdzie się miejsce na staropolskie pieśni pasyjne.

 
kl. Mateusz Zawiłowicz SCJ

Odkąd przyglądam się i prowadzę rozmowy przy szpitalnych łóżkach, zaczynam zdawać sobie sprawę z rzeczy istotnej, a mianowicie z tego, że cierpienie w czasie choroby ma dwa oblicza. Jedno z nich, namalowane jest na twarzach osób zmęczonych niemocą, które walczą, ile sił o własne życie, oraz drugie – to wpisane w oczy osób, które kochają i nie wyobrażają sobie siebie bez obecności osoby, której życie wyniszcza choroba.

 
Grażyna Starzak
Cyberprzemoc bywa traktowana jako taki bodziec wyzwalający agresywne zachowania w rzeczywistości. Tym bardziej że agresor jest anonimowy. Nikt nic konkretnego o mnie nie wie, więc w zaciszu swojego domu mogę wyrządzić komuś krzywdę. Najgorsze jest to, że liczba osób dopuszczających się cyberprzemocy dynamicznie wzrasta i występuje wielokrotnie częściej niż w przypadku bezpośredniej komunikacji „twarzą w twarz”. 

Z dr Dorotą Bis, kierownikiem Uniwersyteckiego Centrum Rozwijania Kompetencji, specjalistką od relacji dziecko - media, rozmawia Grażyna Starzak
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS