logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Valery Ogorodnik
Jesteśmy jak koń trojański
Ruah
 


Gramy wszędzie: w klubach, na wielkich festiwalach i na kameralnych koncertach. Nigdy nie mówimy, że jesteśmy grupą chrześcijańską, ale że jesteśmy zespołem Voanerges, który reprezentuje tradycję kulturową, duchową, historyczną naszego kraju. To, co kryje się w środku, jest do odkrycia. Jesteśmy jak koń trojański...
 
O śpiewaniu z dziadkami, zuzulce i spolice oraz o scenie chrześcijańskiej z VALERYM OGORODNIKIEM rozmawiają URSZULA JAGIEŁŁO i JAN TRĘBACZ
 
Pod egzotycznie brzmiącą nazwą – Voanerges – ukrywa się grupa pięciu profesjonalnych muzyków z Ukrainy, grających połączenie rocka i folku. Zespół nagrał trzy albumy – „Issues”, „Vertepno” i „Zlata Vrata” i właśnie skończył czwarty – „Matrytsa”. Voanerges jest wielkim odkryciem tegorocznego Festiwalu Song of Songs (oczarowali m.in. takie muzyczne autorytety, jak Grzegorz „Dziki” Wacław, Tomek Budzyński czy Marcin Jakimowicz i kto wie, czy nie wyniknie z tej fascynacji współpraca polsko-ukraińska). Kijowska formacja posiada niesamowity dar grania całym sobą. W ich muzyce i tekstach czuć dobro, a bariery językowe niszczy zarażająca radością aura bijąca od wykonawców.
 
Jakie są Wasze muzyczne inspiracje?
 
Nasza muzyką jest fuzją rocka i folku. Muzyka ludowa którą się interesujemy sięga historią aż do XI, XII w., do czasów plemion które wtedy zamieszkiwały tereny obecnej Ukrainy.
 
Dlaczego wybraliście akurat folk?
 
Styl naszego zespołu kształtował się przez 8 lat. Poszliśmy w stronę muzyki ludowej, bo ją kochamy. To są nasze korzenie.
 
Czy znacie ją, bo ktoś z rodziny wykonywał taką muzykę, czy naśladowaliście dawne zespoły z Ukrainy?
 
Kiedy byliśmy małymi dziećmi, mieliśmy kontakt z tą muzyką. Nasi dziadkowie śpiewali na różnych wiejskich świętach i my ją wchłanialiśmy. Kiedy dorośliśmy, zaczęliśmy słuchać rocka i powstał pomysł, żeby te dwa gatunki połączyć.
 
Czy wszyscy członkowie zespołu byli chętni do takiego połączenia? Wszyscy lubią i folk i rocka?
 
Wszyscy, choć jedni mniej a inni więcej, ale to jest naturalne.
 
Mógłbyś opowiedzieć o Waszych tajemniczych instrumentach ludowych, jakie pojawiły się na koncercie?
 
Gramy na wielu instrumentach ukraińskich. Mamy zozulkę (rodzaj okaryny), instrument  pochodzący z terenów Ukrainy wysuniętych bardziej na zachód, sopilkę (fujarkę), drymbę (drumlę), druchok (trombitę), a także telynkę, która pochodzi z Karpat.
 
Skąd pochodzą oryginalne stroje, w których występujecie (lniane koszule, wisiorki) i chorągiew, która towarzyszy Wam na koncertach?
 
To tradycyjne stroje ukraińskie tylko, że nawiązujące do średniowiecza. Współczesny ukraiński strój charakteryzuje się wyszywankami. Nasze stroje ich nie mają, bo wykorzystujemy starszy krój. Natomiast chorągiew zrobił Roman. Namalował tam napis Voanerges po grecku, bo to jest słowo pochodzące z greki, z Biblii (Mk 3,17) oznaczające „synowie gromu”.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Zbigniew Nosowski

Do istoty sumienia nie należy posiadanie prawdy, lecz, tak to nazywam, prawdoczułość. Sumienie jest wrażliwe na prawdę, podobnie jak mówimy, że coś jest światłoczułe, czyli wrażliwe na światło. Racjonalność sumienia polega na tym, że jest ono otwarte na horyzont prawdy. Myślę, że ukazując „prawdoczułość” jako rdzenną, konstytutywną strukturę sumienia, wręcz jako jego jądro, daje się uniknąć nieporozumień związanych z kulturowym zjawiskiem podejrzliwości wobec prawdy, a zwłaszcza wobec jej rzekomych posiadaczy.

 

Z ks. Alfredem Markiem Wierzbickim, filozofem, poetą i profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, rozmawia Zbigniew Nosowski

 
Zbigniew Nosowski
Małżeństwo to nie jest tylko miłość. Z całą pewnością chodzi tu o jakiś szczególny – powiedziałbym: wyróżniony, jedyny w swoim rodzaju – typ więzi. W ramach tego fenomenu pojawiają się oczywiście również wymiary miłości, przyjaźni, różne aspekty zbliżeń i oddaleń. Małżeństwo to z pewnością ekspresja miłości, jedna z wielu. 

Z Adamem Hernasem o filozoficznym rozumieniu małżeństwa rozmawiała Anna Karoń-Ostrowska.
 
Full Power Spirit
Zespół Full Power Spirit tworzą trzy osoby: Picia, Dzyrooo i Miru. Są to 22-latkowie mieszkający na tym samym osiedlu wśród niezmiennie tych samych bloków w Białej Podlaskiej. Każdy z nich ma swój własny bagaż życiowych doświadczeń, ale na problemy szarej codzienności znaleźli jedno i to samo rozwiązanie, jakim jest Jezus Chrystus. Razem z przyjaciółmi pokazują, że wiara to "nie skostniała martwa sprawa, ale żywa siła, która daje radość pokój i życie". Rozmowy po koncertach potwierdzają ich tok myślenia i jak sami mówią ich historia dopiero się zaczyna...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS