logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
wywiad dla Fundacji Anna Walczyk
Jesteśmy tu tak, jakby nas nie było
materiał własny
 


Rodzina afgańska jest nieco bardziej zaradna i przedsiębiorcza. Oni jednaj oczekują na wizy już od 4 lat. Znają lepiej turecki i organizują się w większe grupy etniczne. Nie mają wystarczająco środków do życia, bo zarobione dorywczo pieniądze oddają na potrzeby swojej większej rodziny i z tego budżetu wspólnie próbują zaradzić biedzie. Dłuższy pobyt w Turcji wyrobił w nich zmysł adaptacji i kreatywności, co przekłada się na ich bardziej pozytywne podejście do rzeczywistości.

Te wszystkie rodziny w mniejszy lub w większy sposób potrzebują przede wszystkim wsparcia psychicznego i duchowego. Znaleźli się w nowej dla nich rzeczywistości, której nigdy sobie nie planowali. Teraz muszą się tu jakoś odnaleźć a ktoś przyjaźnie nastawiony daje i poczucie pewnego bezpieczeństwa. Z pomocą materialną należy być tu bardzo delikatnymi. Te rodziny potrzebują jej, ale musi być ona udzielona w sposób nieuwłaczający ich godności. Dlatego pierwszym naszym zadaniem jest zapoznanie się z nimi, z ich problemami i przyjacielskie wsparcie na miarę naszych możliwości.

A jak przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, proszę czytelnikom w Polsce opisać jak w Mersin chrześcijanie świętują.

Na pierwszy rzut oka święta wyglądają podobnie jak w Polsce. Nawet dekoracje wielkich marketów są bardzo świąteczne i choć to chwyt marketingowy na Nowy Rok, zawsze można czuć się jakoś w bożonarodzeniowym nastroju. W kościele jest i żłóbek i choinka i mnóstwo lampek. Poprzez dekoracje chcemy nasycić się atmosferą świąt, bo już samo świętowanie jest nieco inne. Nie wszystkie rodziny mogą wspólnie przeżywać święta, bo jest to normalny dzień pracujący lub było by to niemile widziane wśród sąsiadów. Dlatego w parafii organizujemy coś na wzór wieczerzy wigilijnej i zapraszamy parafian do wspólnego świętowania. Po wspólnej kolacji w kościele przy wtórze chóru parafialnego sprawujemy pasterkę. Po czym składamy sobie życzenia bożonarodzeniowe. Nie mam tu ani tak pięknych kolęd ani opłatka jak w Polsce, ale przy naszych skromnych możliwościach staramy się nie zatracić religijnego charakteru świąt.

Słyszałam, że Brat organizuje rekolekcje zimowe "na śniegu" w Kapadocji. A gdzie tym razem też do Kapadocji?

W Mersin dzieci widzą śnieg tylko na obrazkach, w telewizorze lun z odległości około 40 kilometrów na szczytach gór Taurus. W ubiegłym roku w czasie przerwy międzysemestralnej udało nam się zabrać dzieci do Kapadocji na "śnieg". Kapadocja ze względu na wyżynne położenie (około 1000 - 1200 m n p m) daje możliwość na śnieżną zabawę. Niektóre kilkunastoletnie dzieci nie wiedziały nawet jak się zachować na w tak białym środowisku zimowym. Próbowały na początku połykać i smakować płatki śnieżne, a po chwili same kąpały się w śnieżnych zaspach jak ryby w wodzie. Po takim baraszkowaniu dzieciaki chętnie uczestniczą w Eucharystii i wspólnych modlitwach. Przy okazji zwiedzamy kościoły podziemne Kapadocji, co jest ucztą dla oczu i dla chrześcijańskiego ducha. Już w średniowieczu "Biblia Pauperum" była formą ewangelizacji, dlaczego więc dziś nie miałaby spełniać podobnej funkcji. Dzieci mogą przybliżyć sobie też bogactwo i tradycję kultury chrześcijańskiej, która, na co dzień jest marginalizowana lub wręcz negowana w ich środowisku. To pewna forma promocji oraz motywacji do angażowania się w życie wspólnoty parafialnej.

FAW chciałoby bardzo, aby w wakacje zorganizować spotkanie grupy polskiej młodzieży zaangażowanej w życie chrześcijańskie z Brata młodymi parafianami. Czy Brat myśli, że to jest potrzebne?

To świetny pomysł, który jeśli udałoby się przeprowadzić ubogaciłby zarówno turecką jak i polską młodzież. Dla naszych parafian każda forma zainteresowania się ich obecnością jest potężnym impulsem do trwania w wierze dawania świadectwa naszej tożsamości. Chyba nie trzeba dużo mówić, że samo przyznanie się do tego, że jesteśmy chrześcijanami jest tu odważna postawą a czasami i heroiczną. Jeśli ktoś przyjeżdża tu dlatego, że my tu jesteśmy, modlimy się w tych samych miejscach co nasi przodkowie już 2 tys. lat wcześniej i my możemy pomóc im zrozumieć jak i gdzie powstawało Pismo święte, które czytamy podczas liturgii to jest to dla nas wszystkich wielka korzyść. Z praktycznego punktu widzenia taka wizyta grupy zainteresowanej chrześcijanami daje nam pewność racji bytu w miejscach gdzie żyli pierwsi chrześcijanie. Umacnia w nas przekonanie, że jesteśmy tu potrzebni oraz zabezpiecza korzenie, miejsca naszej chrześcijańskiej tradycji przed całkowitym zniszczeniem. Tego rodzaju promocja chrześcijaństwa jest tu niezbędna a dla polskiej młodzieży może być bardzo wartościowa.


____________________

Rozmowę przeprowadziła Prezes Fundacji Anna Walczyk podczas pobytu w Mersin gdzie Fundacja wspiera pomocą materialną miejscowych chrześcijan oraz uchodźców z Syrii, Afganistanu i Iraku.

Więcej na stronie
www.annmedia.eu zakładka FUNDACJA ANNY WALCZYK. I Ty możesz razem z nami wspierać chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
 
poprzednia  1 2 3 4



 
Zobacz także
o. Honorat Gil OCD, Justyna Kowalczuk
Ojciec Rudolf urodził się 14 listopada 1919 r. w Bachowicach k. Wadowic. W 1938 r. zdał maturę w Gimnazjum Karmelitów Bosych w Wadowicach i wstąpił do wspólnoty Karmelu. Święcenia kapłańskie przyjął w 1944 r. Przez lata kapłańskiej pracy pełnił funkcje wychowawcy młodego pokolenia karmelitów...
 
ks. Marek Dziewiecki
Po grzechu pierworodnym wszyscy ludzie, chociaż w różnym stopniu, przeżywają trudności w zrozumieniu sensu ludzkiego ciała i w odpowiedzialnym kierowaniu własną cielesnością. Nie jest sprawą przypadku, że pierwszą konsekwencją pierworodnego nieposłuszeństwa człowieka było zaniepokojenie się jego sytuacją cielesną, a dokładniej zaniepokojenie się jego cielesną nagością. 
 
Krzysztof Więckowski

Siłę relikwii widać w każdym włoskim sanktuarium – wierni tłumnie gromadzą się wokół relikwiarzy i klęczą, aby być jak najbliżej grobów świętych. Rola relikwii jest dla nas wciąż wyjątkowa, bo w nich właśnie cudowność staje się fizyczna. To one łączą Absolut z rzeczywistością i poprzez bezpośredni kontakt ze świętością prowadzą do Boga. Dlatego chcemy relikwie z bliska zobaczyć, chcemy cudowność w nich ukrytą dotknąć.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS