logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Robert Spaeman
Jezus nie był dobrym wujkiem
Fronda
 


Rozmowa z prof. Robertem Spaemannem
 
 W roku 1999 wyświęcono w Niemczech 138 nowych księży - o 19 procent mniej niż w roku 1998. Od lat 60-tych regularnie spada liczba uczestników mszy świętych. Rocznie 150 tysięcy Niemców opuszcza Kościół. Cdzie tkwią przyczyny tego kryzysu? Czy kryzys jest koniecznym następstwem reform II Soboru Watykańskiego?
 
Dla procesów historycznych nie ma zasadniczo żadnych jednoprzyczynowych wyjaśnień. Nie mówiłbym także o "koniecznych następstwach" II Soboru Watykańskiego. Można by przecież wyobrazić sobie inne, pozytywne następstwa. Możliwe jest ponadto, że także bez Soboru spadłaby w Niemczech liczba powołań kapłańskich i osłabły praktyki religijne. Faktem jest jednak, że Sobór w żaden sposób nie powstrzymał tego negatywnego rozwoju oraz że autodestrukcyjne siły w Kościele, słusznie lub nie, nieustannie powoływały się na Sobór. Ojcowie Soboru nie sformułowali tekstów w ten sposób, aby wykluczyć tego rodzaju powoływanie się na owe teksty.
 
Jasno widać, że wpływ Kościoła na życie publiczne w krajach zachodnich jest coraz mniejszy. Jednak zdaniem Hansa Klinga dzisiejsze papiestwo nie różni się wcale od średniowiecznego. Również inni zachodni teologowie mówią wiele o władzy i potędze papieży. Ten sposób rozumienia panuje również w prasie i mediach. Dlaczego?
 
"Mówi jak ktoś, kto posiada władzę" - takie słowa wypowiadali ludzie o Jezusie. "Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi" - stwierdził sam Jezus. Natomiast Apostołowi Piotrowi dał On władzę wiązania i rozwiązywania. Istnieje władza dobra i władza zła. Zapytany o swe Królestwo przez Piłata, Jezus definiuje je jako Królestwo "świadka prawdy". Ten, kto nie wierzy w prawdę objawioną, dostrzega tylko abstrakcyjny fakt "władzy" najwyższego świadka zmartwychwstania w Kościele. Jest to władza czysto duchowa. Jednak papież, który nie posiadałby tej władzy, stałby się zbędny.
 
Niektórzy teologowie uważają, że Kościół w jeszcze większym stopniu musi dostosować się do współczesnych obyczajów i moralności. Widzą oni w tym jedyną szansę na przetrwanie. Dlatego opowiadają się za przewartościowaniem katolickiej etyki seksualnej: za akceptacją środków antykoncepcyjnych, stosunków homoseksualnych, zgodą na rozwody. Co sądzi pan o tym podejściu? Czy to prawdziwe lekarstwo?
 
Kościół musi zawsze dopasowywać sposób przepowiadania do adresatów. Nie może jednak dopasowywać jego treści. Św. Paweł pisał już w liście do Tymoteusza, że nadchodzi czas, w którym ludzie domagają się od biskupa, aby im mówił to, co pragną usłyszeć. To oznaczyłoby jednak zdradę. Co sądzilibyśmy o lekarzu, który nie mówiłby swoim pacjentom tego, co jest konieczne dla ich zdrowia, ale to, co byłoby modne i czego się chętnie słucha? Takiemu lekarzowi należałoby odebrać prawo wykonywania zawodu.
 
Pojawia się coraz więcej znaków świadczących o wspólnocie katolików i protestantów. W wielu krajach zachodnich katolicy odwiedzają nabożeństwa protestanckie, a protestanci uczestniczą w mszach. Czy można w tym widzieć zdrowy rozwój ruchu ekumenicznego? Wielu teologów sądzi, że nadszedł czas oficjalnego wprowadzenia interkomunii. Czy to jest możliwe?
 
Wspólna komunia jest znakiem jedności w wierze i wypełnieniem tej jedności. Nie jest instrumentem dla jej osiągnięcia. Interkomunia między katolikami i protestantami zahamowałaby ekumeniczny proces, ponieważ stworzyłaby złudne wrażenie, jakoby ten proces został już zakończony. W świetle wiary katolickiej tylko wyświęcony w ramach sukcesji apostolskiej kapłan jest w stanie dokonać konsekracji chleba i wina. Protestanci posiadają inne zrozumienie mszy świętej. Jest to widoczne w praktycznym działaniu, kiedy protestanci po celebracji wyrzucają pozostałe hostie, podczas gdy katolicy je adorują i podczas procesji niosą ulicami w monstrancji.
 
 
1 2 3  następna
Zobacz także
Karolina Krawczyk

„Dzisiaj mówię to z całą szczerością i odpowiedzialnością: nie wyobrażam sobie życia Kościoła bez tego sakramentu. Spowiedzi nie trzeba się bać. Co więcej, nie wolno się jej bać”

 

– o odwadze grzesznika, słowach „teraz albo nigdy” i miłosierdziu Boga mówi ks. Michał Kowalski w rozmawie z Karoliną Krawczyk.

 
Andrzej Gołąb
Przez wiele lat byłem związany z buddyzmem. Najpierw był to surowy i ascetyczny Zen praktykowany pod okiem wyświęconego w japońskich klasztorach Mistrza Philipa Kapleau, a później magiczny i kolorowy buddyzm tybetański, pełen tajemnych inicjacji, modlitw i mantr, niestrudzenie wszczepiany na polski grunt przez "świeckiego" Lamę Ole Nydhala. Dziś kiedy opowiadam o tym, jak Jezus przemienił moje życie, spotykam się bardzo często z propozycją porównania tych dwu doświadczeń duchowych - buddysty i chrześcijanina.
 
Jacek Salij OP
Zesłanie Ducha Świętego na apostołów, którzy przecież stanowili zaczątek Kościoła, to dowód, że Ojciec Przedwieczny w miłości do nas posunął się jakby do szaleństwa: On chce, żebyśmy również my – stworzeni z nicości i w dodatku grzesznicy – kochali Go tym samym Duchem Świętym, Bogiem Prawdziwym, który jest Jego wiekuistą Miłością do Syna i którym również On przez Syna od zawsze jest miłowany! 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS