Franciszkanie ukazują w swojej posłudze, że Jezus wciąż jest żywy i działa w swoim Kościele. 10 maja setki wiernych przybyły do kościołów na Ursynowie i Mokotowie, aby modlić się o uzdrowienie i uwolnienie. 

 

O. Józef Witko i o. Pacyfik Iwaszko zapewniają, że Jezus wciąż uzdrawia, a my mamy z wiarą prosić o łaskę i przyjąć z wdzięcznością uzdrowienie. Pielgrzymi z całej Warszawy, jak i z okolic miasta przybywają autokarami na Ursynów, na Senatorską i na Mokotów w nadziei na uzdrowienie z chorób duszy i ciała.

 

Rzesze, jakie przybywają na nabożeństwa, odprawiane przez krakowskich reformatów, mogą być przykładem, że proste, zrozumiałe słowa użyte w kazaniach są najlepiej odbierane przez słuchaczy. Jednocześnie bogactwo treści, jakie przekazują charyzmatyczni kapłani przemawia i inspiruje wiernych do modlitwy.

 

„Ja jestem z wami aż do skończenia świata” - te słowa Jezusa z Ewangelii św. Mateusza cytował o. Witko na ostatniej mszy św. w parafii Ofiarowania Pańskiego na Ursynowie. On jest żywy i prawdziwy, chociaż nie możemy Go dotknąć - przekonywał kaznodzieja, zachęcając wiernych do czytania Pisma Świętego. Poznając Ewangelię dowiadujemy się, że to, co niewidzialne i nieuchwytne, jest dla nas ważniejsze niż rzeczy widzialne - mówił o. Witko. Jako przykładu użył dziejów Elizeusza z Księgi Królewskiej.  

 

Zachęcając do głębokiej modlitwy z wiarą, która niesie uzdrowienie, o. Witko daje również proste przykłady, jak fakt, że drzewo, które ma widoczne piękne kwiaty i owoce, bez niewidzialnych korzeni, ukrytych pod ziemią nie wydałoby owocu. Kiedy stajemy do modlitwy o uzdrowienie, wtedy spotykamy się z Bogiem, dajemy zielone światło, aby On w nas i w tych, których mamy w sercu działał - przekonuje o. Witko, wskazując jednocześnie, że owoce naszej modlitwy mogą być widoczne i niewidoczne, podobnie jak nie widzimy przeprowadzanej w szpitalu operacji. Mamy wierzyć, że Pan Bóg nas uzdrowił i dziękować, a radość powinna przepełniać nasze serce - przypominał kaznodzieja podczas tej swoistej katechezy o wierze.