W czasach internetu przeciętny katolik spotyka się wielokrotnie częściej, niż to było dawniej, z zarzutami przeciwko swojej wierze. Ich liczba, sprzeczności między nimi, bijąca dość często w oczy nierzetelność – dowodzą, że autorom i propagatorom tych zarzutów zazwyczaj nie chodzi o przekonanie do głoszonych przez siebie twierdzeń. Nie da się wierzyć w Jezusa i jednocześnie dopuszczać, że założony przez Niego Kościół wiarę w Niego chronił za pomocą ukrywania lub nawet przekręcania jakichś faktów.