logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Balladyny, Lilli, Mariana, Piusa, Donata – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Rafał Krakowiak
Kto jest moim bliźnim?
Wieczernik
 


Dla Jezusa bliźnim jest każdy, za kogo warto umrzeć, by ów ktoś mógł żyć.


Uczony w Prawie (Łk 10,25–29)

A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: „Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”
Jezus mu odpowiedział: „Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?”
On rzekł: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego.”
Jezus rzekł do niego: „Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył.”
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: „A kto jest moim bliźnim?”

„Kto jest moim bliźnim?” — zapytał Jezusa jakiś uczony w Prawie. Zapytał o to, ponieważ, jak nadmienia św. Łukasz, chciał się usprawiedliwić.

Wcześniej bowiem zrobił z siebie głupca, badając prawowierność Mistrza przy pomocy pytania o życie wieczne. Ów uczony spodziewał się zapewne, że Jezus zacznie opowiadać jakieś niedorzeczności, jaskrawo sprzeczne z tym, co w Prawie Pańskim zapisano, a tymczasem Rabbi z Nazaretu, zręcznie wydobył z pamięci uczonego potrzebny Święty Tekst, po czym słowami: „Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył.” — pod tymże tekstem się podpisał.

Tekst był zresztą oczywisty. Każdy przeciętnie inteligentny Żyd wiedział, że do życia wiecznego wiedzie droga Bożych Przykazań, z których największe to przykazanie miłości Boga i przykazanie miłości bliźniego. Uczony w Prawie musiał odznaczać się wielką naiwnością, jeśli spodziewał się, że Jezus będzie negował Przykazania. Pewnie dał wiarę opowieściom niektórych faryzeuszy, widzących w Jezusie ciemnego, niewykształconego Galilejczyka, który Prawa Bożego nie znając, przeciwko temuż Prawu występuje. Uczony spostrzegł, że skłaniając się ku takim opiniom o Nazarejczyku i zadając publicznie owo nieszczęsne pytanie o życie wieczne, skompromitował się. Ale przede wszystkim spostrzegł, że ma do czynienia z Kimś, kogo nie można lekceważyć, z Kimś kto być może jest równy (tylko równy?) wiedzą z nim, Uczonym w Prawie. Dlatego też, próbując się usprawiedliwić, postanowił porozmawiać z Jezusem jak równy z równym, jak nauczyciel z nauczycielem, jak rabin z rabinem. I stąd stanowiące zaproszenie do dyskusji uczonych pytanie: Kto jest moim bliźnim?

„Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego” — wyjęte z Księgi Kapłańskiej (Kpł 19,18), prosto sformułowane zdanie, w którym wszystko jest jasne. Żydzi są jednak bardzo dociekliwi i w tym prostym zdaniu zaczęli doszukiwać się niejakich komplikacji. Owe trudności dotyczyły przede wszystkim określenia: „bliźni”. Kontekst bowiem Księgi Kapłańskiej wskazuje na to, że owym bliźnim jest Izraelita, syn Abrahama, ktoś należący do Narodu Wybranego; tym niemniej ów kontekst nie przesądza, czy bliźnim jest tylko Izraelita, tylko syn Abrahama, tylko ktoś należący do Narodu wybranego. I właśnie ów swego rodzaju brak precyzji Księgi Kapłańskiej był przyczyną dyskusji i sporów, do których nawiązywał Uczony w Prawie, zadając Jezusowi pytanie: „Kto jest moim bliźnim?” Jezus zapewne wiedział, że wielu żydowskich rabinów, bliźniego widziało tylko w synach Abrahama, a tym samym wszystkich pogan oraz odstępców od wiary — czyli Samarytan — nie uważali za bliźnich i zwalniali z obowiązku miłości do nich. Więcej nawet: niektórzy uczeni w Prawie zabraniali Żydom okazywania poganom i Samarytanom życzliwości i miłosierdzia. Biorąc to wszystko pod uwagę, Jezus dał charakterystyczną dla siebie odpowiedź na postawione przez Uczonego w Prawie pytanie.

Przypowieść (Łk 10,30)

Jezus nawiązując do tego rzekł…

Jezus na pytanie: „Kto jest moim bliźnim?” odpowiedział Przypowieścią o Miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30–37). W tej tak bardzo znanej Przypowieści, Chrystus polemizując z większością żydowskich uczonych, bliźniego widzi w każdym człowieku, bez względu na jego pochodzenie, religię czy obyczaje. Więcej nawet: bliźnim jest także wróg i nieprzyjaciel! Zanim jednak Jezus wraz z Uczonym w Prawie dojdzie do powyższych konkluzji, ukazuje nam w Przypowieści trzy postawy, które człowiek przyjmuje wobec człowieka.

Zbójcy, czyli mieć nienawiść do bliźniego swego
albo krótki traktat o Łotrach (Łk 10,30)

Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko, że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli.

Od czasów Kaina, człowiek potrafi pragnąć zła dla drugiego człowieka i potrafi o to zło zabiegać. Innymi słowy, człowiek jest zdolny do nienawiści, a motywem jej może być pycha, zazdrość, lenistwo i tym podobne grzechy główne.

W Przypowieści o Miłosiernym Samarytaninie motorem, który popycha zbójców do nienawistnego wystąpienia przeciwko drugiemu człowiekowi, jest najprawdopodobniej chciwość, która powoduje, że złoczyńcy widzą w owym podróżującym do Jerycha nie bliźniego, lecz raczej sposobność do wzbogacenia się. Charakterystyczne. Człowiek ogarnięty nienawiścią „urzeczawia” tego, którego nienawidzi, widzi w nim „rzecz”, „obiekt”, „sposobność” — „coś” a nie „kogoś” — „coś”, dzięki czemu może się wzbogacić, osiągnąć władzę, udowodnić swą rację, albo uleczyć zranioną dumę. A to, że owo „coś”, dzięki czemu zbójca wzbogacił się, osiągnął władzę, czy udowodnił swoją rację, pobite, na pół umarłe leży na drodze — nie ma dla zbójcy najmniejszego znaczenia. Nie oglądając się za siebie, odchodzi.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
ks. Mieczysław Piotrowski TChr.
Włoskie miasto Siena, położone w Toskanii na trzech malowniczych wzgórzach, jest słynne w całym świecie nie tylko ze wspaniałej średniowiecznej architektury, "piazza del Campo" i św. Katarzyny, lecz przede wszystkim z Eucharystycznego cudu, nieustannie trwającego od 1730 r. Wbrew wszelkim prawom fizycznym i chemicznym, 223 Hostie, które zostały konsekrowane 14 sierpnia 1730 r. do dzisiejszego dnia zachowują zadziwiającą świeżość, nie ulegając nawet w minimalnym stopniu procesom psucia...
 
Ewa Rozkrut
W ostatnim czasie do wiadomości publicznej docierają posądzenia znanych ludzi o molestowanie seksualne nieletnich. Być może wszędzie widzimy potencjalnych podejrzanych i czujemy pogardę do przedstawicieli instytucji, które powinny wspierać rodzinę a teraz zawiodły pokładane w nich nadzieje. Niewykluczone, że dopiero po nagłośnieniu problemu przez media nasza czujność została zaostrzona. Tak, czy owak znaleźliśmy się w nowej sytuacji wymagającej zastanowienia się oraz podjęcia konkretnych działań wychowawczych...
 
Danuta Piekarz

Zauważmy, że doświadczenie bezradności i bezsilności było znane nawet Apostołom: Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy! Najcenniejsze dla nas są jednak następne słowa Piotra: Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci (Łk 5,5). Gdyby Piotr zniechęcił się pierwszymi niepowodzeniami, nie doświadczyłby cudu. Ten właśnie wewnętrzny dramat człowieka, rozdartego między własnymi oczekiwaniami a nieuniknionym upływem czasu, okazuje się zabójczy...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS