logo
Środa, 15 maja 2024 r.
imieniny:
Dionizego, Nadziei, Zofii, Izydora, Dympny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ku pamięci zamordowanych kapłanów
 


W katowickiej Katedrze pod przewodnictwem abp. Wiktora Skworca świętowano Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. Uroczystość wpisuje się w przygotowania do beatyfikacji Sługi Bożego ks. Jana Machy.

 

Abp Wiktor Skworc przypomniał w homilii, że do obozu w latach 1940-45 trafiło ponad 2.700 duchownych z całej Europy. Największą grupę stanowili duchowni z okupowanej Polski, bo było ich ok. 1800. Połowa z nich nie przeżyła obozu. Jednym z tych, którzy przeżyli był ks. bp Ignacy Jeż.

 

W słowie skierowanym do wiernych metropolita katowicki wspominał też wydarzenia z Warszawy z 2002 roku. Trwało wtedy zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Wtedy biskup diecezji koszalińskiej Ignacy Jeż (późniejszy kardynał nominat), wniósł petycję, aby dzień 29 kwietnia, datę wyzwolenia obozu w Dachau, ustanowić Dniem Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. Jak podkreślał abp Skworc - wniosek został przyjęty.

W 2010 roku, kiedy trwał ogłoszony przez papieża Benedykta XVI-go Rok Kapłański, polscy biskupi świętowali m. in. na Jasnej Górze pielgrzymując do Czarnej Madonny. - Nasuwało się pytanie – jakie votum – poza darem ofiarnej, codziennej posługi duszpasterskiej zaniesie duchowieństwo polskie przed tron Jasnogórskiej Królowej Polski. Odżywa pamięć o wszystkich duchownych ofiarach dwóch totalitarnych systemów – hitlerowskiego i sowieckiego; o 108 beatyfikowanych i o większości, niebeatyfikowanej przez Kościół, ale i niezapomnianej - wspominał metropolita.

 

Wtedy zrodziła się inicjatywa Księgi upamiętniającej wszystkie osoby duchowne, które w latach II wojny światowej oddały życie za Kościół i Ojczyznę. Wówczas przełożeni i klerycy tarnowskiego seminarium przygotowali Księgę Pamięci, która zawiera prawie trzy tysiące (2947) nazwisk księży, misjonarzy, a także alumnów i braci zakonnych, którzy zginęli w obozach koncentracyjnych, łagrach sowieckich, na zesłaniu na Wschodzie, czy podczas pełnienia posługi misyjnej. - Wszystkie imiona i nazwiska pisane są ręcznie, atramentem na białych kartach papieru przez alumnów; poszczególne strony różnią się charakterem pisma, wskazując pośrednio na indywidualne i różnorodne losy duchownych – męczenników II wojny światowej - wskazywał hierarcha.

 

I tak powstała „Księga upamiętniająca kapłanów którzy zginęli z rąk hitlerowców w czasie II wojny światowej oraz tych którzy zostali skazani na śmierć przez reżim komunistyczny tak w czasie wojny jak i również po jej zakończeniu a także misjonarzy męczenników, alumnów i braci zakonnych”. 1 maja 2010 r. została ona złożona w darze na Jasnej Górze podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kapłanów.

 

Jak przypomina metropolita katowicki, drugim darem dołączonym do Votum Kapłanów Polskich była urna z ziemią z miejsc naznaczonych męczeństwem polskiego duchowieństwa. - Widnieją na niej następujące miejscowości: Auschwitz-Birkenau, Dachau, Katyń, Moskwa, Nikolsk, Nyrolsk, Sachsenhausen i Sztum - wyliczał.

W księdze tej na stronie 72, pod numerem 1473 odnajdziemy nazwisko i imię: ks. Jan Macha, diecezja katowicka, zmarły w 1942 r. - Nie został beatyfikowany w 1999 r. razem z katowickimi męczennikami ks. Emilem Szramkiem i ks. Józefem Czempielem. Nie był też zapomniany. Niejako – w swoim czasie upomniał się o sobie, bo każdy Święty ma swój czas! - mówił arcybiskup wskazując, że beatyfikacja ks. Machy planowana jest na 17 października tego roku.

 

W homilii hierarcha odniósł się do tego, jak wyglądała droga Sługi Bożego do męczeństwa, czyli śmierci pod gilotyną w katowickim więzieniu w pierwszych godzinach 3 grudnia 1942 r. - Po wybuchu II wojny światowej – dostrzegł na Górnym Śląsku jej cywilne ofiary – rodziny, młodzież i dzieci pozbawione ojców, a co za tym idzie i środków do życia; dostrzegł strach paraliżujący sąsiadów, a nawet krewnych i zaczął organizować pomoc charytatywną - podkreślał dodając, że wokół młodego księdza zebrała się młodzież, harcerze, studenci, którzy "rozsiewali dobro" i "przynosili światło nadziei."

 

Metropolita przypomniał, że we wrześniu 1941 roku misja ks. Machy została brutalnie przerwana. Został aresztowany, umieszczony w więzieniu, w końcu skazany na karę śmierci. 138 dni czekał na wykonanie wyroku. - W tej sytuacji błogosławił Boga, próbował odkryć, jaki jest Boży plan i modlił się - podkreślał metropolita katowicki.

Ks. Jan Macha, kapłan diecezji katowickiej, zginął 3 grudnia 1942 roku. Jego ciało spalono w krematorium obozu w Auschwitz.

 

Abp Skworc na koniec homilii zacytował ostatnie zdanie z dzisiejszej Ewangelii: „To jest wolą Ojca mego, aby każdy kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” ( J,6, 40) zaznaczając, że jest to idealny komentarz do życia ks. Jana Machy.


archidiecezjakatowicka.pl