logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Mirosław Cholewa
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus (Ga 5,1). Formacja do wolności od i do
Zeszyty Formacji Duchowej
 
fot. Saurav Mahto | Unsplash (cc)


Dla właściwego procesu rozeznawania duchowego, ważnym elementem jest wolność wewnętrzna tego, kto podejmuje rozeznanie. Warto więc postawić pytanie, czy młody człowiek wstępując do seminarium staje się bardziej wolny, dojrzały i odpowiedzialny niż jego rówieśnicy pozostający w świecie, czy też seminarium jest raczej szkołą gaszenia inicjatywy, szkołą potulności i posłuszeństwa. 
 
Warto także pytać na czym polega wolność?
 
Czy na tym, że robię to, co chcę? ("Róbta co chceta")
 
Czy to, co naprawdę chcę? (Aby być wolnym, muszę wiedzieć, czego naprawdę chcę. Aby dzięki temu stawiać opór własnym lękom, modzie, lenistwu, presji społecznej; aby oddać życie Bogu trzeba być wolnym od uległości, od kompromisów, od tego "co pomyślą inni". Trzeba zdecydować się na to, by "tracić życie")
 
Wewnętrzna wolność jest niezbędna w życiu duchowym, gdyż w przeciwnym razie to życie będzie karłowate lub karykaturalne, będzie tylko fasadą i pozorami (przerost formy nad materią).
 
Kardyanł Karol Wojtyła wyróżniał w życiu społecznym postawy nieautentyczne: konformizm i unik oraz postawy autentyczne: solidarność i sprzeciw (por. Karol Wojtyła, Osoba i czyn, Kraków 1969, s. 310-319). Uczenie się tych postaw autentycznych jest sprawą centralną. Potrzeba by człowiek umiał decydować samodzielnie, gdyż dojrzałość m.in. na tym polega że człowiek podejmuje trud, ból i ryzyko decyzji.
 
Koncepcja wolności u  św. Tomasza
 
Jest to ważne, żeby człowiek umiał dokonywać swoich osobistych wyborów nie dlatego, że ktoś z zewnątrz mu każe, ale dlatego że widzi w tym wartości. Św. Tomasz mówił: „Ten kto unika zła nie dlatego, że ono jest złe, ale ze względu na przykazanie Boże, nie jest człowiekiem wolnym; ten zaś kto unika zła, ponieważ ono jest złe, ten jest wolny”.
Podobnie kto wybiera dobro, bo jest dobre, a nie tylko ze względu na przykazanie Boże, jest człowiekiem dojrzałym; decyduje więc o tym sama wartość, a nie powinność.
 
Następuje tutaj przejście od pytania: „Jak dalece  wolna wola jest posłuszna wobec normy?” do pytania o osobistą inwencję i odpowiedzialność: „Czego ja naprawdę chcę? O co mi chodzi w życiu?
 
Św. Tomasz wskazywał, że sąd sumienia to akt rozumu, który podpowiada dobro; po nim następuje akt wolnego wyboru - czyli jest to zadziałanie rozumu i woli równocześnie. W procesie intencja – decyzja – wykonanie, jest wspólne występowanie momentu racjonalnego i wolitywnego; uwidacznia się tutaj wymiar twórczości: człowiek ma pomyśleć na każdym z tych etapów. Ważna jest także zasadnicza perspektywa życiowa: cel życia, wizja, plan na życie, pragnienia, za którymi człowiek podążą. Możemy jeszcze rozróżnić czyn zewnętrzny i czyn wewnętrzny.
 
Czyn zewnętrzny, kiedy dokonuje się działanie fizyczne, to proces, który możemy także opisać schematem intencja – decyzja – wykonanie. W tym przypadku chodzi o rzetelność warsztatu i wykonania (np. kierownictwo duchowe). Czyn wewnętrzny to jeszcze dodatkowo wrażliwość na człowieka: to czyn w którym uwidacznia się bogactwo wewnętrzne człowieka.
 
Działanie zewnętrzne, przy całej swej poprawności, może być jednak automatyczne (niedojrzałe, nieprzemyślane, niemądre, bez zaangażowania wewnętrznego i głębszych motywacji). Trzeba pytać się, czy coś podejmuję dlatego, bo chcę (przejście od „muszę” – powinność jakby z zewnątrz; do "chcę" – wewnętrzny akt) i dlaczego chcę (czym się kieruję).
 
Koncepcja wolności u Wilhelma Ockhama (XIV w.)
 
W XIV w. następuje zmiana koncepcji wolności pod wpływem nominalizmu (Wihelm Ockham). W tej koncepcji wolność całkowicie tkwi we władzy woli i jest pojmowana jako czysty, wolny wybór między przeciwieństwami. Wolność jako całkowicie autonomiczna, oddziela się od wszystkiego, co nią nie jest, od rozumu i zmysłowości, od skłonności naturalnych i wszelkich czynników zewnętrznych. W ten sposób dochodzi do rozdarcia między wolnością a naturą, prawem, łaską itd. Wola staje się m.in. niejako wolna, obojętna wobec wartości. 
 
Przykazanie Boże w tej koncepcji jest wyrazem wolności Bożej, a nie mądrości Bożej. W tej koncepcji sumienie ma rozpoznać wolę Bożą i ją wypełnić (zasadnicza jest powinność ). Pojawia się pytanie o granice grzechu, a nie pytanie o to, co chcę zrobić ze swoim życiem.
 
Koncepcja wolności u św. Tomasza polega na tym, że wola człowieka jest skierowana "ku" wartościom; do celu ostatecznego, jakim jest dobro.

Natomiast koncepcja Wilhelma Ockhama, to wolność "od", gdyż wolność jest obojętna, niezależna wobec wartości (dobra, prawdy...); natomiast cnota występuje jako ujarzmienie namiętności (na sposób woluntarystyczny), jako powinność moralna. W konsekwencji odrzucone jest rozumienie cnoty jako "usprawnienia od wewnątrz".
 
W tej koncepcji widzimy brak rozwoju wolności (podkreślenie powinności, a nie rozwoju więzi ze zbawiającym Chrystusem). Występuje konflikt między prawem a wolnością (jak dalece prawo nakazuje i jak dalece mogę być wolny). Na tej bazie wolności "od", ustanowiono np. zasadę "liberum veto" (pojawia się odruch bronienia wolności przed ograniczającym ją prawem).
 
Tutaj występuje schemat: powinność – norma – grzech.
 
Wolność "ku" przychodzi trudniej, gdyż pytamy: Jaka wolność? Jakie wartości? Wolność dojrzała wynika z osobistego, świadomego wyboru i konsekwencji w wyborach, dlatego jest trudniejsza. U św. Tomasza wolność jest ukształtowana przez wartość: w wolności się wzrasta i to wspólne działanie rozumu i woli jest ukierunkowane ku prawdzie i dobru. Człowiek rozwija się, gdy podejmuje rozeznanie dobra i osobistych wyborów; cnoty są ukierunkowaniem wyborów. Prawo moralne jest tutaj pomocą. Człowiek rozwija się od wewnątrz, potrafi opowiedzieć się za dobrem, decyduje się na ryzyko, inwencję, ofiarność, "umieranie sobie". Jest ważne, by człowiek umiał wybierać, aby nie zatrzymał się na poziomie minimalizmu i unikania grzechu.
 
Etapy formacji do wolności "od" i "ku" według A. Cenciniego
 
A. Cencini inaczej nieco rozumie określenia wolność "od" oraz wolność "ku", ale nie będziemy tutaj wchodzili w głębszą analizę (zob. A. Cencini SDB, Życie kosekrowane, Warszawa 1996, s. 227-239). Pierwsza faza formacji do wolności polega na rozpoznaniu i usunięciu tych automatyzmów emocjonalnych, które warunkują różne decyzje, same nie będąc poddane racjonalnej refleksji. Chodzi w tym procesie o to, by uwolnić człowieka od nieuświadomionych pragnień, które go zniewalają. 
 
A. Cencini wyróżnia kilka kroków na tej drodze: 
 
- rozpoznanie zależności psychologicznej i duchowej (zbadanie motywacji, kryteriów i dynamiki wyboru); 
- zerwanie zależności pomiędzy:"lubię coś, a więc to robię" i odroczenie wypełnienia pragnienia lub wręcz odrzucenie go; 
- zstąpienie do piekieł (doświadczenie własnej słabości, bezradności wobec prawa zapisanego w śmiertelnym ciele); 
- nauczenie się stawać przed Bogiem jako ubogi (nauczyć się modlić, by wykształciła się nowa wrażliwość, a została usunięta zarozumiałość, by zostały zdemaskowane bożki, a przede wszystkim, by nastąpiło rozpoznanie marności tego, w czym człowiek upatrywał do tej pory korzyści).
 
Natomiast mówiąc o wychowaniu do wolności "ku" A. Cencini zwraca uwagę na samodzielność podejmowanych decyzji. Powinny być one poprzedzone wyłonieniem wiodących kryteriów, skonfrontowanych następnie z obowiązującymi wartościami chrześcijańskimi oraz z ewangelicznymi przykładami Jezusa Chrystusa. Ogólnym celem procesu formacji jest wolność przekraczania siebie w miłości, zaś specyficznym celem w tej fazie jest wolność oceny dokonywanej w prawdzie i w sposób odpowiedzialny. Autor postuluje odkrywanie prawdy stopniowo i w sposób komplementarny dzięki karmieniu się codziennie Słowem Bożym. Drugi postulat dotyczy tego, żeby propozycja była skierowana do całego człowieka: do jego rozumu, woli i serca. 
 
Dzięki uczeniu się słuchania Słowa Bożego, wychowanek uczy się dokonywać codziennych wyborów, w sposób twórczy szukając tego co dobre, miłe Bogu i doskonałe. Dla tego, kto przylgnie do Słowa Bożego myślą i sercem, staje się ono kryterium życia i rozeznania, ukierunkowując wolę na jego realizację w indywidualnym doświadczeniu. Tak więc w procesie formacji "ku" decydujące staje się umiłowanie Słowa Bożego i codzienne karmienie się nim.
 
Kilka praktycznych myśli 
 
Budzenie myślenia
 
U św. Tomasza centralnym elementem wychowania jest cnota roztropności, która wychowuje rozum i wolę, usprawniając przez to całe działanie. Wychowuje do dojrzałego działania przez głębszą refleksję (aby przekraczać determinizmy, np. "co powiedzą inni"), by wykonanie było "z głową". Warto pytać: Jakie miejsce mają horyzonty wiary przy podejmowaniu decyzji? Nie należy bać się wielkich marzeń i pragnień, by wyzwalać wolność, nie bać się nowego, cenić inicjatywę, otwarcie na nowe, przekraczanie schematów, osobiste poszukiwania. W przeciwnym razie zniewolony, sparaliżowany zostanie nie tylko umysł, ale i wola, które nie potrafią dokonywać wyborów.
 
Ożywianie twórczości
 
W tym procesie zastanawianie – decydowanie – wykonanie zapraszać Boga do każdego z tych etapów (przez to, że nam podpowiada, udziela swojego światła), ale podejmować samodzielne wybory, biorąc za nie odpowiedzialność. Twórczość musi być przemyślana: Co się wybiera? Jak? Dlaczego? Jak się to realizuje? Trzeba, by klerycy stawiali sobie pytania: Co chcę zrobić ze swoim życiem? O jakie wartości chodzi mi w życiu? Kim jestem? Jakie talenty są we mnie? Czego chcę? 
 
Kształtowanie intencji
 
Warto też robić pozytywny rachunek sumienia: Jakich darów udzielił mi Bóg? Czym mogę służyć? Co potrafię? Czy to wykorzystuję? Czy mogę nazwać wartość, która jest mi osobiście bliska, by poświęcić się jej bezinteresownie? Jakie są moje pasje życiowe? Ulubione wartości? (Bardzo niebezpieczny jest brak wszelkich zainteresowań: aby tylko zdać egzaminy i "przepłynąć" przez seminarium). Czy potrafię dać coś za darmo, bo pociągają mnie jakieś wartości? O co mi chodzi w życiu: o prawość, rzetelność, szlachetność, uczciwość, otwartość wobec ludzi? Co jest dla mnie źródłem szczęścia? (By nie pozwolić sparaliżować się banałem, miałkością, przez głupie filmy, gry komputerowe, lektury, rozmowy). Czy otoczenie zmusza mnie do wysiłku myślowego? (Wybór autorytetów, mistrzów, przyjaciół, lektur kształtuje celowość życia) Jakie miejsce zajmuje Jezus w moim życiu? A gdy uznaję Boga za cel mojego życia: Dlaczego? Czy z rozpędu? Przymusu? Bo tak wypada? Bo Bóg jest Sędzią? A może dlatego, że Bóg jest Przyjacielem, Ojcem? 
 
Określenie celowości
 
Ten wewnętrzny kierunek życia wynika z perspektywy życiowej człowieka i jest ukształtowany przez rozum, który podpowiada, jaki cel obrać. Jak mój cel ma się do celu ostatecznego? (Ważna jest wewnętrzna motywacja). O co mi chodzi w życiu?
 
Zamiast podsumowania
 
Proces formacji wolności wewnętrznej jest zarazem drogą nawrócenia we wszystkich sferach życia człowieka: w sferze emocjonalnej (aby we mnie były uczucia Jezusa), w patrzeniu na życie (bym patrzył oczami Jezusa, oczami wiary), w hierarchii wartości (żeby to była Jezusowa hierarchia wartości), w sferze wolitywnej (aby to były pragnienia i dążenia Jezusowe), w mentalności (żeby to było myślenie ewangeliczne). 
 
Warto zwłaszcza zatrzymać się nad tym ostatnim, które wydaje się kluczowe i jest przejściem od mentalności tego świata, czyli "mentalności sukcesu", do mentalności Ewangelii, czyli "mentalności służby". Oby ta służba była coraz bardziej bezinteresowna, skierowana ku chwale Boga, dążenie ku Bogu i wyraz miłości agape wobec braci. Tak podejmowany styl życia będzie wynikał z wolności i będzie potwierdzeniem poszerzenia płaszczyzny wolności w sercu człowieka.
 
Na koniec zacytuję słowa, które bardzo często powtarzała w ostatnich latach swego życia Matka Teresa z Kalkuty:
 
"Owocem ciszy jest modlitwa
 owocem modlitwy jest wiara
 owocem wiary jest miłość
 owocem miłości jest służba
 owocem służby jest pokój".
 
Można sparafrazować ostatnie zdanie: "Owocem służby jest wolność".
  

ks. Mirosław Cholewa 

Zeszyt Formacji Duchowej nr 6/1997

 
Zobacz także
ks. Przemysław Bukowski SCJ
Dojrzałość to umiejętność odpowiedzialnego radzenia sobie z własnym życiem. Jednak nie jest ona samotną grą do pustej bramki. Dojrzałym jest się dzięki innym, ale i wobec innych. To inni uczą nas bowiem bycia dojrzałymi, a jednocześnie to my sami wobec nich bierzemy za nią odpowiedzialność. Dojrzałość wyznacza pewną miarę naszego osobistego człowieczeństwa, tego, do czego to człowieczeństwo ma dorosnąć, w czym ma się spełnić, jak zaowocować dla innych.
 
ks. Przemysław Bukowski SCJ
Wyobraźmy sobie, że przyjaźń nigdy nie boli. Jakby wtedy wyglądała? Sztucznie i sterylnie. Byłaby to przyjaźń między ludźmi, którzy bojąc się być blisko siebie, oglądają siebie przez szybę, aby się nie zranić. Ale wtedy, nie chcąc się wystawić na ryzyko bólu i cierpienia, skazaliby się na samotność we dwoje. Przyjaźnie muszą boleć, bo tworzą je ludzie. 
 
ks. Przemysław Bukowski SCJ
W życiu każdego człowieka przychodzi czas ważnych decyzji, czas wyboru drogi życia. Dla wierzących jest to czas rozeznania powołania. Z przejęciem, właściwym takim decyzjom pytamy się wówczas: jakie jest moje powołanie? Jaka jest wola Boga względem mnie? Czego Bóg ode mnie oczekuje? Wielu młodych ludzi poważnie zadających sobie te i podobne pytania, chciałoby otrzymać wyraźną i precyzyjną odpowiedź.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS