Procedura in vitro jest niedopuszczalna, ponieważ każde dziecko jest osobą od momentu poczęcia, dlatego nie może być przedmiotem, który można kupić. Poczęcie dziecka metodą in vitro powoduje śmierć jego braci i sióstr w stanie embrionalnym. Ponadto każde dziecko ma prawo począć się z aktu miłosnego rodziców i do tego, by jego rodzice byli rodzicami biologicznymi. Na to zwraca uwagę w liście do parlamentarzystów bp Kazimierz Górny. „Ufamy, że jako Polacy, będziecie (...) obrońcami życia człowieka od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci” – czytamy w liście skierowanym do parlamentarzystów.
Pod dokumentem podpisał się również o. Andrzej Rębacz CSsR, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin. - Zapowiadana debata w Sejmie na tematy związane z przekazywaniem życia ludzkiego, w tym o tak zwanej procedurze in vitro, ma wręcz cywilizacyjne znaczenie. Jest to z pewnością jedna z dziedzin, na której rozegra się w najbliższym czasie zasadnicze starcie cywilizacji prawdy, miłości i życia z cywilizacją kłamstwa, egoizmu i śmierci – wyjaśnił mediom o. Rębacz.
+++
Objaśnienie stanowiska Kościoła oraz wskazania dla katolickich polityków zawiera przyjęty w czerwcu br. przez Episkopat dokument „Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie”, przygotowany przez Radę ds. Rodziny. „Jeżeli człowiek ma mieć godną siebie przyszłość na naszej Ziemi, moralność musi stać ponad techniką” – czytamy w nim. Dokument podkreśla, że „w wypadku zapłodnienia in vitro trzeba ponadto pamiętać, że problemem w oczach wiary jest nie tylko samo zapłodnienie pozaustrojowe, przywłaszczające sobie wyłączne prawa Stwórcy. Równie poważnym problemem jest także to, że nie godzi się ludzkiego embrionu traktować jak zwykłego zbioru komórek i selekcjonować według praw laboratoryjnych”.
Biskupi jednoznacznie wskazują, że „katolicy nie mogą wychodzić z inicjatywą takiego prawa, które zdradzałoby objawioną prawdę o świętości życia ludzkiego oraz lekceważyło chrześcijańską wizję osoby. Takim jest bez wątpienia np. prawodawstwo dopuszczające zapłodnienie in vitro, aborcję czy eutanazję. Katolicy zaangażowani w politykę muszą dawać świadectwo chrześcijańskiej wiary”.
Przypominają także, że zadaniem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła jest rozeznawać prawo moralne, a obowiązkiem polityków jest je realizować. Za niedopuszczalne uznają sytuację, gdyby katoliccy posłowie z własnej inicjatywy proponowali prawo sprzeczne z moralnością katolicką, zakładając z góry, że rozwiązania zgodne z tą moralnością nie zyskają wymaganego poparcia. Jak oceniają biskupi, „wówczas dokonaliby autocenzury i poddali się bez walki. Sami oceniając, że obowiązujące zasady moralne są niemożliwe do zrealizowania, postępowaliby tak, jakby tych zasad nie było”.
W liście na Niedzielę Świętej Rodziny, który był odczytywany w kościołach w grudniu ub. r. wraz z początkiem nowego roku duszpasterskiego pod hasłem „Otoczmy troską życie”, biskupi zwrócili uwagę na małżeństwa mające trudności z poczęciem potomstwa i doświadczające dramatu poronienia samoistnego. Pisali wówczas: „Niestety, nikt nie może zagwarantować, że każde z oczekujących małżeństw będzie miało szczęście rodzić dzieci. Rozumiemy targające wami myśli i emocje. W imię odpowiedzialności za prawdę musimy jednak powiedzieć, że w żadnym wypadku nie jest moralnie dozwolone uciekać się do zapłodnienia „in vitro”. Bóg i tylko Bóg jest Panem życia. Dzieci są Jego darem, a nie jednym z dóbr konsumpcyjnych”. Przypomnieli, że jest to zwyczajne nauczanie Kościoła Katolickiego, wyłożone w oficjalnych dokumentach.
Najnowszym dokumentem dotyczącym problemów bioetycznych jest instrukcja Kongregacji Nauki Wiary „Dignitas personae”, opublikowana w grudniu 2008 r. Czytamy w nim, że „każdej istocie ludzkiej, od poczęcia aż po naturalną śmierć, należy się godność osoby. Ta podstawowa zasada, wyrażająca wielkie „tak” dla ludzkiego życia, powinna znaleźć się w centrum refleksji etycznej nad badaniami naukowymi w dziedzinie biomedycyny, które w dzisiejszym świecie nabierają coraz większego znaczenia”.
Zobacz także:Dokument(md © Biuro Prasowe KEP 2009)