logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Hanna Karp
Magia i dzieci
Cywilizacja
 


Lekcje z magii

Uczestnicy obozu byli przydzieleni do wybranej "szkoły" odpowiadającej poszczególnym żywiołom. Każdy uczestnik obozu otrzymał szatę i tiarę, posiadał też własnoręcznie wykonaną miotłę i czarodziejską różdżkę. Dziecko ponadto mogło pobierać lekcje zielarstwa i nauczyć się wytwarzać magiczne napary, lecznicze eliksiry, poznać przydatność i wartość roślin w magii. Przewidziano w magicznej edukacji lekcje mineralogii, astrologii, poznawanie duchów planetarnych i lekcje przywoływania ich.

Podczas obozu każdy adept magii zakładał swoją Księgę Cieni (inaczej Grimuar Cieni). Zapisywał w niej wszystkie czary i zaklęcia, jakie poznał i praktykował, magiczne przemyślenia, informacje dotyczące zrobionych amuletów, legendy, mity, opisy niezwykłych postaci, relacje z poszczególnych spotkań magicznych i przygód. Mógł umieszczać tam również swoje sny, wizje, przeczucia, wiersze czy przepisane fragmenty ulubionych książek. No i, oczywiście, lekcje magii. Tam dziecko uczyło się zaklęć i sztuczek, poznawało moc czterech Żywiołów. Dowiadywało się, jak tworzyć własne zaklęcia i rytuały magiczne. Ponadto przewidziano jeszcze lekcje wróżbiarstwa, tarota, stawiania horoskopów, wróżb ludowych, chiromancji, rozpoznawania mocy talizmanów.

Jako zwieńczenie wakacyjnej edukacji przewidziano lekcje nauki latania na miotle. "Bo atrybutem każdego czarodzieja jest magiczna miotła, dzięki której poleci tam, gdzie go oczy poniosą" – pisali organizatorzy magicznej szkoły dla maluchów. Podczas wakacyjnego obozu każdy jego uczestnik konstruował własną miotłę a następnie uczył się na niej latać[5].

Magiczna zabawa

Nauka, jak wiadomo, najlepiej łączy się z zabawą, i tak inna wakacyjna Letnia Szkoła Magii w województwie śląskim polecała w Zamku Gniew kolonie dla fanów Harry'ego Pottera. Za cenę od 1570 zł w programie przewidziano naukę iluzji, szyfrologię, zielarstwo, wycieczki, turnieje magiczne, nocne zwiedzanie zamku. Uczestnik otrzymał szatę, koszulkę, różdżkę i profesjonalne rekwizyty do zajęć z iluzji.

W innej magicznej zabawie w Magię w kinie jej uczestnik miał za zadanie narysować magiczną postać filmową lub magiczne zdarzenie. Chodziło o magiczny kadr z dowolnego filmu, mógł być to też film wymyślony. Dziecko mogło także narysować plan filmowy, na którym kręci się sceny pełne filmowej magii. Organizatorzy konkursu podkreślali, że "obecnie magia w filmie wygląda coraz bardziej wiarygodnie, wręcz naturalnie, widzowi łatwo w nią uwierzyć. Magii pomagają współczesne, nowoczesne gadżety i rozwinięta technika filmowa"[6]. Organizatorów ciekawiło, jak dziecko wyobraża sobie magiczne ujęcia filmowe. Jak jego zdaniem powstają magiczne sceny? Wszystko to miało opisać w swojej pracy. Organizatorem konkursu był portal www.miastodzieci.pl oraz organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Zawodów Filmowych Cinemagic. To tylko opis pojedynczych konkursów, jednak w całym kraju organizowane są ich tysiące, albowiem komercyjna magia dla dzieci i młodzieży wpisała się już na stałe w polską rozrywkę i kulturę. Aby utrzymać zainteresowanie nią wśród najmłodszych proponuje się także ofertę dla ich rodziców.
Chodzi tu o masowo importowane i przeszczepiane na polski grunt zwyczaje w rodzaju np. Halloween.

Ten pogański kult ognia rodem ze Szkocji, obchodzony 31 października, mający objawiać moc niewidzialnego świata duchów, propagowany jest głównie w mediach i nocnych klubach rozrywki. W tych ostatnich obsługa stylizowana na czarownice i wampiry oferuje "atrakcje" w rodzaju pokazów łamania kołem czarownic z muzyką organową w tle i filmami na telebimie, "konkursów na wycie" oraz wyborów najstraszniejszej pary Halloween. Gości w czasie zabawy obowiązują stroje "grobowe". Sponsorów tych "rozrywek" nie brakuje. Przeważają koncerny tytoniowe i wytwórnie alkoholowe, patronami medialnymi są komercyjne stacje radiowe i prasa, np. "Gazeta Wyborcza"[7].

Magiczna edukacja

Magiczna edukacja trafia do szkół, znajdując poparcie w kręgach psychologów. Niektórzy z nich uważają nawet, że magia powinna się stać obowiązkowym przedmiotem szkolnym. Profesor Richard Wiseman, psycholog z Uniwersytetu Hertfordshire w Wielkiej Brytanii, uważa, że czarowanie sprawia, że dzieci stają się pewniejsze siebie, że wzrastają ich umiejętności społeczne.

"Nauka magii wymaga samodyscypliny, zrozumienia innych [empatii] oraz zdolności do ich zabawiania. W odróżnieniu od gier komputerowych zachęca dzieci, by kontaktowały się z przyjaciółmi i rodziną"[8]. Zdaniem Wisemana dobry czarodziej może być zarazem dobrym powiernikiem, ponieważ obie dziedziny wymagają działania w tajemnicy. Na potwierdzenie swoich teorii Wiseman i jego studenci skierowali 50 maluchów z Hertfordshire na lekcje magii i kursy czarowania. W Polsce nie ogłasza się jeszcze takich eksperymentów, ale naukę i edukację prowadzoną według teorii antropozofa Rudolfa Steinera spotykamy w szkołach waldorfskich.

 

 
Zobacz także
Bogna Białecka
Statystyki pokazują, że dziś ludzie odkładają decyzję o ślubie na coraz później. Znacznie więcej osób wchodzi w kolejne związki, zanim zdecyduje się na małżeństwo. Niekoniecznie oznacza to od razu konkubinat; wielu zwyczajnie chodzi na randki, jednak wciąż pojawiają się myśli, że mimo wszystko to jeszcze nie to, nie związek na całe życie. Wiele osób dręczy obawa, że randki nie pozwalają rzeczywiście poznać drugiego człowieka i służą tylko robieniu fałszywego dobrego wrażenia. A jednak wcale tak nie musi być.
 
Bogna Białecka

Jest takie powiedzenie: „Kiedy potrzeba, to Bóg posyła nawet swego Anioła”. Biedna mała dziecina otrzymała takiego anioła, dając w zamian prostotę, radość i szczerą miłość. Aniołowie święci, bez waszej świetlanej obecności, świat byłby pogrążony w ciemnościach wyrachowania, przyziemności, niepotrzebnych lęków i obaw, niezdolny podjąć się trudu i poświęcenia w imię prawdziwej miłości. Uczcie nas dostrzegać to, co należy nam czynić, gdyż niesie to z sobą prawdziwe szczęście i uświęcenie.

 
Sławomir Rusin, Marcin Jakubionek
Jak wynika z biblijnego opisu, Drzewo Życia i Drzewo Poznania Dobrego i Złego, pomimo swoich nazw, jak i ciążącego na nich zakazu jakoś nie wzbudzały specjalnego zainteresowania ani Ewy, ani Adama. Ot, rosły sobie jak zapewne wiele innych drzew, a i ich owoce, jak sądzę, niczym szczególnym się nie wyróżniały. Dopiero wąż, specjalista od reklamy, ukazał Ewie ich atrakcyjność. 

Z o. Janem Andrzejem Kłoczowskim o diable i diabelskich sztuczkach rozmawiają Marcin Jakubionek i Sławomir Rusin
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS