logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Leszek Galarowicz
Małżeństwo do przeglądu
Przewodnik Katolicki
 


Rodzice i teściowie

Podobnie jak większość młodych małżonków, nie uświadamiałem sobie przed ślubem, jak dużą rolę w naszym związku będą odgrywali rodzice i teściowie. Nie dotyczy to wbrew pozorom tylko tych małżeństw, które z nimi mieszkają, choć te są szczególnie narażone na konflikty i destrukcyjny wpływ rodziców/teściów na związek. Nie chodzi tu o demonizowanie ich roli, ale zupełnie naturalne różnice między dziećmi a rodzicami w spojrzeniu na styl życia, pracę, wypoczynek, wychowanie dzieci itp. Wystarczy poczytać internetowe fora z wypowiedziami młodych małżeństw, które dzieliły z rodzicami wspólne gospodarstwo, aby się przekonać, jakie rodzi to napięcia.

Każde młode małżeństwo powinno wziąć sobie do serca kilka zasad, które ułatwią jego relacje z rodzicami i teściami oraz relacje między sobą. Fundamentalną sprawą jest wyzwolenie się spod kontroli rodziców, tzw. odcięcie pępowiny. Gdy się to uda, można budować zdrowe relacje z rodzicami i teściami. Oczywiście ważne jest, aby brać ich potrzeby pod uwagę, akceptować ich takimi, jacy są. Nie mniej istotne w małżeństwie jest podejmowanie własnych decyzji, rozwiązywanie problemów samodzielnie i wzajemne wspieranie się, gdy rodzice próbują nadawać kształt małżeństwu swoich dzieci.

Dobry seks

Czy w epoce pogoni za zadowoleniem, przyjemnością, spełnieniem seksualnym jest jeszcze miejsce na odmienne spojrzenie na sferę seksualności człowieka? W świecie, który sprowadza seks wyłącznie do rodzaju rozrywki czy sportu, szczególnie ważne jest, aby nie dać się ogłupić. Małżeństwo bywa często mierzone skalą własnego zaspokojenia, podczas gdy potrzebne jest zrozumienie odmienności przeżyć kobiety i mężczyzny. Warto wziąć sobie do serca, że współżycie polega na dawaniu siebie drugiej osobie. Wbrew mediom, które próbują nam wmówić, że seks ma być szybki, łatwy i przyjemny, trzeba sobie przypominać, że nasza seksualność jest czymś bardzo złożonym. Zamiast myśleć o tym, jak zaspokoić swoje pożądanie lub być idealnym kochankiem, trzeba się starać, by nasza intymność była pełna wrażliwości, otwartości, romantyczności i nie poddała się rutynie.

Miłość

Gdyby zapytać przeciętnego Polaka, czym jest miłość, przypuszczalnie odpowiedziałby, że jest to rodzaj uczucia, porywu serca itp. Takie powierzchowne rozumienie miłości prowadzi często do rozstania. Bo miłość to przede wszystkim wspólne działanie, praca, zadanie. To od nas zależy, jak będziemy ją budowali. Wydaje się, że tak niewiele potrzeba, aby ją pielęgnować: miłe słowa, czułość, wspólnie spędzany czas, dobre uczynki, prezenty, którymi się obdarowujemy. Każdy z nas ma swój „język miłości”. Dla niektórych z nas ważniejsze są słowa, dla innych czyny, dla jeszcze innych czułość. Praca nad miłością polega na zrozumieniu tego, co jest dla nas nawzajem najważniejsze, który „język miłości” jest nam najbliższy.

Naiwna byłaby wiara w cudowną moc kursu małżeńskiego, przekonanie, że raz na zawsze rozwiąże nasze problemy. Jego wartość polega na czym innym. Wskazuje na sprawy najprostsze, ale takie, które najczęściej zaniedbujemy: czas dla siebie, umiejętność rozmawiania ze sobą, słuchania się nawzajem. Największą zasługą spotkań nie było uświadomienie rzeczy, o których nie miałem wcześniej pojęcia, ale lepsze zrozumienie, czym jest małżeństwo, jakie niebezpieczeństwa na nie czyhają i poznanie sposobów pogłębiania relacji. Największą zdobyczą była odmienna perspektywa – spojrzenie na związek w spokoju, oderwaniu od codziennych trosk, możliwość wspólnej refleksji i porozmawiania z żoną w cztery oczy o sprawach, o których na co dzień się nie rozmawia.

Leszek Galarowicz
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Paweł Paszko OFMCap

Człowiek w Biblii pracuje. Chociaż Pismo Święte nie podaje definicji pracy ani nie rozwiązuje wszystkich problemów z nią związanych, słowo Boże rzuca ciekawe i ważne światło na ludzkie działanie, ukazując zarazem jego wartość i trud. Człowiek od początku korzysta z dzieła stworzenia i opiekuje się nim, wypełniając nakaz Stwórcy: „czyńcie sobie ziemię poddaną” (Rdz 1,28). Ów pierwotny dobrostan polegał na tym, że „Pan Bóg wziął człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał” (Rdz 2,15), a więc – aby tam pracował.

 
Paweł Paszko OFMCap
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wielu teologów katolickich na tytułowe pytanie odpowiedziałoby jednoznacznie: Chrześcijanie nie potrzebują innych religii. Czyż nie wierzymy, że w Jezusie Chrystusie Bóg objawił się ludzkości w sposób pełny i ostateczny? Czyż nie wierzymy, że od czasów przyjścia Chrystusa na ziemię chrześcijaństwo jest jedyną zbawczą i chcianą przez Boga religią?  
 
Mateusz Czarnecki
Ojcostwo przyszło i przychodzi tylko wraz z ojcostwem. Nie wcześniej. Ojcostwo moje rozgrywa się tu i teraz, na moich oczach. Czasem jest ono niewyspane, innym razem zaczyna się martwić, ma w sobie tyle znoju, co i radości. I nie da się tych rzeczy zbilansować, oddzielić ani rozróżnić. Ojcostwo jest moją najmocniejszą i najsłabszą stroną zarazem...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS